Drućkowszczyzna położona jest 5 km na zachód od miasteczka Snów i 24 km na północny zachód od centrum Nieświeża. Teren należy do dorzecza Niemna, przez wieś przepływa strumień – dopływ Zmiejki. Na strumieniu w obrębie wsi zbudowano tamę i niewielki zbiornik wodny. Najbliższa stacja kolejowa znajduje się w miejscowości Pogorzelce. Tutaj, w XIX wieku, mieszkał Otton Jan Ślizień – uczestnik powstania listopadowego, filareta i pamiętnikarz – wraz ze swoją liczną rodziną. To właśnie w Drućkowszczyźnie mieściło się gniazdo rodowe Ślizniów.
Ślizniowie byli starym i rozgałęzionym rodem, który wywodził się z Litwy, a swoje początki datował od XV wieku – od przodka pochodzącego z Księstwa Siedmiogrodu (Transylwanii).

Drzewo genealogiczne rodu Ślizniów, sporządzone w 1832 roku przez Deputację Wywodową Szlachecką w Mińsku, a przechowywane – obok wielu innych materiałów dotyczących dziejów tej rodziny – w Narodowym Archiwum Białorusi w Mińsku, ukazuje dwanaście pokoleń rodu, łącznie 54 osoby – począwszy od protoplasty Andrzeja, a skończywszy właśnie na Ottonie i jego braciach
(Archiwum Narodowe Białorusi w Mińsku, fond 319, zespół 2, nr 3008).
Jednym z głównych miejsc służby państwowej Ślizniów w Wielkim Księstwie Litewskim przez kilka stuleci było miasteczko Oszmiana, a nieco później również Słonim. W 1771 roku Stefan Ignacy Ślizień, podsędek słonimski, syn wiernego towarzysza króla Jana Sobieskiego w bitwach z Tatarami i Turkami – Stefana Jana Śliznia – nabywa szereg majątków w województwie nowogródzkim. Największym z nich był majątek Wolno, położony niezbyt daleko od Drućkowszczyzny.
Jan Ślizień – brat stryjeczny wnuka Stefana Ignacego – wkrótce wykupił te dobra. To właśnie Jan Ślizień postanowił na stałe osiedlić się w tym pięknym, malowniczym miejscu nad rzeką Zmiejką. To on nabył tu znaczne włości, został sędzią powiatowym i chorążym, a wkrótce ożenił się z miejscową szlachcianką z sąsiedniego majątku – Anielą Mackiewicz z Drućkowszczyzny.
W rodzinie Jana i Anieli urodziło się sześcioro dzieci, w tym pięciu synów, dlatego przekazanie ziemi spadkobiercom wymagało starannego przemyślenia. W wyniku tego podziału Drućkowszczyzna została wydzielona jako samodzielny majątek i przypadła drugiemu pod względem starszeństwa synowi – Ottonowi Ślizieniowi.
Otton rozpoczął naukę w szkole dominikańskiej w Nowogródku – tradycyjnym miejscu edukacji początkowej dzieci szlacheckich. Następnie kontynuował naukę w Akademii Jezuickiej w Połocku, ale lata jego studiów przypadły na okres, kiedy władze rosyjskie zamknęły tę uczelnię. Z tego powodu Otton przeniósł się na Uniwersytet Wileński.
Otton i jego towarzysze zgłębiali wiedzę o przyrodzie i geografii Litwy, jej język i folklor, badali ustrój historyczny, polityczny i społeczny kraju, pisali wiele dzieł literackich. Jego kolegami i współpracownikami byli dobrze znani w naszej historii: Tomasz Zan, Jan Czeczot, Jan Barszczewski, Ignacy Domeyko (którego brat był mężem siostry Ottona – Józefiny Ślizień).
Wraz z dziesiątkami innych studentów stworzyli tajne stowarzyszenie, nazwane „Towarzystwem Filaretów”, w którym prowadzili swoją działalność.
Jednak beztroska młodość i patriotyczne uniesienia zostały przerwane przez władze rosyjskie w roku 1823. Wszyscy bez wyjątku członkowie znanych władzom stowarzyszeń studenckich zostali wydaleni z Uniwersytetu Wileńskiego.
Po usunięciu z uczelni Otton postanowił wstąpić do wojska i zaciągnął się do 3. pułku ułanów Królestwa Polskiego. Ale i tam wciągnęła go sprawa walki o wolność Rzeczypospolitej. Podczas powstania 1831 roku jego pułk całkowicie przeszedł na stronę powstańców.
Następnie, pod dowództwem jednego z przywódców wojskowych powstania – generała Henryka Dębińskiego, brał udział w działaniach zbrojnych przeciwko wojskom rosyjskim, również na Litwie.
Powstanie zakończyło się klęską, a Otton Ślizień, podobnie jak wielu jego towarzyszy broni, był zmuszony udać się na emigrację.
Po pięcioletniej emigracji otrzymał carską amnestię. Mając trzydzieści lat, postanowił rozpocząć nowe życie, już bez bezpośredniego udziału w walce politycznej, i poświęcić się gospodarowaniu we własnym majątku w Drućkowszczyźnie. Do naszych czasów zachował się kamień, który Otton Ślizień wmurował w fundament dworu, który miał nadzieję doprowadzić do rozkwitu. Widnieje na nim data: „26 kwietnia 1836”.
Na terenie majątku wzniesiono główny dom mieszkalny – parterowy, zbudowany z lekkich drewnianych bali, o półkolistych zakończeniach i dziesięciokolumnowym portyku – a także murowane oficyny oraz różne zabudowania gospodarcze. Cały teren dworski został planowo obsadzony lipami i klonami, dzięki czemu dwór zdawał się być położony pośrodku parku.
Otton Ślizień zapragnął również uczynić z Drućkowszczyzny ważne miejsce dla całej gałęzi swojego rodu. Około 500 metrów na południe od dworu zbudowano kaplicę-grobowiec, która miała być miejscem wiecznego spoczynku dla wszystkich przedstawicieli rodu Ślizniów z Wolna, Drućkowszczyzny i sąsiednich majątków. Grobowiec wzniesiono w stylu, w jakim od młodości wychowany był Otton – i w jakim gustowała cała ówczesna szlachta – czyli w stylu klasycystycznym. Kaplica miała plan kwadratu i cztery dwukolumnowe portyki po każdej stronie.

Główny dwór w Drućkowszczyźnie miał przypaść najstarszemu synowi Ottona z drugiego małżeństwa, ale ten niespodziewanie zmarł w bardzo młodym wieku. Dlatego dziedzicem został kolejny syn – Jan Tomasz.
Warto wspomnieć, że folwark Grudka został założony już za Moskiewsko-Brzeską linią kolejową, która wdarła się na ziemie Ślizniów w roku 1873 – przez co część gruntów trzeba było oddać pod jej budowę.
Mimo to zamożność rodziny nie ucierpiała, a Drućkowszczyzna wraz z przyległymi folwarkami nadal uchodziła za wzorowy i bogaty majątek tej okolicy.
Po śmierci Ottona Śliznia właścicielką Drućkowszczyzny została jego wdowa Ludwika oraz najstarszy z jej żyjących synów – Jan Tomasz. Ten ostatni był lekarzem i prowadził własny gabinet w Polsce. Podczas praktyki lekarskiej poznał starszego o ponad 30 lat kolegę – Czesława Kunickiego.
Jan Tomasz został jego zięciem – w 1890 roku ożenił się z jedną z jego córek, Eleonorą, w kościele św. Aleksandra w Warszawie.

Czesław Kunicki był w 1863 roku powstańcem i został skazany na zesłanie na Syberię. Jego syn Stanisław był jednym z założycieli pierwszej polskiej partii socjalistycznej – „Proletariat”, został aresztowany przez władze carskie i powieszony.
Drugi syn, Ryszard Paweł, miał poglądy mniej radykalne, lecz również socjalistyczne – za co nie został stracony, ale zesłany do Symbirska.
Siostra Stanisława i Ryszarda Pawła – Zofia Kunicka – była członkinią Polskiej Partii Socjalistycznej, towarzyszką Józefa Piłsudskiego.
Czesław Kunicki właśnie tutaj, w Drućkowszczyźnie, znalazł swój ostatni spoczynek w 1909 roku.
Jego zięć – Jan Tomasz Ślizień – zmarł w 1916 roku w wieku 55 lat.
Wojna, upadek majątku i los ostatniego dziedzica
W roku 1920 syn Ottona – Otton młodszy – po demobilizacji z Legionów powrócił do rodowego majątku, mocno zniszczonego przez wojnę i najazdy bolszewików. Zdołał tam przeżyć jeszcze niemal 20 spokojnych lat i założyć rodzinę.
Jego żoną została przedstawicielka szlachetnego rodu z ziemi nieświeskiej, do którego przez długi czas należała miejscowość Snów – Irena Rdułtowska.
Ciekawostką jest, że zaledwie kilka kilometrów na południe, we wspomnianym folwarku Grudka, po drugiej stronie linii kolejowej, w tym samym czasie mieszkał kuzyn Ottona… również Otton. Tak oto w rodzinie Ślizniów ugruntowała się pamięć o przodku – filarecie i powstańcu.
Po 17 września 1939 roku Otton i Irena zdołali uciec przed nadciągającymi bolszewikami w głąb Polski.
Natomiast Otton z Grudki nie zdążył tego zrobić – został aresztowany i tylko za to, że był właścicielem ziemskim, zesłany do Gułagu, w którym zaginął bez wieści.
Podczas wojny Otton Ślizień pracował w Głównej Radzie Opiekuńczej – instytucji działającej w Polsce za zgodą niemieckiej administracji, zajmującej się sprawami humanitarnymi ludności polskiej, w tym pomocą więźniom obozów koncentracyjnych.
Powrócić na swoją ojcowiznę, gdzie przez stulecia spoczywali jego przodkowie, nie było mu już dane. Już w roku 1940 na miejscu jego majątku w Drućkowszczyźnie utworzono kołchoz imienia Żdanowa. Zaganiano do niego chłopów, którzy wcześniej przez długie lata wykupywali ziemię od Ślizniów na własność.
Ci, którzy nie chcieli się podporządkować, trafiali do Gułagu, jak Otton z Grudki – tak stało się np. z Antonim Walickim i Pawłem Swatko.
Dziś w centrum Drutkowszczyzny stoi pamiątkowy krzyż z ich nazwiskami.
Po wojnie mieszkańcy Drućkowszczyzny byli ostatnimi w regionie, którzy chcieli ponownie utworzyć kołchoz – dlatego powstał on tu relatywnie późno – w 1950 roku.
Tymczasem folwark Grudka, w którym mieszkał zamordowany w Gułagu Otton Ślizień, został ograbiony, spalony, a następnie całkowicie zrównany z ziemią przez komunistów. Dziś w jego miejscu znajduje się jedynie równo zaorana rola.
Tymczasem ostatni właściciel Drućkowszczyzny – Otton Ślizień – który ocalał, ale został w Polsce bez ani skrawka ziemi, uzyskał możliwość osiedlenia się na terenach włączonych do Polski z Niemiec – a konkretnie w mieście Frombork nad Bałtykiem.
To właśnie tam stworzył jedną z głównych atrakcji dzisiejszego Fromborka – Muzeum Mikołaja Kopernika, przy którym działają dziś również park astronomiczny i planetarium.
W istocie muzeum to stanowi dziś cały kompleks miejski, poświęcony nie tylko astronomii, ale i historii miasta.
W roku 2005 rada miejska Fromborka podjęła decyzję o nadaniu jednej z ulic imienia Ottona Śliznia.

A na jego rodzinnej ziemi, w Drućkowszczyźnie… dawny dwór został rozparcelowany na małe działki i zabudowany kołchozowymi domkami.
Większość drzew parkowych została wycięta, część zabudowań rozebrano na cegły, a inne zamieniono w tzw. komunałki – czyli mieszkania zbiorowe.
Dawny dwór Ślizniów również stał się komunałką. Budynek popadał stopniowo w ruinę, stając się zagrożeniem – aż w roku 2000 został doszczętnie spalony.
W jego miejscu szybko postawiono dwa nijakie, katalogowe domki kołchozowe.
I nie pozostało żadnego śladu pamięci o dawnych właścicielach, którzy zapisali się w historii tego miejsca i zostali przemocą z niego wygnani…
O dawnej posiadłości przypominają dziś jedynie nieliczne stare drzewa oraz jedna z budowli (być może dawna oficyna), która – zgodnie z lokalną tradycją – również nie znajduje się w najlepszym stanie i nieustannie grozi jej rozbiórka.
Nie tak dawno komuś „oświeconemu” przyszło do głowy, by wyciąć wszystkie drzewa na cmentarzu w Drutkowszczyźnie. Zniszczone groby rodu Ślizniów oraz kaplica-grobowiec ucierpiały dodatkowo właśnie w trakcie tej „rewitalizacji”…
Jedyną pozytywną zmianą duchową i kulturową, jaką można odnotować we wsi Drućkowszczyzna w ostatnich latach, pozostaje budowa niewielkiej cerkwi o całkiem przyzwoitej architekturze, wzniesionej w latach 2000.
Zgodnie z napisem na tablicy pamiątkowej, świątynia została poświęcona przez metropolitę mińskiego i słuckiego Filareta.
Red.
Źródła:
– Drućkowszczyzna, pow. nowogródzki, [w:] Słownik geograficzny Królestwa Polskiego, t. II: Derenek – Gżack, Warszawa 1881, s. 165.
– https://dmitrij-kr.livejournal.com/101898.html
– https://poshyk.info/druckovshizna/
– A.T. Fiedoruk, Stare dwory mińszczyzny, 2000 r.