W okresie międzywojennym garnizon miasta Baranowicze stanowiły kilka jednostek. Wobec elitarnych 26. Pułku Ułanów oraz 9. Dywizjonu Artylerii Konnej, a nawet 20. Pułku Artylerii Polowej, 78. „Słucki” Pułk Piechoty wydaje się najbardziej mało znanym i skromnym. Mimo tego,”strzelcy słuccy” dokonali szereg bohaterskich czynów podczas wojny polsko-bolszewickiej i kampanii wrześniowej, a również odegrali znaczącą rolę w życiu społecznym międzywojennych Baranowicz.

Pomnik w Brzozówce
Pomnik w Brzozówce

Ze wszystkich wspomnianych wyżej jednostek tylko dla 78. Pułku Piechoty Baranowicze były miastem macierzystym, bo właśnie tam w pierwszej dekadzie lutego 1920 roku utworzono baon zapasowy Słuckiego Pułku Strzelców, a już 10 kwietnia sformowano pełnowartościowy pułk strzelecki składający się z dwóch czterokompanijnych batalionów i kompanii technicznej. Pierwszym dowódcą jednostki został podpułkownik Jan Januszewski.

Żołnierz 78. Pułku Piechoty z odznaką pułkową
Żołnierz 78. Pułku Piechoty z odznaką pułkową

Chrzest bojowy piechury z Baranowicz przeszli podczas wojny polsko-bolszewickiej. III batalion w lipcu 1920 roku wytrzymałzmasowany atak wojsk sowieckich podczas obrony rzeki Dzisny. Podczas walk dwie kompanie zaginęły bez wieści i już nigdy do jednostki nie wróciły. I batalion 9 lipca stoczył zwycięski bój z wojskami bolszewickimi pod wsią Kożaczyzna. Krwawe walki z nieprzyjacielem stoczył również batalion zapasowy, który na początku lipca wystawiał posterunki i placówki na drogach i wzdłuż linii dawnych okopów niemieckich na wschód od Baranowicz, a 18 lipca otrzymał rozkaz marszu w kierunku Słonimia.

Gdy 19 lipca 1920 roku bolszewicy, po sforsowaniu Niemna w rejonie Hoży, rozpoczęli natarcie na Grodno, pułk bronił dworca kolejowego i wycofując się, przechodził jako ostatni polski oddział przez drewniany most na zachodni brzeg Niemna. W czasie przemarszu, 26 lipca, podchorąży Aleksander Otto, na czele swojego plutonu, przeprowadził kontrnatarcie na zastępującego drogę wroga z takim skutkiem i brawurą, że dotarł do stanowisk artylerii nieprzyjaciela, zmusił go do ucieczki, zdobył działko szybkostrzelne, karabin maszynowy, 20 karabinów i wziął do niewoli 20 jeńców. Na pamiątkę tego czynu dzień 26 lipca pułk obchodził jako dzień święta pułkowego.

8 sierpnia 1920 roku z powodu bardzo dużych strat i braku możliwości dalszej reorganizacji, słucki pułk strzelców został rozwiązany. 136 szeregowych zostało wcielonych do kowieńskiego pułku strzelców, zaś oficerowie i funkcyjni odjechali do batalionu zapasowego do Kalisza. Jednak w tym samym miesiącu jednostka zaczęła się formować ponownie. Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej zmieniono nazwę jednostki na 78. Pułk Piechoty. Po czasowym pobycie w Warszawie, pułk został przetransportowany do Baranowicz, w których pozostał do wybuchu II wojny światowej.

Napis na cokole
Napis na cokole

W okresie międzywojennym żołnierze i oficerowie 78. Pułku Piechoty wraz z innymi jednostkami miejscowego garnizonu brali czynny udział w życiu społecznym i kulturalnym Baranowicz. Na przykład, w 1922 roku pułk ofiarował solidną sumę pieniężną na potrzeby powracających z Rosji uchodźców i jeńców, a w czasie światowego kryzysu ekonomicznego pomagał dzieciom z biednych rodzin i bezrobotnym rozdając bezpłatnie ciepłe posiłki. W 1930 roku lekarz pułku mjr. dr. Andrzej Więżyk został jednym z założycieli miejskiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża.

Żadna defilada w dnie 3 maja i 11 listopada nie odbywała się bez udziału piechurów, orkiestra zaś pułkowa przygrywała na szkolnych i państwowych imprezach. We wrześniu 1929 roku kompania honorowa 78. Pułku Piechoty brała udział w ceremonii powitania prezydenta II Rzeczypospolitej Ignacego Mościckiego wizytującego Baranowicze.

W dniach 22-23 marca 1939 roku nastąpiła mobilizacja alarmowa, podczas której 78. Pułk Piechoty został przerzucony transportami kolejowymi w okolice Płońska i Nasielska, zaś na początku lipca w rejon Mławy i Rzęgnowa, gdzie wykonywał fortyfikacje i umocnienia polowe. Miał przydział mobilizacyjny do armii „Modlin”. Podczas wojny obronnej pułk stoczył krwawe walki z Niemcami pod Mławą na odcinku Uniszki Zawadzkie – Lewiczyn nad rzeką Mławką.

Dziś o piechurach w Baranowiczach przypominają tablica pamiątkowa w miejscowym Domu Polskim oraz stare drewniane baraki na terenie dawnych koszar im. T. Kościuszki, w których pułk stacjonował w okresie pokoju. Dawne koszary obecnie są miejscem aktywnej zabudowy, więc teren ich systematycznie się zmniejsza. Dla amatorów historii jest na pewno ostatnia szansa, by zobaczyć przedwojenne budynki, w których mieszkali polscy żołnierze.

DSC03079
Ślady kul na monumencie

W kilkudziesięciu kilometrach od Baranowicz, w pobliżu wsi Berezówka (dawniej Brzozówka) znajduje się ważny zabytek opowiadający o bohaterskich czynach strzelców słuckich w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Jest to pomnik poległym podczas boju stoczonego przez batalion zapasowy z oddziałami sowieckiej piechoty i jazdy 19 lipca 1920 roku. Polscy żołnierze mieli wówczas wycofać się na linię rzeki Szczary, aby tam zatrzymać nieprzyjacielską ofensywę, ale podczas przemarszu wpadli w zasadzkę nieprzyjaciela. Poległ ppor. Aleksander Łyżwa, dwóch podoficerów i przeszło dwudziestu szeregowych. Kilkunastu rannych wpadło w ręce nieprzyjaciela. Batalion jednak wywalczył sobie drogę odwrotu na Słonim. Poległych pochowano na miejscu walki, a później postawiono tam pomnik z napisem na cokole: „POLEGŁYM • 78. SŁUCKIEGO P.P. • 19 LIPCA 1920 R. • KOLEDZY”.

Żeby zobaczyć pomnik, należy koło Berezówki skręcić w drogę do Słonima. Samochód trzeba zatrzymać obok jeziora i przejść tamą do lasu. Droga leśna prowadzi do pomnika położonego na środku polany. Obok monumentu widoczne ślady betonowych obramowań czterech kwater żołnierskich zdewastowanych w okresie powojennym. Na samym pomniku można dostrzec ślady kul. Jak opowiadają mieszkańcy wsi, strzelali do pomnika sowieccy żołnierze w latach 1960ch, kiedy to było w szczególnej modzie „walczyć” z pamięcią o zmarłych.

 Pomnik poległym strzelcom znajduje się w opłakanym stanie, a przecież jest to jeden z symboli walk o ustalenie granic odrodzonego państwa polskiego oraz pamiątka o ludziach, którzy oddali swe życie za wolność i niepodległość tego państwa. Zdaniem autora, obowiązkiem Polaków mieszkających zarówno w Polsce jak i na Białorusi jest konieczne odnowienie unikatowego zabytku.

 

Dymitr Zagacki

Udostępnij na: