Długo myślałam o tym, jak dziś opowiedzieć naszej młodzieży o latach 30.-40. XX wieku, o Żołnierzach Niezłomnych Ziemi Brzeskiej. W naszej Szkole mamy setki młodych ludzi w wieku 14-17 lat, jest to młodzież ambitna, zdolna, ale żyjąca w zupełnie innej rzeczywistości niż ich rówieśnicy 70 lat temu. Ponad 30 lat pracuję z młodzieżą i wiem, że zawsze są wśród nich tacy, którzy pragną wiedzy, którzy potrafią myśleć, szukać, analizować, którzy dzięki dziadkom, rodzicom, mądrym nauczycielom szukają swoich korzeni, kochają swoje małe ojczyzny, są otwarci na poznawanie prawdy i tożsamości. Dla tych przede wszystkim pracujemy, organizujemy konkursy, wyprawy edukacyjne i krajoznawcze. To właśnie taka młodzież przyczyniła się w latach 2008-2011 do odtwarzania prawdy o Związku Obrońców Wolności, ostatniej polskiej organizacji młodzieżowej na Polesiu, poprzez nagranie filmów dokumentalnych, bohaterami których są żyjący jej członkowie. Tak powstał film „Był taki czas” (jest dostępny na stronie www.echapolesia.pl, www.polesie.org). Nasza redakcja wydała także książkę jednego z założycieli ZOW Leonarda Konikiewicza „Szlakiem Nieposłusznych”. A w tym roku wznowiliśmy cykl wywiadów, badań historii organizacji, dokumentowania losów Zowowców. Temat ten jest mi szczególnie bliski, gdyż wśród członków ZOW byli członkowie mojej rodziny: Regina Jaroszewicz (ps. Rusałka), Leonard Konikieiwcz (ps. Topola), Jan Konikiewicz (ps. Edmund Jurkowski), mój ojciec Edward Jaroszewicz w wieku 15-16 lat był łącznikiem tej organizacji. W roku 1992 zorganizowałam w Brześciu pierwsze po 50 latach spotkanie z Zowowcami. Moim przyjacielem był także ś.p. Ryszard Snarski, który kilkakrotnie odwiedzał Brześć, w moim archiwum pozostały jego listy i wiersze. W latach 90-ch założyliśmy I Drużynę harcerską im. Ryszarda Snarskiego, która odegrała ważną rolę podczas prac remontowo-porządkowych na Cmentarzu Garnizonowym w Brześciu, w opiece nad wieloma miejscami pamięci Brześcia i obwodu brzeskiego. Była to dla nich wspaniała szkoła życia.
Historia młodzieży brzeskiej z lat 30.-40. to historia pulsująca, żywa, gdyż żyją jeszcze uczestnicy i świadkowie tych wydarzeń i ich dzieci. To historia najlepszej polskiej młodzieży z Brześcia, Kobrynia, Baranowicz urodzonej w młodym państwie polskim. Ta młodzież należała do harcerstwa, była twórcza i kreatywna, aktywnie uczestniczyła w życiu szkoły i kościoła. Polska była ich Ojczyzną, miłością, nadzieją na lepsze jutro. Wychowani na bohaterskich czynach legionistów, powstańców styczniowych i listopadowych, byli gotowi do obrony swojej ziemi i godności. Po wojnie i wejściu Sowietów coraz większa część miejscowych Polaków wyjeżdżała za Bug, do sowieckiej już Polski. Zygmunt Stachowicz, ps. „Żmudzin” tak pisał o tym okresie: ”Dla nas, wyrosłych na tej ziemi, która była najbardziej polska ze wszystkich ziem, było to nie do przyjęcia. Ksiądz Rosiak namawiał raczej do pozostania i przygotowania się do obrony polskości i wiary w sposób pokojowy nawet przez długie lata.” Członkowie ZOW w czasie wojny najpierw walczyli w szeregach harcerskich z niemieckim okupantem, po wojnie ich zadaniem było ratowanie pomników kultury polskiej, niszczonej przez Sowietów, ratowanie bibliotek, pomoc rodzinom represjonowanych i powracających z Syberii. Pomagali ukrywającym się żołnierzom AK. Świadczyli pomoc rodzinom aresztowanych AK-owców. Zbierali pieniądze i organizowali paczki żywnościowe dla przebywających w łagrach. Ukrywali polskie sztandary. Opiekowali się kaplicami i kościołami po aresztowaniu przez NKWD księży. W tym numerze zaprezentujemy Państwu historie życia legendarnych Zowowców: Natalii Zarzyckiej, Jeremiego Odyńskiego, Zygmunta Stachowicza, wspomnienia o ZOW Leonardza Konikiewicza, wiersze Zowowców i ich wspomnienia, a także fotografie, które udało się zdobyć – o życiu naszych dziewcząt i chłopców przed wojną i te, z okresu zesłania.
Pod koniec kwietnia w Warszawie odbyło się nasze spotkanie z Natalią Zarzycką, ps. „Sfinks”, wybitną postacią, legendarną Brześcianką, o Jej życiu można pisać scenariusze, tworzyć seriale. Nasi operatorzy Ola Semeniuk i Andrzej Wasilewicz nagrali film – rozmowę z Panią Natalią, który wkrótce zostanie zamieszczony w Internecie. Jesteśmy ogromnie wdzięczni naszej Drogiej Rodaczce za spotkanie, za udostępnione materiały i fotografie. 27 lipca Pani Natalia skończy 90 lat. Jest młoda duchem, wbrew wszystkim burzom życiowym nie utraciła wiary i nadziei, jest twarda, pełna godności i światła życia. Jest niekwestionowanym autorytetem dla wszystkich, kto ją zna. Życzymy Pani Natalii dobrego zdrowia i spokoju serca, Bożego Błogosławieństwa na każdą chwilę życia.
Alina Jaroszewicz