Badania nauczycielki z Ukrainy

Walentyna Tumasz-Lachowiec

 

Jest na mapie Ukrainy nieduży region z praktycznie nie zbadaną historią. – To rejon zareczański w obwodzie rówieńskim. Niestety, świadectwa dokumentalne, dotyczące historii tego kraju są rozproszeni po różnych archiwach Białorusi, Polski, Litwy i Rosji. Jednak mimo objektywnych trudności, cały swój czas wolny poświęcam, by odkryć nieznane karty dziejów mojego Polesia.

Początek tej historii sięga czasów nieco dawniejszych. Badając zasoby muzeum Białoruskiego Polesia w Pińsku, natrafiłam na ciekawe zdjęcia fotografa Lachowca ze wsi Kuchitska Wola, datowane początkiem XX wieku. Byłam bardzo zaintrygowana, bowiem moje nazwisko panieńskie – też Lachowiec. Rozpoczęłam poszukiwania. Okazało się, że pierwszym fotografem w tej wsi był Wasyl Lachowiec, potem – jego syn Weniamin, a następnie – wnuk Anatol. Do dalszych poszukiwań zmotywowała mnie dr Olga Łobaczewska z Białoruskiego Uniwersytetu Kultury prośbą o możliwie szerszą informację, dotyczącą najstarszego członka tej dynastii fotografów. O tym, co udało mnie dowiedzieć się od różnych przedstawicieli tego rodu, chcę dzisiaj opowiedzieć czytelnikom “Echów Polesia”.

Wasyl Lachowiec

Wasyl Lachowiec – syn ziemianina Ordy i jego służącej. Potwierdzają to przedstawiciele rodziny Lachowców, którzy obecnie mieszkają w Łodzi, Krzywym Rogu, Tarnopolu, Waraszy. Wszyscy one są potomkami rodu Ordów, mieszkających niegdyś na Polesiu: we wsi Kuchitska Wola służąca urodziła od pana czworo dzieci. Przez żonę gospodarza służąca została wyklęta, a imię jej zostało wymazane z pamięci nawet dzieci. Kobieta ta umierała w nędzy i strasznych mękach.

 Który to był Orda, jak na razie nie jest wiadomo. W carskim kalendarzu z roku 1897 z adresami ziemian wymienia się dwóch o nazwisku Orda, którzy mieszkali w Kuchitskiej Woli: Fabian i Edmund. Wszystkim swoim nieślubnym dzieciom ziemianin ten dopomógł materialnie oraz zadbał o ich naukę. Z tym że nie dał im jednak, – 2 synom oraz 2 córką, swojego nazwiska. O nieślubnych potomkach Ordów i teraz krążą wspomnienia po okolicznych wsiach.

A ona na imię miała Katarzyna. Znając datę urodzenia Wasyla (1883 rok), z dokumentów Państwowego Archiwum w Równym udało się ustalić też, kim była kochanka pana Ordy. – Zgodnie z zapisem w Księdze Metrykalnej, matką przyszłego fotografa była Katarzyna Lachowiec z sąsiedniej wsi Sudcze. Rodzice chrzestni: wieśniak z Pawlinowo Kiryk Iwanowicz Szukruta oraz Paraskiewia Iosifowna Szukruta. Imię po ojcu Wasylowi nadano jego ojca chrzestnego Kiryka. Naprasza się wniosek, że ojcem dzieci Katarzyny był Fabian Orda, ponieważ tak jak i rodzicę chrzestni, mieszkał w Pawlinowo (dzielnica wsi Kuchitska Wola).

Kiedy dosłałam dokumenty archiwalne wnuczce Katarzyny Raisie do Krzywego Rogu, stwierdziła ona: “Przywróciliśmy imię dla naszej babci. Będziemy teraz za nią się modlić, by Pan Bóg darował jej grzechy”. Trudno sobie wyobrazić nawet, jakie upokorzenia miała znosić Katarzyna oraz jej dzieci, kiedy Orda wyjechał do Polski.

Fotoszedewry Wasyla Lachowca, jego los. Wasyl wykonał tysiące zdjęć na Polesiu. Miał aparat na trójnodze i zawsze jego nosił ze sobą. Pozostawił bardzo cenny dobytek. Mam nadzieję, że kiedyś zostanie wydany album jego prac.

Foto W.Lachowca

Jakim on był, syn ziemianina Ordy. Wspominają jego wnuczki Raisa i Nela. Wasyl grał na skrzypcach, dużo rysował, był inteligentny i dobrze wychowany. “Jakaś austrijaczka” (w innym wspomnieniu – rosyjska aktorka) urodziła od niego syna Weniamina, zostawiając dziecko Wasylowi. Później Wasył ożenił się z Polką Anną, która była od niego młodsza o 15 lat. Na pytanie, dlaczego zgodziła się na taki ślub odpowiedziała: “Wtedy w Kuchitskiej Woli nie było dla mnie godnej pary. A Wasył był na tyle inteligentny, szlachetny i mądry, że kogoś innego i nie było potrzeby życzyć sobie”. Z tego małżeństwa mieli syna i dwóch córek. Po śmierci Wasyła Anna wyjechała do Polski.

Weniamin Lachowiec – autor fotografii, które do dzisiaj są przechowywane w naszych rodzinach.

Jeżeli zajrzeć do rodzinnych albumów naszych ziomków, to w wielu z nich można napotkać zdjęcia, wykonane przez Weniamina Lachowca. Najczęściej swoje fotografię wykonywał na tle specjalnie udekorowanej ściany lub budynku. Weniaminowi przypadł ciężki los, – podczas II Wojny Światowej przez 2 lata był więziony w obozie koncentracyjnym na terenie Ausrii; miał stąd dwie nieudane próby ucieczki.

Gdzież są nasze korzenie? Nie wychodzi mnie z głowy opowiadanie mojego ojca – Mikołaja Lachowca. Kiedyś leżał on w szpitalu w Pawlinowo w jednym pokoju razem z Weniaminem, prowadząc wieczorami długie rozmowy. Obydwaj zastanawiali się, dlaczego nie mają licznej rodziny, kuzynów i krewnych… Tylko po pewnym czasie udało mi się ustalić, że Lachowcy pochodzą ze wsi Lachowicze powiatu pińskiego. Stąd też przyjechali do Kuchitskiej Woli by kupić ziemi, ponieważ tu była o wiele tańsza.

Podziękowanie dla białoruskiej pani profesorki. Tak bym i nie dowiedziałam się o dziwnej historii romansu ziemianina Ordy ze swoją służącą, gdyby mnie pani Olga nie zmotywowała do poszukiwań. A też dzięki niej zobaczymy niebawem dziesiątki wartościowych zdjęć, wykonanych niegdyś w naszych wsiach, a ktoś może napisze o tej całej historii jakiś literacki utwór.

O familnym skarbie Ordów. Oto jaka legenda zachowała się w rodzinie Lachowców. Kiedy Polak Orda w 1939 roku zostawiał Kuchitską Wole – swoje złoto zakopał pomiędzy dwoma brzozami. Miał powiedzieć o tym Katarzynie. Opowiadała jej wnuczka Raisa, że krewni próbowali ten skarb odnaleźć, tylko że marne były ich poszukiwania.

Ordowie w historii Kuchitskiej Woli. Ród Ordów na Polesiu w swoim posiadaniu miał wiele majątków. W Kuchitskiej Woli Ordów pamiętają przede wszystkim przez to, że budowali tutaj prawosławne cerkwi. W spisie cerkiew i parafii Diecezji Mińskiej z 1878-1879 r. odznaczono: “Pierwsza wiadoma cerkiew w Kuchitskiej Woli została wybudowana miejscowym właścicielem Skoronisem ok. 280 lat przed naszym czasem. 100 lat później ziemianin Apolinary Orda wybudował inną. Przetrwała do 1853 roku, a w 1875 roku została rozebrana, jako do użytkowania nieprzydatna. Czynna cerkiew wybudowana w 1860 roku. Materiał na budowe cerkwi ofiarowali miejscowi zemianie Towij i Edward Orda, którzy dali też głównego majstra na budowę. Miejscowi mieszkańcy podjęli się dostarczenia materiału”.

Niecodzienny pomysł.  Być może powyższą historię przeczyta ktoś z potomków Ordy w Polsce. Być może zechcą spotkać się kiedyś razem z tymi, mieszkającymi na Ukrainie. Wtedy też napiszą ciąg dalszy tej historii i swoich losów. Swoje poszukiwania nazwałam ukrainsko-białorusko-polskim projektem…

Walentyna Tumasz-Lachowiec,

nauczycielka-metodyk, obwód rówieński, Ukraina

Udostępnij na: