W pierwszej połowie XIX wieku większość szlachty poleskiej i nowogródzkiej uczęszczała do słynnego gimnazjum świsłockiego, które w krótkim okresie swojego istnienia od 1806 do 1851 roku wychowało ogromną liczbę patriotów, a mianowicie: Konstantego i Wiktora Kalinowskich, Romualda Traugutta, Władysława Małachowskiego, Wiktora Heltmana, braci Leona i Pawła Zienkiewiczów, Adama Suzina, Józefa Kowalewskiego, Feliksa Lachowicza, Napoleona Ordy, Kajetana, Józefa i Lucjana Kraszewskich, Rajnolda Suchodolskiego, Adolfa Biełokoza, Karola Niemcewicza, Tomasza Kraskowskiego. Na tej chwalebnej liście znajduje się zdecydowana większość osób z Polesia i Ziemi Nowogródzkiej. Spróbujmy wyjaśnić takie zjawisko. Co więcej, do tej pory nie wyjaśniono kwestii powiązań gimnazjalistów świsłockich i filaretów wileńskich.
Sprawa nr 632 rozpoczęła się 3 maja1823 roku, kiedy wileńscy gimnazjaliści napisali na tablicy «Niech żyje Konstytucja 3 maja!». Do Wilna niezwłocznie przybył carski poplecznik Nikołaj Nowosilcow, który od dawna sprzeciwiał się polskiemu w duchu systemowi edukacji w wileńskim okręgu szkolnym (kurator Adam Jerzy Czartoryski). Senator Nowosilcow bardzo chciał połączyć występ gimnazjalistów z Uniwersytetem Wileńskim, aby pokazać cesarzowi Aleksandrowi I cały harmonijny, począwszy od szkoły, system szkolenia polskich patriotów, stworzony przez Czartoryskiego. W przypadku powodzenia planowanego śledztwa kariera państwowa księcia, starego wroga senatora, zostałaby zakończona. W tym celu Nowosilcow wydaje rozkaz aresztowania bliskiego współpracownika księcia, rektora uniwersytetu Józefa Twardowskiego (urodzonego na Pińszczyźnie), tworzy specjalną komisję do zbadania sprawy gimnazjalistów, ale taka aktywność początkowo nic nie dała. Tajne Stowarzyszenia studenckie latem nie zostały jeszcze ujawnione, ale na szczęście senatora, w Warszawie aresztowano wówczas znanego rewolucjonistę Wiktora Heltmana, który zaczął zeznawać o zorganizowanym przez niego w świsłockim gimnazjum Tajnym Towarzystwie. Oto, co Nowosilcow pisze o tej ujawnionej organizacji wielkiemu księciu Konstantynowi: «nazwane Towarzystwo powstało pod koniec 1819 roku i w tej formacji uczestniczyli wszyscy uczniowie świsłockiego gimnazjum 6 klasy, a mianowicie 1. Dionizy Szlajewski, prezes Towarzystwa. 2. Grzegorz Waszczyłowicz, Sekretarz. 3. Jan Jankowski. 4. Tomasz Kraskowski. 5. Ludwik Małachowski. 6. Kazimierz Małachowski. 7. Antoni Konachowicz. 8.Franciszek Eichler. 9. Alojzy Kiernożycki. 10.Osip Przybylski. 11. Seweryn Rajuniec. 12. Osip Heltman. 13. Erazm Pokrosiński. 14. Paweł Ciepliński. 15. Zygmunt Kryński.
Do założenia tego Towarzystwa dał powód wspomniany Wiktor Heltman, który w 1819 roku napisał do swojego brata Osipa w 6 klasie gimnazjum świsłockiego, w którym wówczas uczył się, że nie jest zadowolony z tworzenia umysłu jedną teorią, ale że trzeba umieć wyrazić swoje myśli i wyjaśnić je na papierze, że nie można tego osiągnąć inaczej niż poprzez czyste wspólne ćwiczenie i krytyczne rozważenie wypracowań innych ludzi, dlatego i radził dla doskonalenia i edukacji krasomówstwa stworzyć Towarzystwo, obiecując wysłać im statut. Osip Heltman przekazał list swojego brata swoim towarzyszom i zgodzili się na propozycję, założyli wspomniane Towarzystwo pod przewodnictwem Szlejewskiego. Kiedy Osip Heltman poinformował o tym swojego brata, ten wysłał mu przy innym, wyżej wspomnianym, liście projekt statutu, który był przeczytany przez Szlejewskiego na posiedzeniu Towarzystwa».
W trakcie śledztwa okazało się, że oprócz Towarzystwa Edukacyjnego lub Naukowego w gimnazjum działało również Towarzystwo Moralne: «towarzystwo składało się z uczniów tej samej klasy 6, którzy po ukończeniu edukacji w nim, zajmowali stanowisko guwernerów lub domowych nauczycieli młodszych uczniów w świsłockim gimnazjum. Wszyscy niżej wymienieni członkowie Towarzystwa zbierali się w niektóre znane dni, ubrani na czarno, a do tego Towarzystwa należeli właśnie: 1) Jakub Abramowicz, prezes Towarzystwa. 2) Ignacy Kochalski, Sekretarz. 3) Tadeusz Zieliński. 4) Nikołaj Zabello. 5) Andrzej Korganowicz. Na moje polecenie, które wydałem, przywieziono z ich grona do Wilna Abramowicza, Kochalskiego i Zielińskiego».
11 sierpnia 1823 roku w Brześciu i Kobryniu otrzymali depesze o zajęciu dokumentów braci Heltmanów w Wierzchowicach, Ludwika Małachowskiego w Kobryniu i Andrzeja Kurganowicza w Prużanach. Senator poprosił również kijowskiego Gubernatora Generalnego o aresztowanie Osipa Heltmana. Nie udało się tego od razu zrobić, ponieważ Osip gościł w posiadłości swojego opiekuna, hrabiego Aleksandra Chodkiewicza, w Czarnobylu. Odebranie dokumentów Heltmanom nic nie dało. O czym pisze sam Nowosilcow do Gubernatora Grodzieńskiego Andrzejkowicza:
„Miłosierny Panie mój Michaile Fadeewiczu. Mam zaszczyt otrzymać szanowne zwrócenie się Waszej Ekscelencji z dnia 16 sierpnia nr 11, 022, z przekazaniem dokumentów Franca i Leona Heltmanów, i znajdując wszystkie środki podjęte dla odpowiednich celów i obiecujące całkowity sukces, nie mam nic na ten temat do dodania.
Dokumenty braci Heltmanów, nie zawierające niczego nagannego lub niedopuszczalnego zwracam Waszej Ekscelencji, aby odesłać je z powrotem, pozostawiając sobie dokumenty ojca i Franca Heltmana.
Z prawdziwą i doskonałością mam zaszczyt być. Waszej Ekscelencji posłuszny sługa.
№1100
20 sierpnia 1823
Słonim
Nowosilcow”
Nie znajdując niczego nagannego, policja szuka innych członków Towarzystwa w celu aresztowania i przesłuchania.
„W Tajemnicy
Jego Ekscelencji Panu Radcy Stanu Gubernatorowi Grodzieńskiemu Kawalerowi Michałowi Tadeuszowi Andrzejkowiczowi
Raport
Na podstawie poufnego rozeznania dokonanego we wsi Wojska przez ławnika Tokarżewskiego Waszej Ekscelencji mam zaszczyt przekazać, że akademik Jan Jankowski do tej pory jeszcze do ojca swego nie wrócił.
Policjant.
Sierpień 25-ego 1823″. NARB (Grodno) f.1, op.2, jednostka magazynowa. 246, s. 29
Kilka dni później Jan Jankowski został jednak aresztowany, gdyż już 31 sierpnia policja rozpoczęła poszukiwania jego przyjaciela i rodaka Adama Suzina. Dalsze wydarzenia Nowosilcow opisuje w następujący sposób: «Po przesłuchaniu członków powyższych Towarzystw, którzy byli uczniami gimnazjum świsłockiego, rozpatrując je, a następnie z zeznań Jankowskiego, że w wyjaśnieniu wierszy znalezionych w jego papierach, które sam napisał, przyznając się do gwałtownej pokusy, która prowadziła go piórem, kiedy je pisał, najwyraźniej ukrył wszystkie inne okoliczności, które mogłyby wzbudzić podejrzenie na kogokolwiek, pokrywając wszystkie swoje zeznania fałszywymi, a nawet ze zdrowym rozsądkiem niezgodnymi fikcjami, uznałem za stosowne w samym protokole jego zeznań napisać przeciwko każdemu artykułowi moje uwagi i nakazać Komisji, aby ponownie go przesłuchała i bynajmniej nie zadowalała się odpowiedziami, które zawierają w sobie albo oczywiste kłamstwa, albo są sprzeczne z jego wcześniejszymi zeznaniami lub znanymi już okolicznościami sprawy. Komisja, przystępując do nowego przesłuchania, przekonała go, że wszystkie jego zaprzeczenia i wykręty są bezużyteczne, pokazywała mu moje uwagi i postanowiła w końcu dać mu do przeczytania czyste świadectwo kanoniera Wiktora Heltmana. Na to Jankowski, zawstydzony, zachwiał się i omal nie zemdlał, po czym zebrał siły, wyjaśnił, że wszystko poświadczy w liście».
Jeszcze przed tym wyznaniem wileński policjant Szłykow próbuje, na polecenie senatora, powiązać sprawę świsłockich Tajnych Stowarzyszeń studenckich z wileńskimi.
„Raport
Przesłane od Waszej Ekscelencji do mnie dokumenty, odebrane uczniom u byłych w świsłockim gimnazjum Jakuba Abramowicza, Kazimierza Małachowskiego, Mikołaja Zabelli i Alojzego Kiernożyckiego, mam zaszczyt otrzymać 28 dnia tego miesiąca. Wileński Policjant Radca Stanu Szłykow.” NARB (Grodno) f.1, op.2, jednostka magazynowa 246, s. 36
Rozpoczyna się sprawa nr 632 dotycząca studentów Uniwersytetu Wileńskiego i świsłockiego gimnazjum podejrzanych o przynależność do Tajnego Stowarzyszenia. Policjant szuka dla aresztu filaretów wileńskich, których nazwiska podał Jankowski. Istnieją jednak wątpliwości, że imię Adama Suzina nazwał Jankowski. Policja miała tylko kilka dni, aby znaleźć i aresztować Jana i dowiedzieć się od niego o Suzinie. Jednakże, jak widać z raportu Nowosilcowa, Jankowski nie od razu zaczął współpracować ze śledztwem, próbował się wykręcić.
„Raport
W związku z okolicznościami śledztwa, które miało miejsce na polecenie Pana Prawdziwego Tajnego Radcy, Senatora i Kawalera Nikołaja Nikołajewicza Nowosilcowa, potrzebny jest student Uniwersytetu Wileńskiego Adam Suzin, który jest teraz w Guberni Grodzieńskiej w powiecie kobryńskim u swoich krewnych, i nie wiadomo, czy zamierza wrócić do Wilna po zakończeniu wakacji, a do tego pytam Waszą Ekscelencję, kto powinien, wysłać tego studenta Suzina do Wilna jak najszybciej pod nadzorem, aby nie mógł się z nikim skontaktować, o czym donoszę i Jego Ekscelencji Panu Senatorowi. Wileński Policjant Radca Stanu Szłykow”. NARB (Grodno) f.1, op.2, jednostka magazynowa 246, s. 36.
Nasz rodak Adam Suzin (1800-1879) zasługuje na osobną uwagę. Jego rola w społeczeństwie filaretów nie została doceniona przez historyków. Niewątpliwą zasługą Suzina jest to, że niewielki półmasoński krąg oświeceniowy filomatów przekształcił się w dość poważną organizację polityczną filaretów. Dlatego otrzymał jedną z najsurowszych kar: pół roku więzienia w Twierdzy Orsk, a następnie wygnanie do Ufy. Nic dziwnego, że wielki Adam Mickiewicz uwiecznił filareta w trzeciej części wiersza «Dziady» pod własnym nazwiskiem.
Wielka polska pisarka Maria Konopnicka traktowała rodzinę Suzynów z pewnym szacunkiem. Towarzyszowi broni Zygmunta Sierakowskiego Pawłowi Suzinowi poświęciła całe opowiadanie «Jak zginął Suzin». Na łamach innych jej dzieł często pojawia się również nazwisko Suzin.
Jeszcze w 1816 roku młody Adam Suzin wygłasza odczyt przeciwko antynapoleonowej broszurze byłego kościuszkowca Piotra Bogurskiego. Świadczy to o wysokim poziomie intelektualnym uczniów świsłockiego gimnazjum. Żarliwy gimnazjalista polemizuje z poglądami autora broszury, nie unika ostrych ataków przeciwko agresywnej polityce zagranicznej Rosji, ale do Aleksandra I nie żywi rozgoryczenia. Później Suzin napisał: «Niech taki dobry monarcha, nie można tego zakwestionować, tylko jedną Polską rządził, niech jej historyczne granice zostałyby przywrócone, a w tym czasie każdy Polak bez żadnego wysiłku uznałby honor ojczyzny, uważałby się za szczęśliwego». Tym jednym stwierdzeniem obala się mit, że w środowisku filomatów powstała białoruska idea narodowa. (…) Pod wpływem idei wielkiego slawisty Zoriana Dolengi-Chodakowskiego członkowie Towarzystwa Michaił Rukiewicz i Franciszek Malewski sporządzili i potajemnie wydrukowali «Instrukcję dla sporządzania opisu N-stego stowarzyszenia N-stego powiatu N-stej guberni», która została powierzona filomatom w ich rodzinnych miejscach podczas wakacji. Wraz z gromadzeniem informacji geograficznych, demograficznych, ekonomicznych proponowano zbieranie informacji o moralnych cechach różnych grup społecznych, badanie białoruskiego folkloru, życia i przeszłości narodu. Filomaci uważali kulturę białoruską za część polskiej kultury ludowej. Jan Czeczot używa języka białoruskiego tylko podczas rytuałów filomatycznych: scenki w języku białoruskim na imieniny Józefa Jeżowskiego i Franciszka Malewskiego, słynna piosenka «Przestańcie drzeć gardła» (napisana na imieniny Dionizego Chlewińskiego), itp. Co ciekawe, Jan Jankowski pisał też poetyckie pozdrowienia na imieniny filaretów, które niestety nie zachowały się. Wygląda na to, że w przyszłości jego brat, znany pisarz Placyd Jankowski, podejmie próbę pisania w swoim ojczystym języku.
Na ogólnej liście filaretów sporządzonej przez Nowosilcowa znajdujemy nowogródzkiej i poleskiej (może jest ich więcej, ale nie u wszystkich wskazane jest dokładne miejsce urodzenia): 3. Adam Suzin, doktor filozofii, 23 lata, gubernia grodzieńska, powiat brzeski; po ojcu jego majątek Zaleszany; Sekretarz Zielonego Związku. 10. Tomasz Pawłowicz, doktor prawa, 27 lat, gubernia grodzieńska, powiat brzeski, syn księdza unickiego. 15. Otton Ślizień, 17 lat, gubernia grodzieńska, powiat nowogrodzki, gdzie jego rodzice mają majątek Bortniki. 24. Jan Jankowski, student filozofii, 20 lat, gubernia grodzieńska, powiat brzeski, syn księdza prałata wyznania unickiego. Był także członkiem Towarzystwa Naukowego, które istniało między uczniami 6 klasy gimnazjum świsłockiego. 44. Iwan Jundzill, doktor prawa, 21 lat, gubernia grodzieńska, powiat słonimski, gdzie posiada majątek Dobromyśl. 45. Michał Szyrma, doktor prawa, 22 lata, gubernia grodzieńska, powiat słonimski, gdzie ma majątek Sporow. 49. Seweryn Korsak, doktor prawa, lat 24, gubernia mińska, powiat piński, gdzie po ojcu ma majątek Goszany. 51. Rufin Jundziłł, student prawa, 22 lata, gubernia grodzieńska, powiatu słonimskiego, gdzie znajduje się majątek po jego rodzicach. 73. Urban Grudziński, 22 lata, gubernia grodzieńska, powiatu prużańskiego, syn księdza wyznania unickiego. 104. Wincenty Bobiński, doktor prawa, 26 lat, gubernia grodzieńska, powiatu kobryńskiego, gdzie znajduje się majątek po jego rodzicach. 106. Bruno Szemiot, doktor filozofii, junkier roty artylerii konnej gwardii, 22 lata. 107. Ignacy Szemiot, doktor filozofii, junkier roty artylerii konnej gwardii, 20 lat, gubernia grodzieńska, powiatu kobryńskiego, gdzie znajduje się majątek Ilosk po jego rodzicach. 113. Adam Kocewicz, lat 23, gubernia grodzieńska, powiat prużański, syn księdza wyznania unickiego. 114. Rafał Ślizień, 19 lat, gubernia grodzieńska, powiatu nowogrodzkiego, gdzie jego rodzice mają majątek Bortniki. 127. Ignacy Terlecki, doktor prawa, lat 25, gubernia mińska, powiat piński, gdzie znajduje się jego majątek.
Należy zauważyć, że Rafał Ślizień (1804-1881) był wybitnym architektem i rzeźbiarzem, autorem medalionów i pomników-popiersi T. Zana, A. Mickiewicza, Domeyki i innych, a jego brat Otton znany jest ze swoich pamiętników. Bracia Ślizieni byli najbliższymi przyjaciółmi Tomasza Zana: razem wynajmowali mieszkanie w Wilnie. Tomasz często przyjeżdżał do nich do majątku Bortniki, gdzie zakochał się w ich siostrze Zosi. Po powrocie Jana Czeczota z katorgi, na jakiś czas przyjęli go do siebie w Bortnikach bracia Ślizieni.
Interesujący jest również następujący dokument:
„Lista Imienna Byłych studentów Uniwersytetu Wileńskiego zwolnionych na polecenie Pana Prawdziwego Tajnego Radcy, Senatora i Kawalera Nikołaja Nikołajewicza Nowosilcowa do miejsc ich poprzedniego zamieszkania:
№ Imiona i pseudonimy Dokąd wysłany
- Antoni Hejdatel, Powiat słonimski, do majątku Piaski Pana Pusłowskiego
- Wincenty Zawadzki, Powiat wołkowyski, do majatku Reple
- Dwóch braci Bruno, Powiat kobryński, do majątku swoich rodziców
- Ignacy Szemiot
- Jan Kaszuba, Powiat wołkowyski, do majątku Repelki
- Ksawery Turski, Powiat lidzki, do majątku Porody
- Ignacy Domeyko, Powiat nowogródzki, do majątku Saczywki
- Michał Szyrma, Powiat słonimski, do majątku Sporow
- Wincenty Babiński, Powiat kobryński, do krewnych
- Lucjan Ejsmont, Powiat grodzieński, majątek Jabłonów
- Józef Zarżecki, Powiat lidzki, do majątku prezesa tamtejszegoSądu Miejskiego Krydela
- Jan Jundziłł, Powiat słonimski, do ojca do majątku Dobromyśl
- Rufin Jundziłł, Powiat słonimski, do majątku rodziców Rogalin
- Seweryn Korsak, Powiat kobryński, do majątku uniwersyteckiego Bezdeż
- Ignacy Koczalski, Powiat kobryński, do swojego majątku Kamień Szlachecki
Józef Heltman, Powiat brzeski, do majątku Wierzchowice
Niektóre komentarze do tej listy są potrzebne.
Obecność na tej liście białostoczanina Antoniego Heidatela oznacza, że pracował jako lekarz domowy lub nauczyciel dzieci znanego przemysłowca Wojciecha Pusłowskiego. Należy zauważyć, że brat Antoniego Filaret Jan Hejdatel został w przyszłości generałem armii rosyjskiej, znanym inżynierem wojskowym, który zrekonstruował Kanał Ogińskiego, system wodny Dniepr-Bug. Pińczuk Seweryn Korsak, pracował prawdopodobnie jako nauczyciel w szkole w Bezdeżu, którą opiekował się Uniwersytet Wileński.
Obecnie wioska Saczywki, która należała do matki, Ignacego Domeyki znajduje się naterytorium rejonu baranowickiego.
Wincenty Babiński do aresztowania służył w kancelarii Petersburskiego Gubernatora Generalnego Miloradowicza. Potem młody prawnik będzie często spotykał się w stolicy z Adamem Mickiewiczem.
Po kilku latach Michał Szyrma zostanie wybrany na sędziego pokoju powiatu słonimskiego, ale Gubernator Grodzieński go nie zatwierdził. Wtedy «dobry» Nowosilcow zaczął prosić wojewodę o usunięcie policyjnego nadzoru spod Michała Szyrmy i Ignacego Kochalskiego. To bardzo pomogło Kowalskiemu, ponieważ policja nie pozwoliła mu pracować jako prawnik w Grodnie.
W wiosce Signewicze (obecnie rejon berezowski) zachował się grób Ignacego Szemiota (1802-26.11.1882). W dokumencie błędnie wymieniono majątek Jugolin, który należał do rodziców Rufina Jundziłła.
Ze wzruszeniem czyta się w sprawie nr 632 następujący dokument:
„Lista Imienna
Byłych członków Tajnych Stowarzyszeń filomatów i filaretów, które w porozumieniu z Ministerstwem Spraw Duchowych i Oświecenia Publicznego są do dyspozycji w guberniach odległych od Polski do rangi odpowiednio nabytych przez nich zdolności, z powyższej Listy poprzednio przetrzymywać Zana przez rok, a Czeczota i Suzina przez sześć miesięcy w twierdzy.
№ Imiona i nazwiska Gdzie był i co robił
- Tomasz Zan, doktor filozofii. Przygotowywał się na Uniwersytecie do zajęcia miejsca nauczyciela w szkole publicznej, zajmując się w międzyczasie w Wilnie prywatnym nauczaniem.
- Jan Czeczot. Urzędnik kancelarii Radziwiłowskiej.
- Adam Suzin doktor filozofii. Studiował na Uniwersytecie Wileńskim.
- Franciszek Malewski, magister prawa. Został wysłany przez uniwersytet w podróż za granicę w celu dalszego doskonalenia się, aby zająć stanowisko profesora na uniwersytecie, a obecnie znajduje się w Wilnie.
- Józef Jeżowski, doktor filozofii. Zajmowali się w Wilnie prywatnym nauczaniem.
- Teodor Loziński, doktor filozofii. Zajmowali się w Wilnie prywatnym nauczaniem.
- Adam Mickiewicz, doktor filozofii. Były nauczyciel Szkoły Kowieńskiej.
- Jan Sobolewski, doktor filozofii. Były nauczyciel Szkoły Krożskiej.
- Józef Kowalewski, doktor filozofii. Absolwent Państwowego Instytutu Pedagogicznego.
- Onufry Pietraszkiewcz, doktor filozofii. Znajduje się w Wilnie w Prokuratorii Radziwiłłowskiej.
- Wincenty Budrewicz, doktor filozofii. Zajmował się w Wilnie prywatnym nauczaniem.
- Mikołaj Kozłowski, doktor filozofii. Nauczyciel Szkoły Żytomierskiej.
- Jan Heydatel, doktor filozofii. Absolwent Państwowego Instytutu Pedagogicznego.
- Jan Krynicki doktor filozofii. Absolwent Państwowego Instytutu Pedagogicznego.
- Jan Wiernikowski, doktor filozofii.Absolwent Państwowego Instytutu Pedagogicznego.
- Feliks Kołakowski doktor filozofii. Absolwent Państwowego Instytutu Pedagogicznego.
- Cyprian Daszkiewicz, doktor prawa. Studiują jeszcze na Uniwersytecie Wileńskim.
- Hilary Łukaszewski, doktor prawa. Studiują jeszcze na Uniwersytecie Wileńskim.
- Jan Michalewicz, doktor prawa. Pracownik Kancelarii Uniwersytetu Wileńskiego.
- Jan Jankowski, student filozofii. Studiują jeszcze na Uniwersytecie Wileńskim.
Oprócz wyżej wymienionych filomatów i filaretów, byłych nauczycieli, zajmowali posady nauczycielskie w Połockiej Szkole Pijarskiej filareci księża pijarzy Kolesantij Lwowicz i Maciej Brodowicz, którzy mają zostać na stałe usunięci ze stanowiska nauczyciela.
Na oryginale podpisany jest Nowosilcow. Najwyżej zatwierdzony w Carskim Siole 14 sierpnia 1824. NARB (Grodno) f.1, op.2, jednostka Chr. 246, s. 219-220
Księża-filareci Kolesantij Lwowicz i Maciej Brodowicz byli później związani z ziemią brzeska i nowogródzka. Bohater wiersza «Dziady» ksiądz Lwowicz w latach 1815, 1824-1834 przebywał w Klasztorze Pijarów w miejscowości Lubieszów w powiecie pińskim. Maciej Brodowicz po likwidacji Zakonu Pijarów był wikariuszem w Braszewiczach w powiecie kobryńskim, a w latach 1865-1877 administrował parafią kobryńską. Tutaj po raz trzeci napisał «Historię Księstwa Połockiego», która niestety nie została zachowana. Pod koniec życia Brodowicz zdradził swoją filarecką przeszłość: jako pierwszy w Imperium Rosyjskim odprawił nabożeństwo w kościele w języku rosyjskim.
Na koniec kilka słów w obronie Jana Jankowskiego, którego polscy historycy faktycznie wykreślili z historii. Prawie wszyscy dekabryści współpracowali z władzami podczas przesłuchań, ale w Rosji pozostają bohaterami narodowymi. Jednak nie od Jankowskiego zaczęły się aresztowania filaretów, ale od słabości Wiktora Heltma. Wydaje się, że Nowosilcow specjalnie zaćmiewa okoliczności ujawnienia stowarzyszenia filaretów, czyjąś postać chce przemilczeć i ukryć. Sam senator uważał Jankowskiego za niemal głównego przestępcę: «Nawiasem mówiąc, filaret Jankowski w swoich wierszach złorzeczy na obecny rząd, ukazując Zana jako przyszłego zbawiciela ojczyzny. Wiersze Jankowskiego, choć zagubione, sam przyznaje, były one w takim, jak wyżej wspomniano sensie. Ten sam Jankowski i na imieninach przewodników Osipa Kowalewskiego i Mikołaja Malinowskiego wygłaszał także przeciw rządowi wiersze w różnych marzeniach o odbudowie Polski».
Jan napisał również odę na cześć filaretów, w której marząc o przyszłym szczęściu i wyzwoleniu Polski z nieszczęścia, wyjaśniał, że młodzi ludzie już się łączą, każdy z nich jest oddany ojczyźnie, może nastąpić powstanie i Polska zostanie wyzwolona.
Angloman i były liberał Nowosilcow opracował teorię o trzech stopniach winy filaretów:
«Pierwsza wina leży w samej instytucji Tajnych Stowarzyszeń. Nastąpiło to wbrew surowemu zakazowi ze strony władz uniwersyteckich zakładania jakichkolwiek Tajnych Stowarzyszeń i w przypadku nie dotrzymania tej uroczystej obietnicy przez wszystkich studentów, zapisywanie ich nazwisk na liście uniwersyteckiej lub w tzw. Albumie.
Druga wina polega na bezprawnym przywłaszczeniu sobie, bez woli i wiedzy przełożonych, oraz poprzez sprytne i najskrytsze środki, spontanicznym wpływie na edukację młodzieży, w zamiarze zmiany sposobu nauczania, celu i kierunku umysłów. Poza tym, w jawnym wykrywaniu intencji, które są niezgodne z intencjami rządu.
Trzecia wina to czytanie na zebraniach filaretów zuchwałych i przekleństwem przepełnionych przeciw Rosjan wierszy oraz wygłaszanie pozdrowień i przemówień przeciwnych wierności rosyjskiemu tronowi.”
… Trzecia wina spada właśnie na członków Towarzystwa: Iwana Czeczota, Adama Suzina i Iwana Jankowskiego». Jak widać, wśród głównych przestępców są dwaj nasi rodacy absolwenci gimnazjum w Świsłoczy A i życie Jana Czeczota jest ściśle związane z ziemią nowogródzką: Nowa Mysz, Wolna, Tuhanowicze, Bortniki…
ALEKSANDR ILJIN