Tak przezwały naszego ziomka francuskie gazety końca XIX wieku. A to za sprawą jego badań nad promieniowaniem elektromagnetycznym oraz odkryciom w dziedzinie fotografii wysokonapięciowej, zwaną później kirilianowską. Wybitny lekarz, badacz elektromagnetyzmu, fotografik, muzyk. Jest prekursorem fotografii elektromagnetycznej, pracował nad „telegrafią bez drutu”, założył pierwszą w kraju stację meteorologiczną, a jednocześnie pasjonował się sztuką i muzyką – był doskonałym pianistą i dyrygentem. W wieku 21 lat wykładał teorię muzyki w liceum maryińskim.
Jakub Narkiewicz-Jodko urodził się w 1847 roku w rodzinie szlacheckiej, należącej to starożytnego rodu bojarzyna lidzkiego Marcina Jodko (od strony ojca) oraz rodu Kościuszków (od strony matki). Zdobył doskonałe wykształcenie – znał francuski, grał na pianinie i już jako dziecko komponował utwory muzyczne. Wyrusza nawet w dwuletnie turnee po Europie, gdzie występuje na najlepszych placówkach koncertowych. A jednocześnie interesują go nauki ścisłe – fizyka, biologia, medycyna. Pogłebia swoją wiedzę na uczelniach Paryża, Rzymu i Florencji.
Dalej, w życiu Narkiewicza-Jodko następują nieoczekiwane zmiany. Z powodu choroby ojca, rodowemu majatku grozi upadek. Ukochana młodsza siostra Aniela cierpi na gruźlicę i umiera. Te wydarzenia wstrząsnęły młodym człowiekiem. Jest zmuszony do powrotu do domu. Tam zakłada rodzinę. Ciągle myśli o swojej siostrze, jej chorobie i odejściu. Wywarło to na nim ogromne wrażenie. I to właśnie spodowało, że coraz bardziej interesuje go medycyna oraz nowe metody leczenia.
Po powrocie zamieszkuje w malowniczym majątku Nadniemen (80 km na południe od Mińska). Tu prowadzi badania w dziedzinie fizyki, bilogii, meteorologii, psychologii, medycyny, rolnictwa. Zakłada pierwszą w kraju stację meteorologiczną i atmosferyczną. Urządza specjalistyczne laboratoria naukowe – elektrograficzne, elektrobiologiczne, astronomiczne oraz chemiczne.
W majątku posadził też piękny park, resztki którego zachowały się do dziś. Obok parku znajdowało się pole, gdzie badał wpływ elektryczności na zachowanie roślin.
Jakub Narkiewicz-Jodko prowadził nowatorskie badania nad fotografią wysokonapięciową. Już 1889 roku zaprezentował elektrografie, przedstawiające liście roślin, palce rąk, monety. W późniejszym okresie doświadczenia te próbowali powtorzyć naukowcy z Francji, Niemiec i Stanów Zjednoczonych. A w 1896 roku zaprezentował swój kolejny wynalazek, który umożliwiał obserwowanie promieniowania elektrycznego całego ciała ludzkiego.
Pracował również nad „telegrafią bez druta”. W 1898 Francuskie Towarzystwo Naukowe potwierdziło jego pierwszeństwo w dziedzinie radiotelegrafii, a jednak nie został uznany za wynalazcę radia, gdyż nie był w stanie w dostatecznym stopniu wytłumaczyć działania swego aparatu. To było słabym punktem badacza – osiągał wręcz zadziwiające wyniki, ale nie potrafił jednak tego całkowicie wytłumaczyć. Nie zmniejsza to znaczenia jego osiągnięć, gdyż posłużyły podstawą dla dalszych badań i odkryć, z których korzystamy do dziś.
W swoim majątku zakłada sanatorium „Nad-Niemen” gdzie leczy ludzi chorych na gruźlicę i inne choroby płuc. Proponuje wodne i powietrzne „kąpiele”, gimnastykę, leczenie wodą mineralną oraz kumysem. W tym celu sprowadził z Baszkirii rasowe konie. Miejscowym zaś chłopom rozdaje kumys za darmo przez okienko bramy wjazdowej. Wykorzystuje również elektroterapię dla diagnozowania i leczenia chorych. Metoda ta była przejęta między innymi przez naukowców Instytutu Fizjoterapii w Rzymie i nazywana „systemem Jodko”.
Nigdy nie zapomniał o swoim zamiłowaniu do muzyki. Co roku urządza „Święto Lata”. Zaprasza zespoły muzyczne, orkiestry oraz gości z całej okolicy. Dyryguje osobiście, gra na pianinie.
W roku 1905, wbrew zakazom lekarzy, naukowiec wybiera się w podróż do Austrii i Włoch. Tam jego stan szybko pogarsza się i Jakub Narkiewicz-Jodko umiera. Jego ciało przewieziono do Ojczyzny, do majątku Nadniemen. Wybitnego uczonego żegnały tłumy ludzi.
A dziś, Narkiewicza-Jodkę nazywają drugim Teslą – niedoceniany za życia, prawie zapomniany po śmierci.. Był wybitnym badaczem i odkrywcą w wielu dziedzinach nauk przyrodniczych, a jednocześnie zdolnym muzykiem i kompozytorem, ojcem pięciorga dzieci.
Anna Godunowa
P.S. Ostatnim właścicielem majątku Narkiewiczów-Jodko, był Konrad, syn Jakuba. W 1921 roku wyjechał do Krakowa, gdyż pozostawac dłużej stawało się niebezpieczne dla życia. Władze sowieckie wywiozły z pałacu wszystkie cenne rzeczy, w tym bibliotekę oraz całe zaplecze pracowni naukowych. A w czasie drugiej wojny światowej partyzanci wysadzili w powietrze budynek, gdyz obawiali się, że Niemcy będą chcieli urządzić tam swoją kwaterę. Do dziś zachowały się jedynie ruiny centralnej części budynku oraz brama wjazdowa.
Musisz być zalogowany aby komentować Login