układam ze strzępów pamięci Kraj lat dziecinnych
zatrzymany w rzewnych epizodach wyblakłej przeszłości
nostalgiczne wspomnienia pocieszają i dodają otuchy
wspominam świat widziany zza okien rodzinnego domu
miejsca które kocham miało w sobie coś majestatycznego
zamyślone drzewa starej puszczy i lasy płaczliwych brzóz
mokradła kwitnące żółtymi kaczeńcami i białymi liliami
oraz płynąca w zamyślaniu przepiękna rzeka Jasiołda
tamta rzeczywistość umiera we mnie każdego dnia na nowo
moje opłakiwanie będzie zatem łzawe i sentymentalne
podmuchy wojny w gruzy rozsypały poleską rzeczywistość
przyszło nam nagle imigrować w odległe i obce strony
w objęciach przygnębienia desperacko szukaliśmy ocalenia
podarowano nam nową Ojczyznę utkaną z niepewności i bólu
nowa Matka przybrana przygarnęła bezsilnych tułaczy
ciągle jednak błądzimy pamięcią polnymi drogami Polesia
Leonard Jaworski