Pogrzebowa kaplica rodu Orzeszków w Zakozielu w rejonie drohiczyńskim należy do wspaniałych zabytków architektonicznych Polesia, wybudowanych w stylu neogotyckim. Została wzniesiona w roku 1849 wg. projektu znanego architekta Franciszka Jaszczołda w centrum wsi, na sztucznie usypanym pagórku na terenie parku. Po zakończeniu budowy umieszczono w niej groby zmarłych z rodziny Orzeszków. Do 1866 roku pochowano tam Józefa Orzeszko, jego syna Nikodema, wnuczkę Teofilię oraz Iwana Chrzanowskiego, teścia Nikodema (Państwowe Archiwum Historyczne w Grodnie, f.1, op.34, 3495 j.a., s.3). Po powstaniu styczniowym, w 1867 roku decyzją władz rosyjskich kaplicę zamknięto, a w roku 1868 przystaw stanowy razem z opisem wyposażenia kaplicy przekazał ją proboszczowi cerkwi prawosławnej we wsi Woławel Bałabuszewiczowi (Państwowe Archiwum Historyczne w Grodnie, f.1, op.34, 3495 j.a., s.21). Dalej pustka i zapomnienie. W okresie międzywojennym II Rzeczypospolitej Karol Tołłoczko (ostatni właściciel Zakoziela – red.) starał się odrestaurować kaplicę i przywrócić jej dawną świetność, m.in. okrył ją nowym dachem i naprawił inne uszkodzenia, lecz dalsze prace przerwała II wojna światowa.

Obecnie ten unikatowy zabytek smutnie patrzy na świat pustymi otworami okien i woła o pomoc ukazując zniszczone ściany i opadające tynki sklepienia. Po raz kolejny miejscowe władze szukają możliwości przeprowadzenia jej odbudowy i konserwacji.

Kaplica rodu Orzeszków w Zakozielu. Stan obecny

Trzeba zaznaczyć, że jeszcze w roku 2008 już się wydawało, że sprawa ruszy z martwego punktu. Wówczas praktycznie wszystko było przygotowane do rozpoczęcia prac remontowych. Podczas przygotowania dokumentacji projektu prac remontowo-konserwacyjnych, przy udziale uczniów szkoły średniej w Woławelu usunięto gruzy i śmieci z podziemia i wnętrza kaplicy. Nadzór archeologiczny przy tym był sprawowany przez specjalistów filii „Brześćrestawracjaprojekt”.

Na początku zbadano też dostępne źródła archiwalne. Z akt inwentaryzacyjnych XIX w. kaplicy wiadomo np., że zbudowano ją na planie kwadratu i zwieńczono czterema strzelistymi, narożnymi wieżyczkami. Piątą, znacznie wyższą, z żeliwnym krzyżem na wierzchołku, umieszczono centralnie. Oszkarpowane wieżyczki narożne miały wnęki, w których znajdowały się figury czterech ewangelistów naturalnej wielkości. Wszystkie cztery elewacje wieńczyły trójkątne frontony, z trzema ostrołukowymi oknami i dwoma podobnie zamkniętymi niszami po bokach. Wnętrze kaplicy posiadało kryształowe sklepienie. Ołtarz główny i chór odlane zostały z żeliwa; w okna wmontowano witraże; na ścianach powieszono obrazy olejne. Do kaplicy prowadziły 10-stopniowe schody wyciosane z marmuru, przed wejściem stały dwa słupy z latarniami. Obok kaplicy stała kryta gontem drewniana dzwonnica. Jak wyglądała kaplica w połowie XIX wieku, dowiedzieć się można z rysunku Napoleona Ordy, wykonanego przed 1850 rokiem.

Kaplica na rysunku N. Ordy

 

Podziemia kaplicy, w których znajdowała się krypta grobowa, stały się obiektem badań archeologicznych. Podłoga krypty wykonana jest z ciosanych płyt kamiennych, na sklepieniu i ścianach zachowały się ślady tynków; zewnętrzny obwód ścian opasany czterema rzędami kafli, w wewnątrz krypty są dwa rzędy, spora ilość kafli porozbijana. – Prawdopodobnie przez  poszukiwaczy skarbów z epoki „rozwiniętego socjalizmu” (kafle mają taką konstrukcję, że będąc umocowanymi do ściany, pomiędzy płytką a ścianą pozostaje pusta przestrzeń, przez co gdy się puka jakimś przedmiotem w kafle, wydaje ona charakterystyczny głuchy oddźwięk, co nie świadome tego zagadnienia osoby naprowadza na błędną myśl, że pod spodem znajduje się jakaś kryjówka).

Podczas prac badawczych w podziemiach kaplicy odnaleziono artefakty, datowane okresem XIX – początku XX w. Są to odlane z żeliwa fragmenty wewnętrznego wyposażenia kaplicy, fragmenty drewnianej rzeźby, odlane z brązu ozdobne części trumien, fragmenty ubioru nieboszczyków i tp. Szczególnie cennymi znaleziskami okazały się fragment rzeźby nagrobnej (prawdopodobnie wnuczki J. Orzeszko – Teofilii), fragment rzeźby ptaka z wystroju kaplicy oraz fragment kontusza słuckiego.

Fragment kontusza słuckiego

.

Warto zaznaczyć, że odnalezienie pasa słuckiego w Zakozielu, to dopiero drugi taki wypadek na Białorusi (po raz pierwszy pas słucki odnaleziono w grobowcu oo. Jezuitów w Jurowicach w obwodzie homelskim). Odnaleziony pas jest dwustronny, złoto-czarny, wykonany z jedwabiu z dodatkiem nici złotych, kolorystyczny wzór – ornament roślinny, kwiatowy  („Z jednej strony złotogłów w purpurowe kwiaty, Na wywrót jedwab czarny, posrebrzany w kraty; Pas taki można równie kłaść na strony obie: Złotą na dzień galowy, a czarną w żałobie”, – A.Mickiewicz, „Pan Tadeusz”, księga I – red.).

Wśród śmieci i gruzów odnaleziono także wiele szczątków (szkieletów, kości, fragmentów czaszek) ludzkich, pochodzących ze zdewastowanych trumien, które jako pierwsze padły ofiarą współczesnych maruderów. Wszystkie kości po oczyszczeniu przewieziono do Brześcia, by poddać je analizie antropologicznej w celu ustalenia ilości pochowanych osób, ich płci, wieku i tp. W wyniku przeprowadzonych badań stwierdzono, że te szczątki należą do notowanych pochówków czterech przedstawicieli rodu Orzeszków. Pod koniec czerwca 2008 roku przez rejonowy oddział kultury w Drohiczynie został zorganizowany ponowny pogrzeb szczątków członków rodu Orzeszków – spoczęli w pobliżu kaplicy, obok grobu księdza, pochowanego tam w latach 30. XX w.

W taki sposób, należy stwierdzić, że archeologowie i konserwatorzy zabytków wykonali już sporo pracy w zakresie przygotowania do restauracji kaplicy Orzeszków w Zakozielu, a także zadośćuczynienia za mającą miejsce w niedalekiej przeszłości profanacji kaplicy i pochowanych tam ludzi przez barbarzyńców. Pozostaje nadzieja, że ten piękny i unikatowy zabytek, mimo wszystko jednak, zostanie przywrócony dla przyszłych pokoleń w pełnej swej krasie.

Aleksandr Baszkow

Udostępnij na: