W październiku 2020 roku spełniło się się 210 lat od narodzenia Placyda Jankowskiego – kapłana, pisarza, poety, los którego był ściśle związany z rodzinnym Polesiem. Jako pisarz Polski obecnie jest znany tylko w nielicznym gronie badaczy, ale w XIX wieku jego imię jako grzmot brzmiało razem z wieloma innymi wybitnymi postaciami. Każdy, kto zapoznaje się z twórczością Jankowskiego, odnajduje w nim prawdziwą duszę kresową, człowieka, który nie tylko podzielił losy tej ziemi i tego ludu, ale i sam w pewnym sensie brał udział w tworzeniu ich historii.  

Placyd Jankowski

Wojska – to niewielka wioska w dzisiejszym obwodzie Brzeskim. Prawie nic nie wyróżnia ją na tle innych wiosek na Polesiu. Sklep, świetlica wiejska i domki. Najważniejszą pamiątką tej miejscowości jest starożytna cerkiew pw. Trójcy Św. oraz stojąca przy wejściu na cerkiewny podwórek dzwonnica. W pierwszej połowie XIX stulecia właścicielem tej wioski a zarazem proboszczem tej cerkwi był archiprezbiter Gabriel Jankowski. Był to dygnitarz diecezji Brzeskiej, znany i szanowany duszpasterz w środowiskach kleru unickiego. W spokojnej wiejskiej atmosferze na tle niesamowicie pięknych poleskich krajobrazów w rodzinie Gabriela dorastała czwórka: Anna, Jan, Katarzyna i najmłodszy Eustachy-Placyd.
Placyd razem z bratem i siostrami rósł w środowisku unickiego kleru oraz drobnej szlachty z jej konserwatywnym, prawie patriarchalnym porządkiem życia, wówczas bardzo bliskim do życia miejscowych chłopów. Ten fakt spowodował znajomość „mowy prostej” oraz nieszczęść chłopskiego życia. Rodzice rzetelnie dbali o wychowanie dzieci w duchu miłości wobec Ojczyzny, jej języka i kultury. Sam Gabriel jeszcze przed święceniami walczył w powstaniu Kościuszkowskim. Takie wychowanie dało swoje owoce. Starszy syn Gabriela Jan, jako student Uniwersytetu Wileńskiego, padł ofiarą haniebnego procesu filomatów. Do rąk policji carskiej trafili jego patriotyczne rękopisy. Niestety młodego poety nie uratowała ucieczka. Jan był wysłany w głąb Rosji, gdzie wkrótce zmarł. Ta tragedia na zawsze zmieniła losy rodziny unickiego plebana z Wojskiej, stając się bólem, który rozdzielił życie na przed i po. Los zaś wyznaczył mianowicie Placydowi zostać pisarzem i swymi dziełami literackimi upamiętnić rodzinę Jankowskich.
Jak inne dzieci unickich księży, pierwotną edukację Placyd otrzymał w rodzinnym domie. W wieku ośmiu lat zostaje wysłany na naukę do gimnazjum w Świsłoczy, gdzie jego starszy brat Jan był na ostatnim roku nauki. W Świsłoczy Placyd spędził dopiero jeden rok. W 1819 roku zostaje przeniesiony do Brześcia, gdzie zaczyna kontynuować naukę w Bazyliańskiej Szkole, mającej prawa ówczesnych gimnazjów rosyjskich.
Po ukończeniu szkoły bazyliańskiej Placyd wyrusza do Wilna, gdzie w wieku szesnastu lat zostaje przyjęty do Głównego Seminarium działającego przy Uniwersytecie Wileńskim. Osobliwością tej uczelni było to, że klerycy rytu rzymskiego mieszkali i uczyli się razem z klerykami rytu greckego. Nawet msza święta w kaplicy Seminaryjnej była odprawiana w dwóch rytach przemiennie.  Przyjmował Placyda słynny profesor Anioł Dowgird, który, według wspomnień samego Jankowskiego, nie tyle zwracał uwagę na jego odpowiedzi, ile na zachowanie w casie egzaminu. Następne cztery lata Placyd spędza w Wileńskim Głównym Seminarium, jako kleryk. Z listów ks. Antoniego Sosnowskiego – ówczesnego proboszcza katedralnej cerkwi św. Mikołaja w Wilno do ks. Gabriela wiadomo, że Placyd uczył się dobrze a także miał wielkie zainteresowanie językiem cerkiewno-słowiańskim oraz liturgią wschodnią. Ten okres nauki w Wilnie miał wielki wpływ na kształcenie Placyda. Uniwersytet Wileński tych czasów był centrum życia polskiego na dawnych ziemiach Wielkiego Księstwa. Na gruncie tej uczelni kwitł duch romantyzmu Polskiego. Kleryków z Seminarium łączyły wspólne zainteresowania ojczystą i obcą literaturą, historią oraz bogactwem rytu, z którego każdy pochodził. Odbywało się to pod pilnym kierownictwem znanych swoją gorliwością księży, z których ślad wymienić Michała Bobrowskiego, Antoniego i Platona Sosnowskich, Anioła Dowgirda i innych uczonych mężów. Po ukończeniu czterech lat edukacji seminaryjnej Placyd, już będący magistrem teologii zostaje wysłany do Żyrowic, gdzie w tym okresie już działało unickie seminarium diecezji Litewskiej, rektorem którego był mąż siostry Jankowskiego ks. Ferdynand Homolicki. W Żyrowickim Seminarium Placyd zostaje nauczycielem pisma świętego, teologii dogmatycznej literatury polskiej dla kleryków oraz języka francuskiego dla uczniów szkoły, działającej przy Seminarium. Mianowicie Żyrowice, jako miejsce szczególnego kultu Matki Bożej oraz zakątek niesamowicie pięknych krajobrazów na zawsze pozostaną w sercu Jankowskiego jako umiłowane miejsce.
W czasach powstania listopadowego wszystkich kleryków w Żyrowickim Seminarium odprawiono było w rodzinne domy, a zajęcia były odwołane. Na polecenie ks. prof. Dowgirda, Placyd zostaje nauczycielem w domie marszałka szlachty Mohylewskiej Czudowskiego. Mianowicie w majątku Nizy gubernii Mohylewskiej młody absolwent Seminarium Głównego mimo pracy nauczycielskiej uczy się języków oraz przygotowuje do obrony swoją pracę doktorską, pracując jednocześnie nad tłumaczeniem z włoskiego książki Silvio Pelucci „O obowiązkach ludzi”, która po czterech latach zostanie wydana w Wilnie.
W tym samym roku w ścianach Wileńskiej Akademii Rzymsko-Katolickiej, stworzonej w Wilnie po kasacie Głównego Seminarium,  Placyd obrania swoją pracę doktorską, co było wydarzeniem pewnego rodzaju wyjątkowym z powodu tego, iż możliwość taką mieli wyłącznie duchowni rytu łacińskiego. Później po kasacie unii kościelnej tytuł doktorski ks. Placyda nie był uznawany przez władze Kościoła Prawosławnego, ale w korespondencji prywatnej oraz w pewnych dokumentach Diecezji Litewskiej ks. Placyd był określany jako ksiądz doktor. W krótkim czasie młody doktor teologii wraca do Żyrowic, gdzie zaczyna kontynuować pracę nauczycielską w Seminarium. W tym samym okresie Placyd ożenił się z córką oficjała diecezji Brzeskiej Heleną Tupalską i przyjmuje świecenia kapłańskie.
Lata trzydzieste wieku XIX dla Unii Kościelnej były czasem, gdy już nie było wątpliwości o jej kasacie. Własny podpis ks. Jankowskiego stoi pod numerem 19 w akcie Synodu, który odbył się w lutym 1839 roku w Połocku, na którym duchowieństwo unickie pod przewodnictwem biskupa Józefa Siemaszki podjęło decyzję o rozerwaniu Unii Brzeskiej i dołączeniu kleru oraz wiernych Kościoła Unickiego do Kościoła Prawosławnego. Sam Jankowski na synodzie nie był obecny. Na moment synodu Jankowski już był w godności protojereja katedralnego (kanonika).
Zdolności do pisania własnych opowiadań i wierszy oraz tworów z innych języków europejskich Placyd odnalazł w sobie jeszcze w czasach pobytu w Seminarium Wileńskim. Pseudonimem Jankowskiego był anagram jego własnego imienia – Dycalp z dołączeniem imienia John. Twórcza i wesoła natura Johna of Dycalpa romantyka, jednocześnie ubranego w sutannę, połączona z niesamowicie pięknym językiem polskim na papierze tworzyła prawdziwe arcydzieła ówczesnej sztuki literackiej, które w szybkim czasie zaczęły otrzymywać wysokie oceny w recenzjach krytyków. Jeszcze w 1835 r. debiutował utworem „Chaos”. Pisywał różnego rodzaju powieści, szkice, wspomnienia oraz wiersze. Jankowski był też bardzo doceniany jako humorysta. W latach 18371853 drobne utwory i artykuły ogłaszał w czasopismach, m.in. Athenaeum, Radegast, Rocznik Literacki, Ondyna Druskienickich Źródeł, Pamiętnik Naukowo-Literacki, Gazeta Codzienna. Razem z napisaniem własnych tworów ks. Jankowski także tłumaczy na język Polski niektóre twory Goetego, Shakespeara oraz innych autorów europejskich. W latach 1835-1860 był jednym z najbardziej poczytnych ze współczesnych pisarzy.
O czym pisał Jankowski? Przede wszystkim o tym, co widział na własne oczy, co przeżywał, w co wierzył i co bardzo kochał. W swoich „Wspomnieniach uniwersyteckich” przedstawia obraz Uniwersytetu Wileńskiego w ostatnich latach jego działalności przed zamknięciem. W tym utworze Jankowski do najdrobniejszych momentów opisuje całe piękno tych dobrych, a nawet przyjacielskich relacji między studentami a gronem uczonych mężów, które kwitły w ścianach tej uczelni. Podaje tą atmosferę dobrego humoru i niczym nie wstrzymanej chęci do wiedzy, jako coś naturalnego dla Wilna, które już nie będzie tym samym Wilnem, jak w dni, kiedy po jego ulicach spacerowali studenci.
Nie gorzej opisuje Jankowski piękno Kresowej wsi. Jego „Zaścianek” albo „Pisma przedślubne i przed-splinowe” są pełne miłości i zachwycenia wobec wsi i jej ludności. Szczególnej uwagi wymaga szkic autobiograficzny pod tytułem „Autopobiografia”. W niej Jankowski opisuje swe życie od lat dziecięcych do momentu święceń kapłańskich. Są w tym utworze obrazki domu unickiego duchownego, relacji rodzinnych, oraz służby przy cerkwi. Wzrusza moment, kiedy mały Placyd po powrocie ze szkoły na wakacje zdejmuje gimnazjalne ubranie i ubiera się w ubranie chłopskie ze słomianym kapeluszem i idzie do cerkwi by śpiewać na nieszporach, demonstrując wszystkim parafianom umiejętność śpiewu cerkiewnego. Za wszystkie lata działalności literackiej Placyda Jankowskiego wydano było około 80 różnych utworów.
Przeniesienie do Wilna kurii Prawosławnej diecezji Wileńskiej oraz Litewskiego Seminarium w 1845 roku spowodowało i przejazd ks. Jankowskiego z rodziną do tego miasta, gdzie do pracy w kurii dokłada się na niego też probostwo w cerkwi św. Mikołaja. Do Wilna ks. Jankowski wyjeżdżał niechętnie tęskniąc o ukochanych Żyrowicach. Jednak mianowicie Wilno było miejscem zamieszkania wielkiej ilości jego przyjaciół zarówno jako dostojników kościelnych, tako i świeckich. Mianowicie w mieście Gedymina Placyd poznaje Józefa Kraszewskiego, z którym będzie w najlepszej przyjaźni do końca swojego życia. Jako plon tej przyjaźni, świat zobaczy „Powieść składana” wspólnego autorstwa.
Rytmy życia i pracy w stolicy dawnego Księstwa Litewskiego były ciężkie dla księdza i jego rodziny. W tymże czasie zaczynają się istotne problemy ze zdrowiem, co zmusiło po dziesięciu latach posługi kapłańskiej w Wilno prosić biskupa Siemaszkę o probostwie na wsi. Więc w 1857 roku Jankowski zostaje przeniesiony jako proboszcz do wsi Białowicze w majątku hrabiego Wandalina Pusłowskiego, z którym księdza Placyda łączyła serdeczna przyjaźń. W Białowiczach Placyd gorliwie oddaje się służbie kapłańskiej, wolny czas poświęcając rodzinie oraz twórczości literackiej. Mianowicie czas probostwa w Białowickiej cerkwi był czasem najbardziej przydatnym dla pracy literackiej.
Stanowisko proboszcza cerkwi w Białowiczach oraz posadę dziekana ks. Placyd obejmował przez dziesięć lat do momentu, w którym bardzo słabe zdrowie zmusiło jego do przejścia na emeryturę. Ks. Placyd kupuje dom i osiedla się z żoną w ukochanych Żyrowicach blisko cmentarnej cerkwi pw. Św. Jerzego.
W r. 1867 spotkało ks. Placyda wielkie nieszczęście. Zmarła jego małżonka Helena zaraz po śmierci syna Jana. Od tego roku żył ksiądz emeryt w zupełnym odosobnieniu od świata. Nie ładził spotkania towarzyskie, nie bywał nawet prawie nigdy w cerkwi. Tylko święta Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy naruszały spokój samotnika: wówczas jak ze strony miejscowych władz duchownych i cywilnych, tak i sąsiedzi, odbywała się niejako pielgrzymka celem składania życzeń czcigodnemu „prałatowi”.
11 marca 1872 roku w otoczeniu najbliższej rodziny i przyjaciół ksiądz Placyd Jankowski odszedł do wieczności z łagodnym uśmiechem na twarzy. Trumna z jego ciałem była pochowana w sklepieniu malutkiej cmentarnej cerkwi pw. św. Jerzego.
Postać Placyda Jankowskiego to postać na tle wielkich i czasem kontrowersyjnych wydarzeń, która zachowywała najważniejsze swoje kosztowności i niosła ich dla innych przez posługę kościelną i różne dzieła literackie. Na  przykładzie biogramu tego duchownego a wówczas pisarza i poety widzimy biogram samej polskości na Kresach w całym jej pięknie i prostocie.
Eugeniusz Żuk
Kilka najbardziej znanych dzieł ks. Placyda:
 – Adaś, opowiadanie pseudonyma. Wilno. 1856.
– Anegdoty i fraszki, doznanej usypiającej własności, przez komitet medyczny sprawdzone i aprobowane. Drużyna zbierana przez Johna of Dycalp. Wilno. 1847.
– Chaos, szczypta kadzidła cieniom wierszokletów od Witalisa-Komujedzie. Wilno. 1835. — (Drugie wydanie). Znacznie przemienił, powiększył i powtórnie wydał John of Dycalp. Wilno. 1842.
 – Chwila, opowiadanie Johna of Dycalp. W ilno. 1842.
 – Doktor Panteusz w przemianach. Rękopis ze skrzyni ś. p. Przybysława Dyamentowskiego, stolnika urzędowskiego, mając sobie łaskawie udzielony, przez Johna of Dycalp. Lipsk 1845. To samo wydanie ze zmienioną kartą tytułową. 1862.
– Fanaberye pana Starosty Kaniowskiego. Z pism pośmiertnych Johna of Dycalpa. Warszawa. 1873.
–  Józef Dabray i Jerzy Korkozowicz, na wzór Plutarcha. (W Opiekunie Domowym, Nr. 8, rok 1874).
– Kabała z odpowiedzi wirujących stołów i tabliczek dosłownie spisana przez pewnego dymisyonowanego pomocnika stołu. Wilno. 1855.
– Krynice. Ze wspomnień i gawęd ze sobą samym autora dawnego autoramentu. Wilno 1853. Książeczka in 16-mo bez tytułu i nazwiska autora. W ilno. 1856. Ktosie — Kumy. (W Nowinach, N r. 331, rok 1882).
 – Opowiadania Johna of Dycalp. Wilno. 1843.
Opowiadania J. of Dycalp (wierszem). Wilno. 1846.
– Nowe opowiadania Johna of Dycalp. Lipsk. 1847. — To samo wydanie ze zmienioną kartą tytułową. Bruksela. 1862.
– Pamiętnik Elfa ogłoszony przez Johna of Dycalp. Wilno. 2 tomy. 1843. Pismo a przedślubne i przedsplinowe Johna of Dycalp. W ilno. 2 tomy. 1841.
Posiedzenia wiejskie w czterech niedzielach, napisał February Luty. (wierszem). Wilno. 1856.
– Powieść składana, napisali J. I. Kraszewski i John of Dycalp. Wilno. 1844.
– Przeczucie, komedyjka w 3 aktach. Przerobiona z Marivaux przez Johna of Dycalp. W ilno. 1842.
– Sędzia Pieniążek, improwizacya wypracowana przez Johna of Dycalp. W ilno. 1845.
– Ostatni upiór w Bielehradzie, dosłowny wyciąg z kroniki czeskiej w. XVI. podał John of Dycalp. Wilno. 1842.
– Kilka wspomnień uniwersyteckich Johna of Dycalp.
Wilno. 1847. — Drugie wydanie. Wilno. 1854. Zaścianek, niedawna kronika przez-Johna of Dycalp. Wilno.1841

Udostępnij na: