Słowo „bagno”, czy „błoto” u większości ludzi kojarzy się z obrazem czegoś nieczystego, nieprzyjemnego, odstraszającego. Mroczne bezludne przestrzenie od dawna wywoływały wśród ludzi uczucie wrogości i lęku. Bagiennemu królestwu przez to nadawano stosowne mroczne i bez radosne epitety – głuche, czarcie, martwe…, w wyobraźni „zaludniając”  go przeróżnymi stworzeniami i duchami nieczystymi, duszami topielców. Przecież na topieliskach wśród bagien często bez śladu i w tajemniczych okolicznościach ginęli i ludzie, i bydło. Błędne ogniki nad nocnymi bagnami i mokradłami, zagadkowe świetliki, ponure nocne okrzyki  zwierząt czy ptaków, pełzająca mgła, fantastyczne, dziwaczne sylwetki krzaków rodziły legendy i bajki o podstępnych bagnikach i ich pobratymcach – bagiennych kikimorach, leszych, rusałkach i dziadach leśnych…

 Bagno bagnu nierówne

 W świadomości wielu z nas i do tej pory nawet bagno – to trzęsawisko, topiel, błoto. W istocie rzeczy natomiast jest zupełnie inaczej. Człowiek, w jakiejś mierzę bliski biologii, pojęciu bagna nadaje zupełnie inny sens. Na przykład, rozróżniamy bagna nizinne, niegdyś zajmujące znaczne obszary Polesia i bagna wysokie, których najwięcej jest na Pojezierzu na północy Białorusi.

Bagno wysokie we wrześniu
Żurawiny

Na tych ostatnich ani trzęsawisk, ani czarnej wody nie spotkasz. Woda, pewnie że jest, i nie da rady nie zamoczyć nogi. Chodzić też takim bagnem po kobiercu z miękkich mchów bez wprawy i przyzwyczajenia nie jest łatwo, a podróż nieraz bywa długą. Mech torfowiec „sphagnum” jak gumowa gąbka wchłania wilgoć z powietrza. Stąd też pochodzi i nazwa takiego bagna – wysokie, lub bagno sphagnowe. W odróżnieniu od podstępnych bagien nizinnych, na takim bagnie nie ma ryzyka ugrzęznąć lub nawet utonąć w trzęsawisku. Rozróżniamy też bagna przejściowe, czyli leśne. Dla każdego rodzaju bagien istnieją właściwe im społeczności roślinne.

Bagno niskie

 

Skarby natury

 Zdarzają się, owszem, na bagnach moczary i trzęsawiska nie do przebycia, i grożące śmiertelnym niebezpieczeństwem topieli, ale taka już jest natura. Przyroda natomiast bez takich ekosystemów nie może się obejść. Rola ich jest bardzo ważna i różnorodna, co dostrzegł i potrafił docenić jeszcze wybitny rosyjski naukowiec Michał Łomonosow.

Śródleśne bagno przejściowe

Faktycznie, bagna mają wielkie i klimatyczne, i hydrologiczne znaczenie. To naturalne akumulatory i regulatory wilgoci, które wchłaniają nadmiar opadów atmosferycznych, zapobiegając ich gwałtownemu spływu. Natomiast jako olbrzymie zbiorniki wody w ciągu całego roku, szczególnie w okresach deficytu wody zimą i w środku lata, stanowią źródło dla rzek (wszystkie rzeki równinne mają swój początek na bagnach wysokich). W bagnach nagromadzone są olbrzymie zapasy torfu, rudy żelaza, regulują one poziom wód gruntowych i pełnią zapewne jeszcze wiele innych ważnych funkcji, o których nie jesteśmy świadomi. W efekcie końcowym bagna podtrzymują równowagę w wielu procesach przyrodniczych, tworząc swoisty specyficzny mikroklimat, łagodząc gwałtowne skoki temperatury.

Bagna stanowią również doskonałą kryjówkę, będąc ostoją i terenem lęgowym dla wielu gatunków zwierząt i ptaków, rośnie tu wiele cennych gatunków roślin leczniczych i jagód. Tak samo jak i las, roślinność bagienna zawdzięczając procesom fotosyntezy wytwarza ogromne ilości tlenu, mchy sphagnowe natomiast wchłaniają z atmosfery gazy cieplarniane. Więc całkiem uzasadniono bagna nazywają „płucami Europy”.

 Safari po-białorusku

 Błotnisty krajobraz zawsze był cechą odmienną białoruskiej przyrody – tak samo jak bocian czy żubr, które stały się symbolami Białorusi. Właściwie Białorusini, to są „ludzie na błocie”. Nawet Mińsk założono w XI wieku na miejscu niskim i zabagnionym, gdzie inne narody w czasie wędrówek nie ważyli się zatrzymać choć by tymczasowo. I mimo że bagna dawały schronienie i wyżywienie naszym przodkom, stosunek do nich przez dłuższy czas pozostawał wciąż negatywnym, a potocznie używane słowo „błoto” oznaczało wg. S. Ożegowa „środowisko społeczne w stanie zastoju i bezwładności”.

I tylko w nasze czasy ten niezasłużony negatywny stosunek uległ zmianie na lepsze: okazało się bowiem, że bagna – to jedna z atrakcji naszej republiki. Nie przez przypadek więc turyści z całego świata jadą na Białoruś, by zobaczyć dziewiczą naturę i nasycić się jej widokami. A pooglądać, naprawdę jest co.

Na wiosnę, gdy matka-natura budzi się do nowego życia, krainy bagienne ulegają bajecznej zmianie: wystrojona w szmaragdy zieleni szata roślinna na białym tle – bagno niby na nowo ukryte jest śniegiem od kwitnących rozmarynu dzikiego i trawy bawełnianej (wełnianki). Latem pstry bagno kobiercem z mchów sphagnowych i różnych traw, zmieniając kolory od delikatnej zieleni do purpurowych. Jesienią natomiast rumieni się żurawinami, stopniowo na zimę przybierając ponownie szatę szaro-burą. Oczom od takiej burzy kolorów tylko rozkosz. Tylko sobie wyobraźcie: na wiele kilometrów dookoła rozpościerają się same trzęsawiska nie do przebycia, aż nagle w samym ich środku znajduje się wyspa z dąbrową lub porośnięta sosnami wydma! Powietrze w takich miejscach jest krystalicznie czyste: oddycha się lekko i chcę się wdychać te aromaty bagienne jeszcze i jeszcze!

Dziewicze krajobrazy

Lilię wodne

Nigdy, nawet w lata upalne nie wysychające te miejsca, gdzie aż roi się od dokuczliwych owadów, komarów i meszek, jak by to nie wyglądało dziwnie, mają w sobie moc magiczną. Wabią do siebie kryształowo czystym powietrzem przepojonym aromatem dzikiego rozmarynu i sosnowej żywicy, niezwykłą ciszą i nieprzebytymi ścieżkami dzikiego zwierza. Ten człowiek, który choć raz odwiedził tą cudną krainę, pozostanie oczarowany nią na całe swe życie i wcale nie można się dziwić, że tak wiele poetyckich, lirycznych inspiracji zawdzięczamy magii bagiennego królestwa!

 Wskazówki od roślin

Chodzić po bagnach nie łatwo – co raz na drodze spotyka się mokradła i grzęzawiska, albo nogi toną w miękkim kobiercu ze mchów. Najbezpieczniej przemieszczać się więc jest po naturalnych wzniesieniach terenu: piaszczystymi grzędami oraz wydmami. Gdy zaś to nie jest możliwe, należy bardzo uważnie obserwować teren i badać ścieżkę przed sobą. Bowiem na przykład, zielone gatunki mchu, które rosną bardzo rzadko, nie całe 20-50 roślinek na decymetr kwadratowy wskazują że to miejsce jest tak samo niebezpieczne, jak i otwarte oczka czarnej wody wśród błota.

Grząskie i niebezpieczne brzegi jezior bagiennych są obramowane zwykle swoistą „barierą ochronną” z zarośli, które dookoła tworzy bobrek trójlistkowy – jego białe i jasnoróżowe kwiaty niby ostrzegają wędrowców – dalej nie można! Mimo że ta roślina może obywać się i bez podłoża, tworząc gęstą siecią swoich łodyg tak zwane „pło”, pływające brzegi fałszywe, które nieraz mogą wytrzymać i ciężar człowieka, ryzykować zapewne nie warto.

Dlatego doświadczony, dobrze obeznany z bagnami wędrowca skieruje się raczej w ten bok, gdzie rosną jakieś krzewy bagienne – rozmaryn (bagno zwyczajne), modrzewnica lub gdzie widać przynajmniej choć pojedyncze wełnianki. Rośliny te swoimi korzeniami wzmacniają darninę ze mchu, przez co teren taki staje się do przebycia.

Historia powstania bagien

 Nie mniej ciekawą, niż same bagna, jest historia ich powstania. W odróżnieniu od lasów, pól czy łąk, bagna tworzą się bardzo powoli, z dziesięciolecia na dziesięciolecie, z wieku na wiek. Trzeba tysiącleci nawet, by się utworzyło bagno wysokie z prawdziwego zdarzenia, torfowisko.

Bagna wysokie (z warstwą zalegającego torfu średnio 3-4 m) tworzą się w warunkach z bardzo ubogim zawarciem odżywki mineralnej. – W przeciwieństwie do bagien nizinnych, które tworzą się na glebach w minerały bogatych, co dostarczają im wody gruntowe. Bagna przejściowe natomiast powstają na skutek zarastania ubogich w minerały i wapń zbiorników wodnych – łączą w sobie więc cechy jednych i drugich: można na nich spotkać i obszerne kobierce ze mchów z żurawiną oraz roślinność typową dla bagien nizinnych.

Szacuje się, że na Białorusi bagna wysokie powstały około 10-12 tysięcy lat temu, po ustąpieniu ostatniego lodowca wałdajskiego. Jednak okres ich największego rozkwitu przypada na tak zwany „okres atlantycki” (5-8 tys. lat temu), kiedy klimat był bardziej wilgotny i ciepły, niż teraz.

I tak, błota na Polesiu liczą, na przykład, około 11 tys. lat. Na 3 tys. lat od nich jest młodsze bagno „Jelnia”, na 5 tys. lat – bagna na Witebszczyźnie. Topieliska na tych ostatnich też są o wiele bardziej głębokie – do 9 metrów, gdy wskaźnik ten na bagnach poleskich rzadko przekracza 1,5 metry. Do głównych roślin, z których tworzy się torfowisko zaliczane są różne gatunki mchów-torfowców, wełnianka, turzyca, skrzyp oraz drzewa (sosna, brzoza i in.).

 Świadkowie okresu lodowcowego

 Na początku okresu tworzenia się naszych bagien klimat na Ziemi był bardziej surowy, arktyczny i w takich warunkach na tych terenach mogły przetrwać stosowne gatunki roślin i zwierząt, które obecnie występują na północy kontynentu, w tundrach. Natomiast razem z ociepleniem klimatu w okresie „atlantyckim” tereny dzisiejszej Białorusi zostały opanowane przez te bardziej „ciepłolubne”. Mimo tego jednak, pozostało tutaj także wiele tych roślin i zwierząt „północnych”, które potrafiły dostosować się do nowej rzeczywistości.

Bagno zwyczajne

Dlatego właśnie białoruskie bagna, szczególnie te bagna wysokie, są swoistymi „wyspami tundry” w centrum Europy, a ich mieszkańców całkiem uzasadniono można nazywać świadkami epoki lodowcowej. Są to gatunki-relikty, które przetrwały po poprzednich epokach. Spotykamy wśród nich i przedstawicieli fauny (zając-bielak, kuropatwa biała – inaczej „tundrowa”), jak w jeszcze w większym stopniu, flory (bagno zwyczajne, wrzos zwyczajny, żurawina, borówka wysoka i wiele innych roślin).

Lobelia Dortmanna

Pływają na wodzie, na przykład liście, tak bardzo podobne do liści brzozy. Ten sam rozmiar, takaż sama forma, jednak ogonki zupełnie inne, a i liście, gdy się przyjrzeć – nie tak sobie pływają, lecz są zebrane w rozety dookoła podwodnej łodygi. Jest to orzech wodny. Albo zauważysz nieraz wśród zarośli lilii wodnych krótkie gałązki z okrągłymi listkami, podobnymi bardzo do rzęsy drobnej – jest to salwinia pływająca, bardzo rzadki gatunek paproci wodnej, która najczęściej jest spotykana w dolinie Prypeci. – To też rośliny-relikty minionej epoki.

Salwinia pływająca
Płonnik

A może spróbował by ktoś odnaleźć jeszcze jedną roślinę-relikt na naszych bagnach – brzozę karłowatą? – Należy przyznać, że nie łatwe to jest zadanie, ponieważ nie jest jej dużo i rośnie zazwyczaj w trudno dostępnym terenie.

Borówka wysoka

Przodkowie tych roślin-reliktów – to są pierwsi „osadnicy” równin przylodowcowych, przypominających współczesną tundrę. W tych surowych warunkach potrafili przeżyć, zachowując unikatową bioróżnorodność bagien, w pierwszej kolejności wysokich. I gdzie jeszcze, w samym centrum Europy zobaczyć można, jak nasza Ziemia wyglądała ponad 10 tys. lat temu?

P.S. W stanie naturalnym pozostało, niestety, już bagien nie wiele. Europa swoje osuszyła już dawno temu. I tylko na Białorusi szumią nie tylko lasy… Bowiem nawet po okresie totalnej melioracji w czasach byłego ZSRR, na szczęście, pozostały na Białorusi jeszcze znaczne obszary kompleksów bagiennych w stanie naturalnym, nienaruszonym. Jest to nasze narodowe bogactwo i unikatowe dziedzictwo. Na większości tych obszarów dzikiej natury obecnie utworzone rezerwaty przyrodnicze, i bagna te są chronione przez prawo.

Tatiana Moisejewa

pracownik naukowy Instytutu lasu Białoruskiej Narodowej Akademii Nauk

www.wildlife.by

Opracowanie i tłumaczenie

Eugeniusz Lickiewicz

 

 

Udostępnij na: