Położenie miejscowości i rys historyczny

Wioska Kroszyn znajduje się w administracyjnych granicach rejonu baranowickiego, w obwodzie brzeskim na Biaorusi. Położona jest na północny wschód od Baranowicz w bardzo malowniczym zakątku rzeki Szczary, która wpada do rzeki Niemen. Obok przebiega linia kolejowa Brześć-Baranowicze-Mińsk. Dawniej, za czasów II RP, było to miasteczko powiatu baranowickiego w województwie nowogródzkim. Kroszyn ma zwarty kształt prostokątny z placem zwanym rynkiem wewnętrznym od którego idą ulice i drogi do przyległych miejscowości: Sparczewa (2km), Starego Dworu (3km), Olsiewicz (3km), Zboiszcza (3km), Prydatki (2km), Stajek (7km) i Juszkiewicz (8km). Główna zabudowa między rzeką Szczarą a kościołem nazywa się Jurzdyka, a osiedle za linią kolejową – Załuże.

Historia Kroszyna sięga zarania dziejów Wielkiego Księstwa Litewskiego. Na początku XV wieku Kroszyn był gniazdem rodowym kniaziów Kroszyńskich Konstantego i Aleksandra uważanych za potomków Gedymina. Od 1499, zgodnie z przywilejem Wielkiego Księcia Litewskiego Aleksandra, majątek Kroszyn znajduje się we własności wojewody kijowskiego księcia Dymitra Puciaty (1440-1505) – przedstawiciela książęcego rodu Druckich. Po raz pierwszy w źródłach historycznych Kroszyn wspomina się w 1442 roku, kiedy tu został wybudowany drewniany kościół pw. Bożego Ciała, i św. Grzegorza i Mikołaja, ufundowany przez Juszkę Gosiewicza. Od tego czasu liczy swoją historię rzymsko-katolicka parafia Kroszyn, należąca do diecezji Wileńskiej (obecnie Pińskiej – red.).

W XVI wieku Kroszyn przechodzi we władanie księcia tatarskiego Malikbaszy, a nastepnie Wołłowicza – podkanclerza wielkiego i starosty brzeskiego. Od XVII wieku Kroszyn przechodzi na własność Radziwiłłów Mikołaja Krzysztofa – Zygmunta – Michała i Leona i nareszcie Macieja Radziwiłła – znakomitego poety i kompozytora. Córka Konstantego Radziwiłła – Antonina – wychodząc za mąż w 1822 roku za Stanisława Giedrojć-Jurgę otrzymała w swoim wianie majątek Kroszyn. Antonina i Konstaty należeli do części postępowej myślącej szlachty, utrzymywali stosunki z filomatami, przyjaźnili sie z Tomaszem Zanem, J. Czeczotem oraz korespondowali z Marylą Wereszczakówną. Radziwiłłowie byli oddanymi katolikami, nieustannie troszcząc się i wspierając miejscową parafię.

Na początku XIX wieku w Kroszynie zjawia się ks. Wojciech Magnuszewski, który zbudował nowy kościół (na miejsce spalonego pod koniec XVIII wieku), ale również urządził szpital, którego część pomieszczeń przeznaczył na szkołę, do której uczęszczały dzieci miejscowych mieszczan i ziemian. W 1828 roku w kroszyńskiej szkole uczyło się 51 uczniów, wśród których wyróżnia się 8-letni Pauluk Bahrym, który później został znakomitym Białoruskim poetą i kowalem. Dla kościoła kroszyńskiego wykuł przepiękny żyrandol do dziś zdobiący świątynię. W kościele po wieloletniej służbie w wojsku carskim ślubu Pawłowi Bahrymowi z Kornelią Szyszłowską w 1864 roku udzielił ksiądz proboszcz Piotr Ralcewicz.

Dane ogólne o Kroszynie

Miejscowość Kroszyn znajduje się pomiędzy rzeką Szczarą i linią kolejową łączącą Baranowicae z Mińskiem. Ma kształt prostokąta z rynkiem po środku. Przed wojną przez wioskę biegły trzy krzyżujące się ilicę: Baranowicka, Kolejowa i Kościelna, o nawierzchni nieutwardzonej. Obecnie zabudowa usytuowana jest wzdłuż dwóch równoległych ulic przeciętych drogą od mostu nad rzeką do torów kolejowych w kierunku wsi Stary Dwór oraz ulicy w kierunku wsi Olsiewiczy. Do kośioła prowadzi dawna ulica kościelna nazywana Jurzdyka. Wzdłuż rzeki Szczary, która wpada do Niemna, biegnie ulica Nadbrzeżna z ładną nową zabudową dla pracowników kołchozowych. Z drugiej strony torów kolejowych istnieje zabudowa mieszkalna Zboiszcze oraz baza mechaniczna kołchozu. Wszystkie ulicę mają nawierzchnię asfaltową. Przed mostem przez Szczarę, z jednej strony od drogi, był kiedyś młyn i kuźnia, a z drugiej, na wzgórzu, za pańszczyzny mieszkał pierwszy poeta białoruski i utalentowany kowal, artysta Pauluk Bahrym, który pracował w tej kuźni.

Kamień z tablicą pamiątkową w miejscu, gdzie była kuźnia Pauluka Bahryma

Za chutorem Zboiszcze znajduje się wieś Własy (6km), a dalej wieś Zaosie (8km), w której urodził sie znany poeta Adam Mickiewicz. Na północ za wsią były chutory Prydatki i Zboiszcze. Za koleją od południa w Chwaszczowcu (2km) znajdowały się torfowiska, z których latem pobierano torf opałowy. Za kuźnią Wojciechowskiego mieszkał Borkowski, zajmujący się wyrobem wazonów z drewna okutych żelazem, a także sań i bryczek. Przez drogę mieszkał felczer – Szwed, a na przeciw kierunku rynku stał nasz dom parterowy, drewniany z dwiema izbami i sienią oraz obora. Na przydomowej działce zalegającej aż do rzeki był nasz sad, ogród oraz stodoła. Obuwie szył szewc Konko, odież Akulik, a rymarzem i bednarzem był Józef Januszkiewicz. Kręgi betonowe do studni wyrabiał z cementu Fret, który miał do tego formy. W rynku były: mleczarnia, dwa sklepy i szkoła. W latach powojennych w wiosce wykonano wodociąg, gazociąg oraz elektryfikację wsi.

Kościół

W 1422 roku został wybudowany drewniany kościół pw. Bożego Ciała i Św. Grzegorza i Mikołaja, który spłonął podczas najazdu szwedzkiego. Parafia podlegała diecezji wileńskiej. W 1746 roku proboszczem był ks. Karmazynowicz, który zbudował kościół w formie szopy z okrąglaków, lecz on również spłonął. Na początku XIX wieku, kiedy duszpasterskie obowiązki pełnił ks. ojciec Magnuszewski, w 1818 roku wybudowano nowy kościół drewniany, kryty gontami, z dwoma krzyżami na dachu oraz dobudowano część szpitalną. Od Powstania Styczniowego kroszyński kościół był zamknięty, lecz później zwrócono go wiernym. Ignacy Domeyko, znakomity uczony, geolog, rektor uniwersytetu Santjago di Chile, przebywając w 1884 roku w niedalekich stąd Soczywkach, w domu rodzinnym jego matki, był 14 sierpnia w kroszyńskim kościele na żałobnej Mszy św. w intencji siostry. Po mszy dwaj przyjaciele filareci Domeyko i Odyniec, posadzili w Kroszynie, w parku Zawadzkich, dwie latorośle dębowe, a ksiądz to miejsce poświęcił. Ostatnim proboszczem w drewnianym kościele był ks. Albin Rojsza, który przed działaniami frontowymi I Wojny Światowej wyjechał do sąsiednich Juszkiewicz i tam się ukrywał. Po I Wojnie Światowej ocalały budynek łazaretu wojskowego był wykorzystywany jako kaplica. Obecny kościół w Kroszynie wymurowany został od 1920 roku, a w 1931 roku został wyświęcony przez biskupa Bukrabę, którego wierszem witała Elżbieta Szyszłowska.

Kościół pw. Bożego Ciała

Budowę prowadził Wincenty Sobko pod kierunkiem księdza Borodzicza, który uciekł przed wejściem sowietów we wrześniu 1939 roku do Wilna. Ołtarz, z wizerunkiem Chrystusa Króla w kościele był darem kolejarzy z Baranowicz. Część cokolu kościoła była murowana z płyt nagrobnych z cmentarza. Przy kościele wybudowano piętrową, drewnianą dzwonnicę oraz plebanię. Za okupacji niemieckiej proboszczem parafii był ks. Karol Żurawski. Po II Wojnie Światowej kościół był zamknięty, a nastepnie przerobiony na muzeum kołchoza Pibieda. Od 1998 roku parafianie starali się o zwrot budynku przez dwa lata. Parafia została oficjalnie zarejestrowana i proboszczem został mianowany ks. Andrzej Zając. Kościół został odrestaurowany.

Pomnik na grobie Pauluka Bahryma na przykościelnym cmentarzu

Przy kościele jest cmentarz, na którym znajduje się grób Pauluka Bahryma oraz grób Serafiny Skuratowicz ze Stypółkowskich, kuzynki Adama Mickiewicza. Od ponad 150 lat w kościele wisi przepiękny kuty żyrandol wykonany przez miejscowego poetę i kowala Pawła Bahryma. Od kilkunastu lat kościół w Kroszynie obsługuje wspaniały ksiądz, misjonarz, werbista ojciec Jan Glinka, pracujący w Baranowiczach, obsługujący również kościoły w Juszkiewiczach i Darewie.

Majątek i dwór Zawadzkich

Światopełek-Zawadzcy byli właścicielami Kroszyna od stuleci. W 1876 roku do majątku Piotra, syna Roberta i Teofilii, należało 1100 dziesiecin ziemi. Piotr był utalentowanym malarzem, studiował malarstwo w Dreznie, namalował bardzo dużo obrazów, w tym kilka do kościołów w Kroszynie i Juszkiewiczach. W swoim domu zebrał bibliotekę liczącą 2000 książek i rekopisów, kolekcjęobrazów słynnych malarzy oraz kolekcję broni białej, w której znajdowała się również szabla króla Jana Kazimierza. Z powodu licznych procesów sądowych z mieszczanami stan finansów Piotra był niepewny. Ostatnim właścicielem majątku Kroszyn był syn Piotra – Konstanty, któremu udało się przywrócić finansową stabilność majątku, powiększając przy tym ilość należących do niego ziem do 1860 dziesięcin (ok. 2000 ha).

Grobowiec Zawadzkich

Dwór Kroszyński zajmował teren o powierzchni 8,4 ha z parkiem i przyległym sadem. Głowny wjazd do dworu, z mostu na rzece Szczarzę, przebiega przez groblę na przedłużeniu osi, której stał kiedyś dom – dwór. Drewniany, piętrowy dom z wieżyczką zbudowany około połowy XIX wieku przypominał raczej willę. W pobliżu stawu w otoczeniu wiekowych lip znajdowała się grobnica – kaplica rodowa Światopełek-Zawadzkich wykonana w formie kurhanu o wysokości ok. 8 metrów. W czasie wojny w latach 1940-1944 teren dworu był ogrodzony i stacjonowała tam mała jednostka wojskowa niemiecka zajmująca się ochroną kolei. W 1944 roku dwór i zabudowy zostały spalone. W latach 70-ch na ich miejscu wybudowano okazały wiejski klub i ustawiono pomnik Lenina.

Dom Kultury. Widok z parku

Zawadzki część ziemi oddał w dzierżawę chłopom, a część z nich (jak Tykocin, Stary Dwór) w latach 20-ch XIX wieku została rozparcelowana. Miał też browar (zakład spirytusowy).

Kamień z tablicą pamiątkową przy dębach, posadzonych przez I. Domeykę i E. A. Odyńca

W sierpniu 1884 roku w Kroszynie odbyło się niezwykłe spotkanie dwóch sędziwych, ocalałych z karzącej ręki caratu rosyjskiego, filomatów Edarda Antoniego Odyńca – literata, krytyka i redaktora z Warszawy oraz świetnego naukowca, geologa, profesora z Santjago de Chile Ignacego Domeyki z rodziną hrabiów Zawadzkich, aby podziękować za pomoc prawną zwolnienia z wyroków carskich. Po Mszy w kościele pan Zawadzki podejmuje wszystkich licznych gości u siebie. Poprosił on sędziwych starców o posadzenie koło dworku dwóch dąbków, na pamiątkę ich pobytu, które nadal rosną, a obok ustawiono tablicę w języku polskim i rosyjskim, potwierdzającą ich nasadzenie. E.A.Odyniec na tą uroczystą chwilę zaintonował następujący (w swym ulubionym staroświeckim stylu) wiersz, który później został wyryty na kamieniu:

Ci dwaj, co te dąbki obok posadzili

Pół wieku rozłączeni w antypodach żyli;

Przecież odziedziczona po ojcach od dziecka,

Nie zgasła w nich nawzajem przyjaźń filarecka.

A gdy Bóg znów ich złączył po tej stronie globu,

Z doświadczeń ich, ta prawda wybłysła dla obu:

Że wszystkie szczęście ziemskie jest sen, płonna mara;

Prawdziwe tylko:w sercu miłość – w duszy wiara.

Uczuć tych niech ten kamień zostanie wspomnieniem

Kiedy już oni będą pod kamieniem.

 

Opr. Bronisław Szpakowski

Foto: echapolesia.pl

Udostępnij na: