Teren dawnego parku miejskiego w Brześciu może ulec zniszczeniu. Od dawien dawna było to jedno z najbardziej ulubionych miejsc wypoczynku dla mieszkańców naszego miasta. Na terytorium – między ulicą Lenina, aleją Maszerowa i rzeką Muchawiec – jakiś czas temu planowano wybudować nowoczesną salę koncertowo-festiwalową. A przecież miejsce to stanowi prawdziwy skarb dla historii miasta i jego mieszkańców.

Nowe miejsce wypoczynku i rozrywki.

W 1835 roku wyznaczone zostało nowe miejsce dla parku rozrywki na terenie ówczesnego przedmieścia Kobryńskiego. Park został założony podczas rozpoczęcia budowy nowego miasta Brześć Litewski – dwa kilometry na wschód od twierdzy. Warto pamiętać, że nową twierdzę budowano w miejscu starego miasta, u zbiegu dwóch rzek – Muchawca i Zachodniego Buga, o którym po raz pierwszy wspomniano w kronikach ok. 1016-1017 r. (władze sowieckie wybrały 1019 za rok założenia).

Брест-707-1 (1)
Pocztówka początku XX wieku z archiwum Aleksandra Paszczuka. Główne wejście do Parku Miejskiego

„Park państwowy” w Brześciu Litewskim.

Wybrane przez kierownictwo miejsce nie było przypadkowe – chciano bowiem zachować dla siebie i potomków pamięć o znacznie bardziej starożytnym pomniku historii – starym kopcu, który znajdował się właśnie w tym miejscu.

Początkowo nadano mu nazwę „Park państwowy” i mieścił się na skrzyżowaniu Kwiecistego bulwaru (ul. Lenina) i ulicy Szosowej (aleja Maszerowa). W dokumentach archiwalnych z 1851 roku zaznaczono, że „Park miejski” (w tym czasie już zmieniono nazwę) zajmował teren 7 dziesięcin i 1136 sażni kwadratowych.

сканирование0026

Wspomnienia Pawła Szpilewskiego o parku miejskim w Brześciu Litewskim.

Pierwszą wzmiankę o parku miejskim w nowym mieście spotykamy w relacji pisarza, etnografa, publicysty oraz krytyka teatralnego Pawła Szpilewskiego „Podróż po Polesiu i Białorusi”. Ta seria notatek została wydana w Petersburgu w czasopiśmie „Sowriemiennik” w latach 1853-1855”. Pisał: „Wybrałem się do przedmieścia Kobryńskiego by zobaczyć archeologiczne odkrycie, o którym tyle słyszałem w Mińsku i Warszawie. Odkrycie stanowi ogromne wzniesienie (kurhan) na prawym brzegu Muchawca, jest okrążone wieloma nasypanymi kołami i wypełnione kamieniami o dziwnym kształcie. Według legendy są to pozostałości starożytnej pogańskiej litewskiej lub jaćwingowej świątyni (kapiszcza) Marzanny, do tej pory wspominanej w folklorze przez mieszkańców guberni Grodzieńskiej… Sam kopiec, jak również niewielkie wzniesienia obok, nie posiadają już wyglądu mitologicznego, a raczej zyskali znacznie bardziej życiowe naznaczenie: wokół kopca powstaje ogród albo park; główny duży kopiec zamieniono na coś w rodzaju Parnasa z wijącymi się ścieżkami, obsadzonymi małymi drzewkami i kwiatami. Jedyną rzeczą, która może przypominać o pogańskim pochodzeniu kopca, może być fakt, że do tej pory obok ogrodu (a kiedyś bezpośrednio na kopcu) obchodzi się święto Jurja – towarzyszą mu tańce, śpiewy i korowody…”

Zielone piękno.

Park miejski wyróżniał się bogatą roślinnością, a w powietrzu roznosił się zapach akacji, bzów, jaśminu, piwonii i dzikiej róży. Dzięki bujnej roślinności ogród przypominał Amazonię. Goście parku mogli też trafić do „Śluzy” od strony Muchawca.

Pocztówka początku XX wieku z archiwum Aleksandra Paszczuka . Park miejski. Bufet
Pocztówka początku XX wieku z archiwum Aleksandra Paszczuka . Park miejski. Bufet

Aleja zakochanych.

W parku można było się przejść aleją zakochanych, zwaną inaczej aleją „Achów i Ochów” (nazwę prawdopodobnie wymyślili mieszkańcy miasta). Niedaleko ogrodu, nad rzeką Muchawiec, kursował prom, na którym można było przedostać się na drugi brzeg rzeki lub po prostu wybrać się na wodną wycieczkę.

Mieściły się tam również liczne knajpy, bufety i kawiarnie, które można zobaczyć na pocztówkach z początku XX wieku. Było to ulubione miejsce spotkań oficerów z garnizonu w Brześciu Litewskim.

Pocztówka początku XX wieku z archiwum Aleksandra Paszczuka. Nowe miejsce dla wypoczynku i spacerów
Pocztówka początku XX wieku z archiwum Aleksandra Paszczuka. Nowe miejsce dla wypoczynku i spacerów

Oficerowie.

Pocztówka początku XX wieku z archiwum Aleksandra Paszczuka Anton Iwanowicz Denikin(1872-1947). Urodzony we Włocławku, gubernii warszawskiej . Matka wybitnego rosyjskiego generała Elżbieta Wrzesińska. była Polką
Pocztówka początku
XX wieku z archiwum
Aleksandra Paszczuka
Anton Iwanowicz
Denikin(1872-1947).
Urodzony we
Włocławku, gubernii
warszawskiej . Matka
wybitnego rosyjskiego
generała Elżbieta
Wrzesińska.
była
Polką

Park był wielbiony przez oficerów nie tylko z powodu licznych rozrywek towarzyskich. To tutaj młodzi oficerowie wyrównywali pomiędzy sobą rachunki. O jednym takim kuriozalnym wypadku wspomina w swojej książce „Droga rosyjskiego oficera” Anton Denikin. Niejednokrotnie odwiedzał on park miejski, gdyż w okresie od lipca do października 1902 roku był oficerem sztabu 2. dywizjonu piechoty. Bywał w parku i młody sztabskapitan Dmitrij Karbyszew. Służył w twierdzy od 1911 do 1914 roku, brał udział w budowie fortów.

Zakaz wstępu.

Oficerowie niższego stopnia mieli zakaz wstępu do „Parku miejskiego”, dotyczyło to również rzemieślników miejskich. Przy wejściu do parku można było zobaczyć tabliczkę z tą informacją.

W okresie letnim w parku grała orkiestra instrumentów dętych. Często też gościli tu przyjezdni muzykanci oraz liczne trupy teatralne.

Брест-699-2
Rosyjski kompozytor S. Rachmaninow

Rachmaninow wystąpił w „Parku Miejskim”

Na początku czerwca 1914 roku, jadąc z Moskwy do Warszawy, w Brześciu Litewskim zatrzymał się wybitny rosyjski kompozytor Sergiej Rachmaninow. Wraz z orkiestrą symfoniczną wystąpił w drewnianym teatrze w parku miejskim. Mieszkańcy naszego miasta usłyszeli „Wyspę martwych”, Drugi koncert fortepianowy oraz Drugą symfonię Rachmaninowa. Tak wspomina koncert ówczesny mieszkaniec Brześcia, gimnazjalista Izrael Sztejngauz: ”…Gdy Rachmaninow skończył, publiczność nie tylko klaskała – ludzie krzyczeli, wyli, szaleli z zachwycenia…”

Woda pod zielonym namiotem

Na początku XX wieku na terenie Parku odkryto leczniczą wodę. W 1909 roku niejaki Pan Szapowałow wydzierżawił tu niewielki skrawek ziemi (mniej więcej obok kompleksu memorialnego „Strażom granic”). Wykopał głęboką studnię z wodą źródlaną o bardzo dobrej jakości. O studni Szapowałowa dowiedzieli się miejscowi urzędnicy i postanowili: „W związku z dobrą jakością wody w studni pana Szapowałowa w parku miejskim, miejski system zaopatrzenia w wodę przenieść do tejże studni”. Teraz brzeskie woziwody zamiast mętnej brązowej wody z Muchawca wypełniali beczki czystą wodą źródlaną. Z czasem park miejski zaczęto nazywać „Parkiem Szapowałowa” na cześć odkrywcy cennego źródła.

Pocztówka początku XX wieku z archiwum Aleksandra Paszczuka. Teatr Letni w Parku Miejskim. Tu właśnie koncertował wybitny rosyjski kompozytor Sergiej Rachmaninow
Pocztówka początku
XX wieku z archiwum
Aleksandra Paszczuka.
Teatr Letni w Parku
Miejskim. Tu właśnie
koncertował wybitny
rosyjski kompozytor
Sergiej Rachmaninow

Oficer twierdzy w Brześciu Litewskim, Władimir Dogadin pisał: „Dla nas, którzy wrócili tu znów po nauce w akademii, nie znalazło się miejsca w twierdzy, więc wynajęliśmy sobie mieszkania w samym mieście, dwa kilometry od twierdzy. Aleksiejew, Dzieśnicki i ja wprowadziliśmy się do nowo wybudowanego domu piętrowego, znajdującego się w południowo-zachodniej części miasta przy ulicy Szosowej naprzeciwko Parku Szapowałowa. Tam znajduje się cyrk i odbywają się imprezy z muzyką”.

Pocztówka początku XX wieku z archiwum Aleksandra Paszczuka Koncert w Parku Miejskim.
Pocztówka początku
XX wieku z archiwum
Aleksandra Paszczuka
Koncert w Parku
Miejskim.

 

Atelier Fotograficzne G. Lindera naprzeciwko parku miejskiego.сканирование0033

сканирование0032Naprzeciwko parku miejskiego znajdowało się studio artystyczne Girsza Lindera. Studio Lindera mieściło się na parterze piętrowego domu (w tym miejscu teraz znajduje się sklep spożywczy „Prodtowary 11”) przy ul. Szosowej (obecnie aleja Maszerowa), właścicielem domu był pan Winograd. Studio cieszyło się wielką popularnością wśród mieszkańców, gości miasta oraz oficerów garnizonowych. Trzeba było jednak mieć dobry dostatek, by móc zrobić zdjęcie u Pana Lindera, świadczą o tym między innymi fotografie z mojej prywatnej kolekcji, na których widać ludzi, ubranych modnie i bogato. Na odwrotnej stronie zdjęć widać napis: „Artystyczna Fotografia G.Lindera Brześć Litewski przy ulicy Szosowej naprzeciw Parku Miejskiego”.

 

Park Wolności. Dwudziestolecie międzywojenne.

Czasy się zmieniały, a wraz z nimi zmieniła się też nazwa miasta z Brześcia Litewskiego na Brześć nad Bugiem. W latach dwudziestych zmieniono też nazwę parku na park Wolności.

Pocztówka początku XX wieku z archiwum Aleksandra Paszczuka. Park Wolności
Pocztówka początku
XX wieku z archiwum
Aleksandra Paszczuka.
Park Wolności

W 1926 roku teren parku Wolności został ogrodzony płotem z siatki metalowej. Za rok utworzono tam szkółkę drzewek owocowych i dekoracyjnych, a także kilka oranżerii. Wzdłuż alei parkowych postawiono ławki w kształcie grzybów. Utworzono też sztuczny staw, który w czasach sowieckich został zasypany z powodu budowy elektrowni cieplnej (naoczni świadkowie mówili, że staw był na tyle czysty, że widać było dno). Park Wolności wraz z Parkiem Trzeciego Maja oraz resztą miejskich terenów zielonych były obsługiwane przez wyspecjalizowanego ogrodnika, jego pomocnika oraz dziewięciu woźnych. W latach trzydziestych zachodnią część parku oddano pod budowę elektrowni, a w czasach sowieckich terytorium elektrowni zwiększono jeszcze bardziej. Podczas budowy zniszczono pogański kopiec oraz mniejsze wzniesienia (być może nie wszystkie), o których wspominał Szpilewski.

Park Swobody

Po przyjściu władz radzieckich w 1939 roku park Wolności przemianowano na park Swobody. Po krótkim czasie podjęto decyzję o zamknięciu parku. Sama decyzja wygląda dość dziwnie, biorąc pod uwagę to, jak bardzo popularne było to miejsce. Jednak wiadomo, że była to decyzja „odgórna”. Zamknięcie tłumaczono tym, że w parku znajdowały się funkcjonujące konstrukcję eksploatacji wodnej, co jest niedopuszczalne w miejscu użytku publicznego.

Najprawdopodobniej ówczesne władze obawiały się przeprowadzenia dywersji przez obcy wywiad właśnie w tym miejscu poprzez zatrucie wody lub zorganizowanie eksplozji w tłumie ludzi.

Park Swobody a wojna.

Znalazłem w Internecie ciekawe zdjęcie, na którym widać, jak w pobliżu Parku leży podbity w pierwszym dniu Wojny Ojczyźnianej samochód pancerny „BA-10” należący do wojsk Armii Czerwonej. Z tego zdjęcia wynika, że działania bojowe odbywały się nie tylko w twierdzy, lecz i w samym mieście. W okresie niemieckiej okupacji (1941-1944) park był miejscem wypoczynku nie tylko rdzennych mieszkańców. Cieszył się popularnością wśród niemieckich oficerów (park 1 Maja w tym okresie zamknięto z powodu pochówku tam żołnierzy Wermachtu).

Брест-198-jpg

Park Swobody po wojnie.

Na podstawie decyzji z 2 kwietnia 1946 roku do porządku doprowadzono park Swobody oraz 1 Maja. Niestety już latem 1954 roku legendarne miejsce zamknięto na zawsze. Powodem było uruchomienie systemu eksploatacji wodnej na terenie parku. Moja mama Halina Paszczuk, z domu Tyszkiewicz, opowiadała, że gdy przyjechała do Brześcia w 1961 roku, widać jeszcze było zarys dawnych alei.

Niezwykłe miejsce.

Park jest miejscem zaiste wyjątkowym – przez lata przeplatały się tu losy setek, a może nawet tysięcy ludzi, a same terytorium bez wątpienia ma wielką wartość pod względem historycznym. Ten nieduży skrawek ziemi w Brześciu uważam za swoją Ojczyznę, o którą powinniśmy się troszczyć i starać się ją uratować.

Co ciekawe, żadna władza, ani sowiecka, ani niemiecka, nie zniszczyła tego parku. A dzisiaj niestety może zniknąć na zawsze. Według planów poprzednich władz miejskich planowano tu wybudować nową salę koncertowo-festiwalową. Pozostaje jednak nadzieja, gdyż obecne władze tego pomysłu jak na razie nie poparły. Jest szansa na odrodzenie parku. Tym bardziej, że przez urząd miasta podjęto decyzję o zamknięciu miejsca eksploatacji wodnej Nr 1 (znajdowało się w nim 6 ujęć wody) na terytorium byłego Parku.

Nasze wspólne dziedzictwo.

Zwracam się do mieszkańców Brześcia, a także do jego władz, od których zależy odrodzenie zielonej oazy wypoczynku w centrum naszego pięknego miasta. Wspólnymi siłami powinniśmy uratować to miejsce – otworzyć restauracje i kawiarnie, ustawić ławki, wytoczyć nowe aleje, posadzić drzewa i krzewy – akacje, bzy, jaśmin, piwonie, dzikie róże, odbudować stare placówki koncertowe, organizować koncerty poświęcone twórczości np. Rachmaninowa. Chociażby z szacunku do naszej historii. Byłoby wielką porażką, gdyby tak wyjątkowe dla mieszkańców Brześcia miejsce było po prostu zasypane żwirem lub zalane betonem.

Gdyby ktoś z szanownych Czytelników posiadał ciekawe informacje na temat parku miejskiego (Parku Szapowałowa, Wolności, Swobody), bardzo proszę o kontakt na adres: [email protected] . Będę Państwu bardzo wdzięczny.

Aleksander Paszczuk,

krajoznawca z Brześcia

Udostępnij na: