Dla mnie, jako dla członka Rady muzeum „Siedziba Niemcewiczów” stało się sprawą honoru odnaleźć w Państwowym archiwum obwodu brzeskiego dokumenty dotyczące przedstawicieli słynnego rodu Ursyn-Niemcewiczów. – I mnie poszczęściło! Poniżej chcę opowiedzieć o pierwszym prezydencie miasta Brześć.
Jan Ursyn Niemcewicz był zaangażowany w działalność społeczną jeszcze przed I wojną światową. W okresie od 1909 do 1915 roku on oraz jego brat Roman Ursyn Niemcewicz byli honorowymi członkami Rady Opiekuńczej ochronek dla dzieci guberni grodzieńskiej. W 1911 roku oraz w latach 1914-1915 Jan pełni funkcję sędziego honorowego ujezdu brzeskiego. W 1915 roku – prezes brzeskiego Towarzystwa Rolniczego. Przy tym dużo czasu i uwagi poświęcał stadninie koni w Skokach, kontynuując dzieło swojego ojca.
Podczas I wojny światowej Jan Ursyn Niemcewicz razem z rodziną przebywał na ewakuacji. Do Skoków powraca po zakończeniu wojny. Po wojnie na nowo też odradza się i życie społeczne. W lutym 1919 roku, od razu po wkroczeniu do Brześcia jednostek Wojska Polskiego, utworzono brzeski magistrat. Pierwszym burmistrzem Brześcia został minowany przez dowództwo wojskowe Władysław Wiśniewski, znany jako działacz społeczny i fotograf. Natomiast już na jesieni, we wrześniu 1919 roku, odbyły się pierwsze wybory do Rady miasta, na których obrano 24-ch radnych. Pierwszym prezydentem miasta Brześć został obrany Jan Ursyn Niemcewicz.
W ciągu dwudziestolecia międzywojennego w okresie od 1919 do 1939 roku w Brześciu zmieniło się siedem prezydentów miasta, a krótka przerwa w działalności samorządu miejskiego miała miejsce tylko w sierpniu 1919 roku na skutek zajęcia Brześcia przez wojska bolszewickie.
Analiza protokołów posiedzeń Rady miasta i magistratu świadczy, że szczególnie w pierwszym okresie, w latach 1919-1920, dominującym problemem było zabezpieczenie ludności wyżywieniem. Na zaspokojenie nawet podstawowych potrzeb mieszkańców miasta potrzebne były znaczne środki finansowe. Otrzymywano je wówczas z budżetu państwa w postaci kredytów i różnych dotacji. Pytania socjalne nie utraciły swojej aktualności i po wojnie polsko-bolszewickiej, kiedy nastąpił okres odbudowy zniszczonego przez wojny miasta i jego infrastruktury. Naprawa i uruchomienie wodociągów i kanalizacji, oświetlenie uliczne i łączność, organizacja straży pożarnej, utworzenie funduszy socjalnych, szkolnictwo, opieka nad sierotami i najuboższymi, opieka medyczna i walka z epidemią tyfusu – to tylko przykładowy i krótki wykaz spraw, nad czym pracował samorząd, i oczywiście – prezydent miasta. Na tym stanowisku Jan Ursyn Niemcewicz przebywał od 13 listopada 1919 do 6 grudnia 1922 roku. Do słowa, w okresie jego prezydentury, w styczniu 1922 roku na jednym z posiedzeń Rady rozpatrywano pytanie o zmianie nazwy miasta z „Brześć Litewski” na „Brześć nad Bugiem”. Pierwotnie decyzja taka została uchwalona jeszcze 13 listopada 1919 roku, lecz nie było to zamocowane prawnie – nastąpiło to później.
Jest jeszcze jeden ciekawy fakt z życiorysu Niemcewicza: już będąc prezydentem miasta, on składał podanie do Starostwa powiatowego z prośbą o potwierdzenie obywatelstwa polskiego. W dokumentach tych opisuje on swoją rodzinę i majątek w Skokach, nie pomijając oczywiście swojego pokrewieństwa z Julianem Ursynem Niemcewiczem.
Jan Ursyn Niemcewicz zmarł w 1933 roku i został pochowany w krypcie rodowej w Skokach, która niestety, w okresie po II wojnie światowej została rozgrabiona i zdewastowana, a kościół zburzony. Obecnie na katolickim cmentarzu przy ul. Puszkińskiej w Brześciu zachował się tylko pomnik na grobie rodziców Jana Ursyn Niemcewicza.
Dokumenty dotyczące przedstawicieli rodziny Niemcewiczów w Państwowym Archiwum w Brześciu napotykałem też i wcześniej. Tym razem jednak jest to przypadek szczególny – bo z fotografią! Spodziewam się, że twarz tego człowieka ciekawie będzie zobaczyć i czytelnikom „Ech Polesia”, i też osobom zwiedzającym muzeum w Skokach oraz wszystkim pasjonatom historii ziemi brzeskiej. Przecież Jan Ursyn Niemcewicz z pewnością jest wybitną postacią historyczną, przedstawicielem słynnego rodu, który służył ludziom i wiele zrobił, i dla nich i dla naszego miasta.
IWAN CZAJCZYC
Tłum.Eugeniusz Lickiewicz