Na Polesiu
Tam w Mozyrskim na Polesiu
(Jak wieść gminna wszędzie niesie)
Dobrzy ludzie żyją – z kresów –
Czy to w miastach – nawet w lesie –
Są tam tacy na Polesiu
Znam ja serca ich gościnne
Tych co nie zgubili wiary
Też poznałem ich uczynność
(Tam obyczaj polski stary)
Nie inaczej też miłują
Bo gdy ktoś im w oko wpadnie
To chowają w sercu na dnie
I do śmierci zachowują
Wiem co mówię gdyż tam byłem
Bo radiację z nimi piłem
Doroszewicze
Doroszewicze zmyte czasem
Ząb jego zmiażdżył całą świetność
Została na pogardę szpetność
Prócz kępy parku albo lasu
Kalenkowicze
Wpierw plac pod kościół poświęcono
Krzyżem ogromnym oznaczony
Lecz Pan dał ludziom kościół w centrum
W tym Ojciec Efrem zasłużony
Kopatkiewicze
W Kopatkiewiczach kościół stanął
To Ojciec Efrem go fundował
Cztery kościoły ofiarował
Ludziom wierzącym i profanom
Petryków
Dwa lata wiernym tam służyłem
(Msza odprawiała się w sobotę)
Aż nowy kościół stanął potem
Przy poświęceniu jego byłem
Potasznia
W Potaszni krzyż jest przedwojenny
Prowadził wszystkich on na cmentarz
(I komża wojnę też pamięta)
Gdy nielzia było z Sakramentem
Ruda-Biełka (Oktiabrskij)
Wszystko zaczęło się z rodziny
(Mąż z żoną grali na bajanie)
Początek przez Niepokalaną
Modlitwy kościół ich wznosiły
W Biesiedach
W Biesiedach słychać polskie słowa
I pozdrowienie Chrystusowe
Mieszkają jakby w kącie świata
Nie zmył ich przewrót ani lata
W Braginie
Tam w centrum pomnik jest junaka
Był Czarnobylskim ratownikiem
(Tereny teraz wokół dzikie)
Bohaterowi dola taka
Mieszkała babcia tam wiekowa
Litanię tylko odmawiała
Maryja nam ją odszukała
Ktoś ją z pewnością już pochował
W Bryniowie
W Bryniowie kościół nowy mają
Ojca Efrema kaprys taki
Bo mówił że tam są Ślązaki
Na Mszach po polsku też śpiewają
W Chojnikach
W Chojnikach kościół budowałem
Z babciami prawie stuletnimi
Ja mało młodszy między nimi
Tak się w tym mieście zakochałem
W Gruszówce
W wojnę bronili się obrazem
Dlatego wioski nie spalili
Widziałem raz jak wszyscy razem
Pod Twą obronę się modlili
To oni innym zaświadczyli
Jak można wierzyć bezgranicznie
Teraz ich cmentarz przyjął ślicznie
Kosy radiacji ich skosiły
W Jelsku
Pobożna była tam niewiasta
(Nie znałem lepszej z tego miasta)
Do innych miast wciąż przyjeżdżała
W niej Bogu Jelsk oddawał chwałę
W Krusznikach
W tej wiosce jeszcze są Polacy
Którzy nie znają swojej mowy
Prości i bardzo Chrystusowi
Kto Sakramentem ich opatrzy?
W Lelczycach
W Lelczycach dobrze mnie goszczono
I tam przyjaciół wielu miałem
Ich dobrych serc nie zapomniałem
Tam nowy kościół im wzniesiono
W Myszance…
W Myszance Hlinkach Laskowiczach
Są katolicy rozproszeni
Niełatwo takim w tamtej ziemi
Na miłosierdzie Boga liczą
Ktoś mieszka w wiosce Bór Czerwony
Czemu czerwony nie wiedziałem
‘To z Mickiewicza’ pomyślałem
(Bór był zachodem prześwietlony)
W Narowli
Dzieci spod krzyża Czarnobyla
W kościele w centrum się zbierają
Początki wiary wspominają
I po eksplozji grozy chwile
W Żytkowiczach
Szmat czasu Msze u babci Stasi
Przeróżni księża sprawowali
A teraz kościół w całej gali
Tam ksiądz Witalij lud swój pasie.
Ks. Józef Dziekoński