Wielki książę Konstantyn od dawna chciał pokazać cesarzowi Aleksandrowi I siłę i wyszkolone wojsko Królestwa Polskiego i oddzielnego Korpusu Litewskiego pod jego dowództwem. W tym celu we wrześniu 1823 roku w Brześciu zorganizowano wielkie manewry 80-tysięcznego wojska, na które zaproszono pruskiego księcia Wilhelma, przyszłego króla Fryderyka Wilhelma IV.

Konstantyn zatrzymał się w bardzo małym mieszkaniu jednego brzeskiego Żyda. Był tam tylko jeden pokój, który jednocześnie służył zarówno jako salon, jak i sypialnia małżonki wielkiego księcia Joanny Grudzińskiej. Cesarzowi musiano przydzielić dość kiepski dom, uważany jednak za najlepszy w mieście. Wszystko to świadczy o tym, że na początku XIX wieku Brześć był tak podupadły, że nie było w nim porządnego domu.

Podczas pokazu wojsk Wojska Polskiego i Korpusu Litewskiego koń jednego pułkownika, który zbliżył się do cesarza dla meldunku, nagle zaczął wierzgać. Koń kopytem uderzył w nogę cesarza, ale Aleksander I nie dał tego po sobie poznać i nie zszedł z konia przed zakończeniem pokazu. Posiniaczone miejsce okazało się tak spuchnięte, że lekarz James Willi musiał przeciąć but, aby opatrzyć ranę i nałożyć okład.

Wypadek w Brześciu wydał się cesarzowi złym znakiem. Dawny mistyczny nastrój znów go ogarnął. Zimą 1824 roku Aleksander I dostał gorączki i zachorował na różę na obolałej nodze. Lekarze zaczęli nawet mówić o amputacji nogi. Zwycięzca Napoleona nie mógł już ostatecznie wyzdrowieć: 19 listopada 1825 roku cesarz umiera w Taganrogu.

Wkrótce, 14 grudnia, ci, którzy zostaną nazwani dekabrystami, wejdą na Plac Senacki.

 

Aleksandr Iljin

 

Udostępnij na: