W historii Pińska i jego kultury pałac Butrymowicza, często nazywany „Murem”, zajmuje szczególne miejsce. Pałac w 1794 roku zbudował prawdopodobnie wileński architekt Karol Schildhaus w stylu architektonicznym łączącym elementy baroku i klasycyzmu. Pałac zachwycał mieszkańców i gości miasta swoim pięknem. Józef Kraszewski w latach 30-tych XIX wieku tak go opisał: „Jeden z nich [pałaców – autor], G. Skirmunta, jest dość ładny i nawet, jak elegant we wsi, wydaje się i wstydzi swojej pretensjonalnej architektury, obok innych domów, stojących po prostu tak, jak kufry na półkach”. Pierwszym właścicielem pałacu był znany mąż stanu, przedsiębiorca i mecenas Mateusz Butrymowicz. Figura dla Polesia – naprawdę kolosalnej skali. Piński podstarosta zdołał dostrzec na Polesiu, w tym zapomnianym przez Boga krainie „bagien i lasów”, obiecujący region dla rozwoju handlu, przemysłu i rolnictwa. Butrymowicz zrobił wiele dla wzrostu gospodarczego kraju. Piński podstarosta był człowiekiem bardzo oświeconym, myślicielem politycznym, badającym, jako poseł Sejmu Wielkiego, kwestie ustroju politycznego i stabilności Rzeczypospolitej. Przy nim pałac przekształcił się w ośrodek kultury. W pałacu organizowano bale i przyjęcia, gdzie na fortepianie grała córka gospodarza i wspaniała pianistka Józefa Orda, której talent podziwiał król Polski Stanisław Poniatowski. Sam Mateusz Butrymowicz zbierał oczywiście kolekcję malarstwa, przede wszystkim portrety rodzinne.

Pałac Butrymowicza w Pińsku. Foto: radzima.org

Po śmierci pińskiego podstarosty właścicielką pałacu została jego córka Józefa Orda (1775-1859), która wyszła za mąż za kobryńskiego ziemianina Michała Ordę. Ich synem był słynny malarz i muzyk Napoleon Orda. Pałac piński odziedziczyła jednak jego siostra Hortensja Skirmunt (1808-1894), która wyszła za mąż za bogatego właściciela ziemskiego Aleksandra Adamowicza Skirmunta – człowieka o dość postępowych poglądach. Ich córka Helena Skirmunt była utalentowaną osobą, a jej talent przejawiał się w wielu dziedzinach: rzeźbie, sztukach pięknych i literaturze. Wydaje się, że nie ostatnią rolę w ujawnieniu jej talentu artystycznego odegrała twórcza aura panująca w pałacu, w którym Helena dorastała. Częstym gościem pałacu był Józef Kraszewski, z którym Helena Skirmunt przyjaźniła się przez całe swoje krótkotrwałe życie. Wyszła za mąż za swojego dalekiego krewnego Kazimierza Skirmunta (1824-1893), który był niezłym architektem. Wokół małżonków powstał krąg artystyczny, w skład którego wchodzili bliscy im ludzie, nie tylko pińczucy: rodzeństwo męża, malarz Szymon Skirmunt (1835-1902); przyjaciółka rzeźbiarza, malarka Jadwiga Kieniewicz (?- 1892); malarz i pamiętnikarz Edward Pawłowicz (1825-1909); malarz i literat Bronisław Zaleski (1820-1880); malarz Konstantin Radyk, który odnowił wówczas obrazy w pińskim kościele. Do tego kręgu można śmiało zaliczyć wuja Heleny, malarza Napoleona Ordę, który mieszkał podczas każdej poleskiej zimy w pińskim pałacu, gdzie kończył swoje liczne szkice architektoniczne, które przywoził po letnich podróżach po ziemiach dawnej Rzeczypospolitej.

Jeśli zatrzymamy się na krótko na twórczości Heleny Skirmunt, to polski historyk sztuki Jolanta Polanowska charakteryzuje ją jako coś pomiędzy realizmem a nazireatyzmem. Można w nim wyróżnić cztery główne tematy: portrety bliskich ludzi, chrześcijaństwo, historię Litwy i rodzime Polesie. Ponieważ Skirmuntowie wywodzą się z pogańskiego rodu książęcego, to Helenie Skirmunt bliski był temat historii średniowiecznej Litwy: stworzyła rzeźbiarskie portrety litewskich mężów stanu: wielkich książąt Mindowga i Giedymina, planowała stworzyć wizerunek dowódcy-księcia Witolda, a także – działaczy cerkiewnych, nosicieli litewskiego ducha narodowego: biskupa wileńskiego Wojciecha Tabora, biskupa żmudzkiego Melchiora Giedroycia i świętego Kazimierza. Helenę Skirmunt można uznać za jednego z najzdolniejszych przedstawicieli idei litwinowskiej w sztuce polskiej. Bronisław Zaleski napisał jej biografię, którą nieprzypadkowo nazwał „Z życia Litwinki” (Poznań 1876).

Dzięki staraniom Heleny Skirmunt i jej córki, ostatniej właścicielki pałacu, historyka i pisarza Konstancji Skirmunt (1851-1934) piński „Mur” przekształcił się w prawdziwe muzeum. Znajdowała się tu galeria obrazów holenderskich mistrzów, portrety Butrymowiczów, Skirmuntów, Ordów i innych rodów, które się z nimi połączyły; portret całej postaci Adama Mickiewicza autorstwa pędzla słynnego malarza Walentego Wańkowicza, zbiór pasów słuckich i saskiej porcelany, perskie dywany, stare weneckie lustro, meble w stylu empire.

Szczególne miejsce zajmowały prace rzeźbiarskie Heleny Skirmunt: marmurowe popiersie matki Hortensji Skirmunt, rzeźbiarskie portrety Mindowga i Giedymina, a także jej rysunki portretowe: babci Konstancji Sulistrowskiej (1844), męża Kazimierza (1850), matki (1854), pisarza Józefa Kraszewskiego, siostry Marii Czapskiej (1851), sióstr Teofili i Zenony Lubańskich, a także – „Widok natury (Pińszczyzna)” (1850), „Mieszkanki okolic Dawidgródka” (1855), „Lirnik poleski” (1859), „Kościół św. Karola w Pińsku” (1868), i inne. Jakiś czas w pałacu znajdowała się pełna kolekcja pejzaży Napoleona Ordy.

Aleksander Iljin

Udostępnij na: