Uroczystości z okazji 271 rocznicy urodzin Tadeusza Kościuszki, bohatera narodowego Białorusi, Polski, Francii, Stanów Zjednoczonych oraz innych krajów w dniu 4 lutego odbyły się na jego ojcowiźnie, w Mereczowszczyźnie w ok. Kosowa.

Z przyjemnością można odznaczyć, że w roku bieżącym do Mereczowszczyzny przybyło gości nawet więcej, niż w ubiegłym roku jubileuszowym – zapewne sprzyjała temu cudowna słoneczna pogoda z lekkim tylko mrozem. Oprócz delegacji oficjalnych obecni byli przedstawiciele społeczności z Brześcia, Kobrynia, Iwacewicz i innych miast. Blisko 30 osób reprezentowało Towarzystwo Mowy Białoruskiej im. Francyska Skaryny z Baranowicz, delegacja z Kobrynia na sześciu samochodach poprzednio odwiedziła trzy inne miejscowości, historia których związana jest z T.Kościuszką.

Słowa szacunku i podziękowania pod adresem T. Kościuszki podczas złożenia wieńców i kwiatów przy poświęconej jemu tablicy pamiątkowej padły z ust przedstawicieli miejscowych władz, attasze d/s kultury Ambasady U.S.A. na Białorusi Rymy Kojler, Konsula Generalnego KG RP w Brześciu Piotra Kozakiewicza oraz innych członków delegacji oficjalnych.

Po uroczystościach w Mereczowszczyźnie delegacje społeczne z obwodów brzeskiego, grodzieńskiego oraz z Mińska zebrali się w jednym z lokali w Kosowie, by z przyjemnością wysłuchać opowiadań i wierszy poety Michasia Skobły oraz innych literatów.

„Jak co roku przyjeżdżamy tutaj, do Mereczowszczyzny, by oddać hołd naszemu sławnemu rodakowi i pochylić czoła przed jego domem, – mówił prezes baranowickiego TBM Mikałaj Padgajski, – jest bardzo fajnie, że co raz więcej ludzi odwiedza to miejsce, i to nie tylko w dniu 4 lutego. Bo przecież bez przeszłosci nie ma przyszłości – zdaje z tego sobie sprawę coraz więcej naszych rodaków.

Tutaj w Kosowie, jeszcze w drewnianym kościółku z 1626 roku ochrzczono T.Kościuszkę. Obecnie na tym miejscu stoi kościół zbudowany w roku 1746.  … W czasach radzieckich pamięć o Kościuszce była niewygodna, a kościół stał zamknięty dla wiernych. Lecz pamięć o nim zawdzięczam mojemu wujkowi Mikołajowi Kulgawienie, który mieszkał nedaleko stąd we wsi Hadorki. Był krajoznawcem i cudownym człowiekiem, jako absolwent wydziału filologii i historii Uniwersytetu Pedagogicznego w Grodnie, pracował w miejscowej szkole i pelęgnował pamięć o Tadeuszu Kościuszce, przekazując to kolejnym pokoleniom swoich wychowanków.

Pod wpływem tych wspomnień napisałem jeden z moich wierszy, z  książki pt. „Sektor prywatny”.

Сны аб радзіме

                                   Гісторыя нас жорстка падманула,

                                    Няма ні веры тут цяпер, ні меры.

                                    Сувораўцаў пачэсным каравулам

                                     Мы ставім да магілаў касінераў.

Узгоркі, гасцінцы ды пушчы,

Гісторыі сумныя цені…

Дык хто ты, Тадэвуш Касцюшка?—

Са шляхты. У сёмым калене!

Нам мару аб волі пакінуў,

(А шаблі спявалі так звонка!)

Той, хто “нарадзіўся ліцвінам”

Ля Косава ў ціхім маёнтку.

Зубры тут блукалі і туры,

Казуль па прагалах насіла.

Таму , пэўна, Бенавентура

Тут браў і адвагу, і сілу.

То лес, то балотца, то поле,

А ў небе начным столькі зорак!

Твае сябрукі – з наваколля,

З Мілеек. А можа з Хадорак.

Пакуль ты не вой, не паплечнік,

І волі пакуль пакуль што не мала.

Твой бацька па тытуле – мечнік.

Ты з станеш пасля генералам.

Але і ў пашане і ў чыне

(Хоць тут заслужыў значна большы),

Ты будзеш не ў гэтай краіне –

У Амерыцы, Францыі, Польшчы,–

Ішоў ты праз горы і плошчы—

У баях адстаяў гэта права.

Змагаўся зусім не за грошы,

І нат не заўжды дзеля славы.

Хоць ты і не марыў аб славе,

А час цябе вынес на стрыжань.

Быў корпус кадэцкі ў Варшаве,

Пасля – навучанне ў Парыжы.

…Людзей бараніў ад навалы,

Пакінуўшы родную хату.

Брыгадным ты стаў генералам

У Арміі Злучаных Штатаў.

…Не знік, не скарыўся, не згінуў,

Хоць біўся зусім не з вятрамі.

І два прэзідэнты краіны

Былі табе проста сябрамі.

…Ці ў Мерачоўшчыне ў хаце

Хто думаў калі і хто марыў,

Пра ордэн такі – “Цынцынаці”

І пра Віртуці Мілітары!?

…Каму стала проста палёгка,

Каму адстаялі свабоду,

А тут шчэ было так далёка

Да “Акта Паўстання Народа”.

Далёка было да палону,

Да плачу ўдоў і самоты,

Калі беларускія клёны

Гарэлі крывавай лістотай.

…Пад час чалавечага гора

Забойцам – крыжы і пагоны…

І ў нас атрымае Сувораў

Чатырнаццаць тысяч прыгонных.

Табе ж родны край будзе сніцца

У краіне не мілай, хоць большай.

Астрог –“дар” расейскай царыцы–

І за Беларусь і за Польшчу.

…У лютым надыдзе світанак

Так проста, не з нейкай нагоды.

І босая памяць зноў ступіць на ганак

ЗА НАШУ І ВАШУ СВАБОДУ!

 

Alaksiej Bieły

Udostępnij na: