Historii awiacji Brześcia mogą pozazdrościć wiele miast na świecie. Tysiące mieszkańców naszego Brześcia tworzyły ją poprzez własne bohaterstwo i niestrudzone wysiłki w celu osiągnięcia pradawnego marzenia człowieka – opanowania nieba.
Koniec ubiegłego, 2021 roku, stał się jubileuszem 120-lecia brzeskiej awiacji, bo przecież właśnie w Brześciu, w Brześć-Litewskiej Twierdzy, 18 grudnia 1901 roku został utworzony oddział aeronautyki.
Historia awiacji Brześcia interesuje mnie już od dłuższego czasu, i w ciągu minionego okresu udało mi się zgromadzić obszerny materiał na ten temat. Pozostawało więc niewiele – do daty jubileuszowej opracować i wydać książkę. Co też się stało.
Książka „Niebo i ziemia Brześcia w historii awiacji” zawiera osiem rozdziałów, w których jest szczegółowo opisana praktycznie cała historia brzeskiej awiacji: aeronauci – los których jest ściśle związany z Brześciem, I Wojna Światowa, okres dwudziestolecia międzywojennego, II Wojna Światowa, radziecki okres powojenny i wiele innego. Są opublikowane dokumenty historyczne z różnych archiwów, fotografie z rodzinnych albumów i zbiorów prywatnych. – Podczas prac nad książką dało rady zauważyć bardzo przychylny stosunek dosłownie wszystkich ludzi i instytucji, do których zwracałem się o jakąkolwiek pomoc, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że jestem na właściwej drodze.
Rozdział „Siły Powietrzne” opowiada o ludziach i wydarzeniach, związanych z awiacją w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Wśród nich takie znane postacie jak Feliks Błażewski, Robert Bejł, Franciszek Hanek i inni. Opublikowany materiał o życiu lotniska Brześć-Adamkowo, z którego korzystało jak wojskowe, tak i cywilne lotnictwo. Na lotnisku w Adamkowie działał aeroklub K.I.P.W.S. (brzeska filia aeroklubu przy zakładzie produkcyjnym samolotów PWS w Białej-Podlaskiej).
Udało się odnaleźć dokumenty, opowiadające i o wypadkach lotniczych. Jak minimum dwa takie wypadki odnotowane były w latach 30-ch. W obydwu tych wypadkach uczestniczyły samoloty „Potez 25”: 9 sierpnia 1932 roku rozbił się samolot 32. eskadry lotniczej, a 5 września – 113-j. Załogi samolotów te wypadki szczęśliwie przeżyły.
W okresie międzywojennym lotnisko w Adamkowie stało się drugim domem też dla kółka brzeskich pilotów szybowcowych. O niebie marzyli zarówno chłopcy, tak i dziewczęta.
Z rozkazu komendanta Brzeskiego garnizonu za rok 1933:
1 września 1933 r. dyrekcja oddziału aeroklubu organizuje kursy pilotów szybowcowych na lotnisku Brześcia nad Bugiem. Na kursy są przyjmowani kandydaci i kandydatki powyżej 17 roku życia, posiadający stosowne zaświadczenie lekarskie, którzy opłacili jednorazową składkę członkowską dla dorosłych 10 złotych, plus co miesiąc – 1 złoty. Uczniowie szkół i członkowie kółek lotniczych – 5 złotych plus 50 groszy co miesiąc. Uczestnicy kursów płacą za naukę na kategorię A – 30 złotych, na kategorię B – 20 złotych, a po ukończeniu kursu, za każdy miesiąc treningu – 3 złote. Opłatę dokonywać można w równych częściach. Każdy członek klubu ma prawo na 10 minut lotu miesięcznie. Sekretariat klubu znajduje się przy ul. 3 Maja, lok. 38; jest czynny w poniedziałki, środy i piątki od 18:00 do 20:00.
Warto odznaczyć, że młodych członków aeroklubu w Brześciu cechowały nie tylko pasja i zamiłowanie do sportu, lecz także potrafili oni wprowadzać do lotów szybowcami nowatorskie rozwiązania techniczne. – W 1935 roku własnymi siłami, wykorzystując seryjny samochód „Chevrolet” jednego ze swych członków, stworzyli oryginalne urządzenie do holowania i startu szybowców, znacznie ulepszając parametry lotu: wykorzystując stalową linę średnicą 3 mm i długością 500 metrów podczas wykonanych 53 lotów eksperymentalnych osiągnięto pułap lotów szybowcami „Kruk” i „Mewa II” od 120 (średni) do 150 (maksymalny) metrów oraz czasem lotu 1 godz.20 min. (średni), 2 godz. (maksymalny) – „Kruk”; 2 godz. 20 min. (średni), 4 godz. 10 min. (maksymalny) – „Mewa II”. Przy zastosowaniu natomiast liny holowniczej o długości 900 metrów osiągnięto pułap lotu 300 metrów, a czas lotu wydłużył się do 5 godzin. Dokonano przy tym lotu nad dworcem kolejowym Brześcia. Loty eksperymentalne wykonywał instruktor aeroklubu Jan Andrzejewski.
Po ukończeniu lotów egzaminacyjnych w maju i czerwcu 1935 roku sześciu pilotom szybowcowym zaliczono kurs kwalifikacyjny z kat. „A” na kat. „B”.
W podobnej książce nie można pominąć tych, urodzonych w Brześciu ludzi, którzy pozostawili swój ślad w historii awiacji – poświęcony jest im rozdział „Pierwszą sprawą, najpierw samoloty”. Jednym z takich jest Piotr Ignut (27.04.1907, Brześć-Litewsk – 30.10.1953, Wrocław) – lotnik-zwiadowca, kapitan Wojska Polskiego Po ukończeniu gimnazjum im. Romualda Traugutta w Brześciu postanowił swoje dalsze życie poświęcić awiacji i dostał się do szkoły lotniczej w Grudziądzu. We wrześniu 1939 roku bronił Warszawy, trafił do oflagu w Prenzlau. Po uwolnieniu z niewoli od 15 maja 1945 roku do lipca 1946 roku był pierwszym organizatorem wojskowego lotniska we wrocławskim Kozanowie oraz kierownikiem wydziału kompanii „LOT” we Wrocławiu. Zmarł 30 października 1953 roku, jego imieniem nazwano jedną z ulic, zlokalizowanej na miejscu powojennego lotniska we Wrocławiu.
Już po tym, jak została wydana książka, w Państwowym Archiwum Obwodu Brzeskiego udało się odnaleźć informację o krewnych Piotra Ignuta, którą chcę też się podzielić z Czytelnikami „Ech Polesia”.
Aleksandr Ignut, dziadek Piotra, urodził się w 1842 r. w Kobylanach, był żonaty z Anną, z domu Glatte, urodzonej 26.06.1846 r. w Warszawie. Mieli czworo dzieci – Franciszka, Jana, Antoniego i Michalinę. Z czasem rodzina nabyła nieruchomości w Brześciu. W dokumentach odznaczony adres zamieszkania w Brześciu przy ul.Wozniesienskiej 8. Podczas I WŚ rodzinę ewakuowano w głąb Rosji, skąd wracają do Brześcia tylko w 1919 roku, i w dokumentach do Starostwa Anna Ignut stan cywilny zaznacza jako „wdowa”. Antonij Ignut, ojciec Piotra, jeszcze przed wojną kupił sobie dom w Brześciu przy ul.Piotrowskiej 6. Po powrocie zamieszkał tam razem z małżonką Marią, wychowując czwórkę dzieci: Piotra (ur.27.04.1907r.), Helenę (ur.12.08.1909r.), Annę (ur.24.08.1912r.) i Jadwigę (ur.27.03.1919r.). Antonij Ignut oraz jego brat Jan pracowali na kolei.
Uwadze Państwa proponuję dokumenty rodziców Piotra Ignuta, złożone w 1923 roku do Starostwa, dotyczące ubiegania się o nadanie im obywatelstwa. Jak złożyły się losy rodziny Ignut po II Wojnie Światowej, jak na razie nie jest nam wiadomo. Natomiast już z tych krótkich, niepełnych informacji, wyłania się ciekawy obraz z życia rodziny mieszkańca Brześcia i wspaniałego lotnika Piotra Ignuta. Właśnie badając życiorysy takich postaci jak jego, uświadamiasz sobie, że Brześć – to bardzo ważny punkt na mapie naszej pamięci historycznej o legendarnych ludziach.
Iwan Czajczyc, Brześć