Lublin, dnia 12.02.2019 r.

Szanowna Redakcjo.

Z dużym zainteresowaniem czytam kolejne nr kwartalnika „Echa Polesia”. Powyższe wynika z potrzeby serca i jakiegoś sentymentu i tęsknoty do tej części „naszych Kresów”, gdzie tak wiele jest śladów i miejsc polskiej historii.
Moje zainteresowania Polesiem, pogłębione zostały lekturą dzieł: Franciszka Wysłoucha, Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego i Michała Kryspina Pawlikowskiego. Moim marzeniem był wyjazd na tereny dzisiejszej Białorusi i możliwość odwiedzenia i zwiedzenia tak ważnych dla każdego Polaka miejsc naszej historii. Marzenie to spełniło się we wrześniu 2017 r., kiedy to z grupą leśników w ramach Polskiego Towarzystwa Leśnego (jestem również leśnikiem) uczestniczyłem w wyjeździe na Białoruś. W trakcie tygodniowego pobytu zwiedziliśmy m. in.: Grodno, Kanał Augustowski (rejs statkiem), Bohatyrowicze, Wasiliszki, Nowogródek, Jezioro Świteź, Zaosie, Baranowicze, Hruszówkę, Mir, Nieśwież, Mereczowszczyznę, Pińsk (rejs statkiem po Prypeci), Brześć. W trakcie wyjazdu były też spotkania z Polakami w Baranowiczach i Grodnie oraz aspekty zawodowe, w tym: spotkanie z przedstawicielami leśników białoruskich i pobyt w Puszczy Białowieskiej, gdzie zapoznaliśmy się z problemami i metodami ochrony parku po białoruskiej stronie.
To był wspaniały wyjazd, który dostarczył mi bardzo dużo pozytywnych wzruszeń , wrażeń i emocji. Moje „tęsknoty” zostały zaspokojone i utrwalone. Miałem okazję zobaczyć wiele wspaniałych i odrestaurowanych miejsc. Były wśród nich, również te które niestety wymagają koniecznych i pilnych prac remontowo-konserwatorskich, aby uratować je przed ostatecznym zniszczeniem. Jednym z takich właśnie miejsc jest Hruszówka z pozostałością dworu Rejtanów oraz kaplicą rodową. Obiekty te znajdują się w opłakanym stanie. Są opuszczone i zaniedbane. Serce się kraje, patrząc na tak ważne dla naszej historii miejsce jakim jest właśnie Hruszówka. Czytając artykuł o niszczejącej kaplicy rodowej Orzeszków w Zakozielu (Echa Polesia nr 2(54)2017), nieuchronnie nasuwa się analogia do kaplicy rodowej Rejtanów w Hruszówce.


Znając i doceniając troskę, wysiłek i olbrzymie zaangażowanie Redakcji „Echa Polesia” w ratowaniu i opiekę nad miejscami Pamięci Narodowej na Polesiu, chciałbym mieć nadzieję, że pomimo trudów i przeszkód jest szansa na uratowanie tych bezcennych pamiątek narodowych. Tej nadziei niech posłuży cytowana poniżej inskrypcja zapisana w języku polskim i białoruskim, znajdująca się na pomniku przy kaplicy rodowej Rejtanów.

„Tadeusz Rejtan
Syn tej ziemi
urodził się 20.08.1742 r. w Hruszówce i tu zmarł 08.08.1780 r. Jako poseł nowogródzki
na sejm warszawski w 1773 r. protestował przeciwko zatwierdzeniu pierwszego rozbioru
Rzeczypospolitej Polskiej. Prześladowany za ten czyn – nieszczęście Ojczyzny przepłacił
zdrowiem, a potem życiem. Był wzorem patriotyzmu dla wielu pokoleń Polaków.
Cześć jego pamięci.”

PS. W załączeniu przesyłam również kilka fotografii dworu oraz kaplicy rodowej Rejtanów, a także cytowaną powyżej inskrypcję utrwaloną na płycie pomnika – zdjęcia wykonane we wrześniu 2017 r.

 

Z wyrazami szacunku.
Leszek J. Walenda – Lublin

Udostępnij na: