W noc na 13 stycznia w Dawid- Gródku na głębokim Polesiu świętowano „Koniki” – przywitanie nowego roku i nocne kolędowanie. „Koniki” – to dawna tradycja, która stała się wizytówką Dawid-Gródka.
To kolorowy, radosny zimowy karnawał – kolędowanie, w którym centralną postacią jest improwizowany koń z najeźdcą – rolę konia pełni kilka osób, przykrytych długą białą oponą, z tyłu mocuje się ogon, główą służy duży flicowy walonek. Mieszkańcy Dawid-Gródka kilka miesięcy przed świętem zaczynają wykonanie strojów, kostiumów karnawałówych, nakryć głowy, masek i różnych aksesoriów – robią to własnoręcznie z podręcznych materiałów według swoich projektów. Są tam „niedźwiedzie”, „cyganie”, „kozy”, „diabły”, „dziady” i „baby”, „smoki” i wiele innych personaży. Całe rodziny, przyjaciele, sąsiedzi zbierają się razem, szykują stroje, uczą się miejscowych kolęd, a 13 stycznia wychodzą do centrum Dawid-Gródka by prezentować swoją grupę i swojego „konika”. W „Koniku” biorą udział także zespoły folklorystyczne i chóry. Na 13 grudnia starają się przybyć i dawni mieszkańcy Dawid-Gródka by wspomnieć dzieciństwo. Improwizowane „koniki” przez całą noc wożą na grzbietach małe dzieci, na placu i centralnych ulicach trwa konikowy karnawał, grają zespoły. Ludzie tańczą i śpiewają, sprzedawane są gorące placki, szaszłyki, gorące napoje, a poszczególne grupy konikowe kolędują po domach mieszkańców Dawid-Gródka. Gospodyni każdego domu po inscenizacji, spiewu i błogosławieniu domu i domowników obdarowuje „koników” smakołykami i pieniędzmi.
„Koniki” dla Dawid-Gródka to wielkie święto. Mieszkańcy nie pamiętają, skąd przyszła i kiedy się pojawiła ta tradycja, ale źródła mówią, że święto to liczy na pewno ponad 100 lat, gdyż było obchodzono jeszcze podczas pierwszej wojny światowej.
Red.