Ile takich budynków wzniesiono na terenie Kresów Wschodnich II RP w okresie od 1918 do 1939 roku, dokładnie nie jest wiadomo. Natomiast pewnym jest, że w stanie oryginalnym pozostało tylko dwa. I obydwa znajdują się stosunkowo blisko siebie, w odległości ok. 70 km jeden od drugiego: w Baranowiczach, i we wsi Bycień w rejonie Iwacewickim.

Obydwa budynki zbudowane są na planie nieregularnego wielokąta z czterokondygnacyjną, wysoką na 25 metrów wieżą. Także obydwa budynki wybudowano w tym samym okresie, w latach 30-ch ubiegłego wieku, i pełnią tą samą funkcję – są to remizy straży pożarnej.

Rozumie się, że właśnie sama straż pożarna zjawiła się w Baranowiczach o wiele wcześniej, zanim została wybudowana ta remiza przy ul. Telmana (w okresie II RP – ul. Żwirki). Jeszcze w lata 90-e XIX w. w mieście ze zdecydowaną przewagą zabudowań drewnianych zjawiła się nagląca potrzeba w uformowaniu pożarnej drużyny. I zawdzięczając wysiłku entuzjastów oraz pomocy znanych mieszczan, takich jak Szymański, Gurwicz, Szylajner, Turecki i in., taka drużyna – Rozwadowska ochotnicza straż pożarna – została uformowana.

„Jako organizatora i instruktora zaproszono z Horodzei pana Awszuwickiego, który był już w starszym wieku ale też słynął ze swojej wiedzy i doświadczenia. Na dowódce wyznaczono Szyłajnera. Odnalazło się starą pompę, kilka beczek, zrobiono kilka drabin, i „straż ogniowa”, jak wówczas jej nazywano, była gotowa. W 1904 roku na czele strażaków stanął prystaw (naczelnik policji – red.) Szklarewicz” (z książki „Baranowicze” (Tel-Awiw, 1955 r.)).

Jeszcze przed I wojną światową straż pożarna w Baranowiczach liczyła ponad 100 ochotników. W mieście zakupiono działkę gruntu i w 1906 roku wybudowano budynek dla straży pożarnej z wieżą obserwacyjną. Było to mniej więcej w tym że samym miejscu, gdzie i obecnie położona jest jednostka Straży Pożarnej Nr. 1, pomiędzy współczesnymi ulicami Dymitrowa i Brzeską. I bez względu że potocznie w mieście nazywano to lekceważąco „strażackim chlewem”, tym nie mniej, strażacy okazali się na wysokości zadania – masowe pożary w mieście od tego czasu nie zdarzały się.

„Straż ogniowa” w Baranowiczach. 1910r.

Na początku lat 20-ch, w okresie dwudziestolecia międzywojennego powstało pytanie zjednoczenia różnorodnych stowarzyszeń i związków strażackich w ramach jednej centralnej organizacji. We wrześniu 1921 związki strażackie połączyły się w Główny Związek Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej. W ciągu następnych kilku miesięcy w Baranowiczach odbył się Zjazd Strażaków z Nowogródzkiego i Poleskiego województw. Jednym z wyników tego Zjazdu stało się powołanie 4 marca 1923 r. Nowogródzkiego Związku z centrum w Baranowiczach.

Jak wynika z dokumentów archiwalnych, miejscowa ludność nie zawsze chętnie dołączała się do tworzenia ochotniczych drużyn strażackich. Bez względu jednak na napotykane trudności, już w 1927 roku takich drużyn liczono 25 w Białostockim, 52 w Wileńskim, 85 w Poleskim i 91 w Nowogródzkim województwie.

Poczynając od lat 20-ch w każdym centrum powiatowym w celu przygotowania dowódców OSP organizowano  trwające od 8 do 14 dni  specjalne szkolenia. W Polsce międzywojennej organizację takich szkoleń w województwach Poleskim i Nowogródzkim obok Krakowskiego i Poznańskiego uznawano za bardzo dobrą.

W 1930 roku w Baranowiczach zjawił się pierwszy wóz strażacki marki „Ursus”, a pod koniec lat 30-ch baranowickie strażacy byli już umundurowani, mieli swoją murowaną remizę, podziemne rezerwuary z wodą, która nie zamarzała nawet podczas dużych mrozów i już dwa wozy strażackie. Ilość drużyn strażackich w 1938 roku w Nowogródzkim i Poleskim województwie składała już 867 jednostek OSP.

Ilość ratowników w służbie ochrony przeciwpożarowej powiększała się także zawdzięczając dołączeniu do tych drużyn kobiet, gdyż od środka lat 20-ch w Polsce zaczęły organizować się żeńskie drużyny samarytańsko-pożarnicze, powoływane do niesienia pierwszej pomocy poszkodowanym w wypadkach. W 1936 roku działało już 778 organizacji samarytańskich, zrzeszających w swoich szeregach 9306 kobiet; na terenie Poleskiego i Nowogródzkiego województw istniało 98 takich drużyn.

W latach 30-ch na czele Ochotniczej Straży Pożarnej w Baranowiczach stał Grzegorz Jarocki (1879 – 1964). Był właścicielem ślusarskiego warsztatu przy ul. Kopernika (obecnie ul. Chołostiakowa) oraz starostą Pokrowskiego soboru. Do słowa, był także stałym członkiem Komitetu Cerkiewnego, który zajmował się budownictwem tegoż soboru, m.in. jeździł też do Warszawy i przywiózł stąd ozdobne elementy rzeźb, które do dziś upiększają fasadę i kolumny tej baranowickiej świątyni. W książce telefonicznej z tamtego okresu obok jego nazwiska jest zaznaczone: „naczelnik straży ogniowej”. Prawdopodobnie, właśnie z powodu aktywnej pozycji społecznej, G. Jarocki 7 sierpnia 1944 r. został aresztowany przez organy NKWD, i za „współpracę z niemieckim okupantem” osądzony na 5 lat łagrów, w maju 1946 r. jednak zwolniono go, całkowicie zrehabilitowano dopiero po śmierci, w 1993 roku.

Grzegorz Jarocki

W drugiej połowie lat 30-ch Baranowicze stały się centrum logistycznym zaopatrzenia straży pożarnej na cały okręg Nowogródzki. Tylko koszty wyposażenia strażaków wówczas sięgały powyżej 1 000 000 złotych! I kiedy z początkiem II wojny światowej we wrześniu 1939 roku na miasto spadły pierwsze bomby, nikt ze strażaków nie opuścił swojego posterunku, bez względu że w mieście szerzyła się panika i zaczęły grasować maruderzy.

Po włączeniu Białorusi Zachodniej w skład ZSRR, prawie natychmiast została zdelegalizowana działalność Związku Straży Pożarnych RP, i już 10 grudnia 1939 r. „w celu zabezpieczenia przeciwpożarowej ochrony obiektów w zachodnich rejonach” Rada Komisarzy Ludowych BSRR uchwaliła stosowną ustawę, reorganizując działalność straży pożarnej na wzór radziecki.

Obecnie w budynku remizy strażackiej przy ul. Telmana 21 mieści się awaryjno-ratownicza jednostka straży pożarnej Nr. 2, odbywa w niej służbę ponad 30 osób. Natomiast struktura Baranowickiego miejskiego wydziału d/s sytuacji nadzwyczajnych składa się z 13 jednostek. Corocznie baranowickie strażacy dokonują ok. 1000 interwencji.

Op. red.

źródło: barturizm.by

Udostępnij na: