Z podniesionego dumnie czoła
Hartu i woli siła drga,
Ma lwią odwagę, wzrok sokoła,
Czujną przezorność węża ma.
Pod jego Polsce iść przewodem,
Przeszkody do wolności zmóc,
On wzrósł o głowę nad narodem,
Oto Naczelnik nasz i Wódz!
Antoni Orłowski.

 

Niezbywalnym prawem każdego człowieka jest prawo do własnej narodowości, do własnego języka, nauki w tym języku, a jeśli jest wierzącym: do wyznawania wiary w języku swoich przodków. Obecnie wszelkie postępowanie utrudniające lub zabraniające komukolwiek wypełniania tych praw jest łamaniem podstawowych zasad międzynarodowej Konwencji Praw Człowieka.

Był jednak taki czas, kiedy żadne prawa nie były respektowane, a zaborca rosyjski,austriacki czy pruski miał je za «nic». W czasie 123 lat zaborów Polacy pomimo, że przebywali na własnym terytorium, pozbawieni byli nie tylko praw, ale prześladowani i gnębieni przez trzech zaborców. Zaś wszelkie próby kultywowania tradycji kończyły się najczęściej wywózką na Sybir. Jednak niezmącony upór, wiara w Boga, poczucie narodowej dumy oraz więzi, nie
zdołało przez ponad wiek wykorzenić naszej, rodzimej tradycji, a wręcz przeciwnie, doznane od ciemiężców krzywdy, wzmocniły ducha narodu. Tylko wiara i nadzieje matek – Polek, wyszywających na sztandarach powstańczych – hasło: «Bóg, Honor, Ojczyzna»; tylko odwaga i bohaterstwo ich synów, walczących o wolną i Niepodległą Polskę a wśród nich, największego z największych, charyzmatycznego przywódcy – «wskrzesiciela Narodu» – Józefa Piłsudskiego.

Państwo polskie powstaje jak «feniks z popiołów», na gruzach powojennej Europy.

Dniem symbolicznego powstania Niepodległej, który na stale wpisze się do tradycji naszego państwa, jest 11 listopada
1918 r. W tym dniu Józef Piłsudski przybywa z więzienia, z twierdzy magdeburskiejdo Poznania i przejmuje władzę od Rady Regencyjnej. Pomimo oporów endecji, narzuca swój autorytet wszystkim ośrodkom niepodległościowym na terenie dawnych zaborów. Leszek Moczulski po latach napisze: Tylko stanowcze działanie mogło zapobiec najgorszemu. [Piłsudski] ratował Rzeczpospolitą przed śmiertelnym konfliktem, może wojną domową i upadkiem
państwa. Ratował też demokrację. Gdyby zwyciężyła prawica — musiałaby okiełznać lewicę; gdyby zwyciężyła lewica – doszłoby do rewolucji społecznej. Każdy z tych przypadków oznaczał koniec demokracji. Pełni więc Piłsudski rolę pojednawczą pomiędzy zwaśnionymi ugrupowaniami i tylko niezwykły talent przywódczy pozwala mu na przystąpienie do utworzenia gabinetu. W celu sformowania rządu powołuje najpierw Ignacego Daszyńskiego, gdy ten odmawia, nie zrażony niczym wódz naczelny wyznacza na szefa rządu Jędrzeja Moraczewskiego, któremu poleca stworzyć ordynację wyborczą w jak najkrótszym czasie, prosząc go: Panie kapitanie ma pan zostać prezesem ministrów, ale pod dwoma warunkami: pierwszy, by nie wkraczał pan swymi zarządzeniami w jakiekolwiek stosunki
społeczne, drugi, wypracuje pan w ciągu jednego tygodnia ustawę wyborczą, i to jak gdyby pan miał budować okopy.

W rezultacie, w dniu 20 lutego 1919 r. otrzymuje Józef Piłsudski od Sejmu Ustawodawczego stanowisko Naczelnika Państwa Polskiego. Odtąd Polska jest wolna i Niepodległa.

Trwa odbudowa państwa zniszczonego na kresach wschodnich i zachodnich. Od podstaw rozbudowywana jest infrastruktura przemysłowa: w tym przede wszystkim: przemysł górniczy, metalowy, maszynowy. Powstają nowe inwestycje w pełni nowoczesnego państwa europejskiego, takie jak: sieć dróg i mostów oraz linii kolejowych. «Kwitną» prężnie wszystkie gałęzie przemysłu: stoczniowy (powstanie nowego portu w Gdyni), chemiczny, stalowy, włókienniczy i spożywczy. Zostaje wybudowanych wiele gmachów szkolnych i państwowych. Rozwija się wyższe szkolnictwo.

Tak powstaje odrodzona Polska z własnym językiem, utrzymaną kulturą i tradycją z własną armią (na razie jeszcze nie do końca doskonałą), porządkiem prawnym (wzorowanym na prawodawstwie francuskim) i suwerennym rządem. Jeszcze będzie Marszałek się zmagał z utrzymaniem równowagi w państwie, broniąc kraj przed inwazją bolszewicką w wojnie 1919-1920, wskutek której bolszewicy w popłochu wycofają się w głąb Rosji, a co w rezultacie
zakończy się korzystnym dla Polski traktatem ryskim. Jeszcze będzie Piłsudski zabiegał o ustanie sporów pomiędzy
politykami wszelkich frakcji, rodzących się w nowej, powojennej rzeczywistości. W końcu nadejdzie chwila zniechęcenia, różnie w źródłach interpretowana. Niektórzy twierdzą, że zniechęcił się do polityki i «ukrył» w Sulejówku. A on wróci i jeszcze raz podejmie próbę «uzdrowienia» państwa i rządu w zamachu majowym, w
roku 1926. Pomimo przyjmowania wielu rządowych funkcji: od teki ministra spraw wojskowych, generalnego inspektora sił zbrojnych (specjalnie dla niego stworzonej), premiera, czy w końcu propozycji, by został prezydentem, trwa i niewzruszenie czeka na zmiany w konstytucji (konstytucja marcowa z jej ograniczeniami nie odpowiadała mu, ponieważ nie dawała prezydentowi realnej władzy). Złożony chorobą, niedoczeka wcielenia w życie specjalnie dla Niego przygotowanej Konstytucji Kwietniowej, z rozszerzonym zakresem władzy prezydenta.

Całe życie poświęcił Polsce. Zesłany na Syberię – poświęcił dla Niej swoją młodość. Będąc w pełni dojrzałym politykiem, walczył o Polskę wolną i Niepodległą, uparcie, i z determinacją, nie poddając się nigdy i za żadną cenę obcym wpływom. Kiedy w roku 1917 generał-gubernator Warszawy Hans von Besler zaproponował mu przejście na stronę Niemiec, zwracając się: – Herr von Piłsudski! […]Niech Pan pójdzie z nami. Damy Panu wszystko: siłę, sławę i pieniądze. Pan zaś odda olbrzymią przysługę swojej ojczyźnie. Piłsudski odpowiedział spokojnie: Pan mnie nie rozumie, Ekscelencjo. Pan nie chce mnie zrozumieć. Gdybym przyjął Pańską propozycję, wy, Niemcy, zyskalibyście jednego człowieka, ja zaś straciłbym cały Naród. Powszechnie jest wiadomo, że za te słowa i odmowę przysięgi na wierność obcemu uzurpatorowi został aresztowany i uwięziony.

Józef Piłsudski zostanie na zawsze bohaterem narodowym, symbolem Niepodległej, Wodzem Naczelnym, przywódcą Legionistów, który na Błoniach w Krakowie, zwracał się do swoich żołnierzy utworzonej Pierwszej Kompanii Kadrowej: Żołnierze!… Spotkał was ten zaszczyt niezmierny, ze pierwsi pójdziecie do Królestw, przestąpicie granicę rosyjskiego zaboru, jako czołowa kolumna wojska polskiego, idącego walczyć za oswobodzenie ojczyzny. Wszyscy jesteście równi wobec ofiar, jakie ponieść macie. Wszyscy jesteście żołnierzami. Nie naznaczam szarż, każę tylko doświadczeńszym wśród was pełnić funkcję dowódców. Szarże uzyskacie w bitwach. Każdy z was może zostać oficerem, jak również każdy oficer może znów zejść do szeregowców, czego oby nie było… Patrzę na was, jako kadry, z których rozwinąć się ma przyszła armia polska, i pozdrawiam was, jako Pierwszą Kadrową Kompanię.

Dziś jego serce spoczywa w jednym z najświętszych dla nas wszystkich Polaków miejsc, na cmentarzu wileńskim, na Rossie, wraz z matką, a ciało – pośród królów w krypcie na Wawelu.

URSZULA ADAMSKA

Udostępnij na: