Kleck nad  Łanią jest jednym z najstarszych miast w naszym kraju. Przed wyjazdem do Klecka przeglądałam na polonie.pl książkę ks. Jozafata Żyskara z 1913 r. – wybitnego duchownego, historyka kościoła, pamiętnikarza, w której prezentuje historię miast, miasteczek, parafii, kościołów. Tak pisze o historii Klecka:

Starożytnością wieje z niewielkich domów Klecka, rozproszonych na brzegu rzeki Łani, gdzie już oddawna osiadły ludy słowiańskie. Było to jedno z najstarożytniejszych miast w ziemi Dregowiczan i stanowiło w wieku XI-XII stolicę samodzielnych książąt kleckich.”

XVI-wieczna panorama Klecka. Rekonstrukcja Wiktor Staszeniuk

Obecnie rzeka Łań jest ledwo widoczna, skanalizowana, a najstarsze domy w Klecku pochodzą z początku XX wieku, są też domy z dwudziestolecia międzywojennego. W ciągu prawie 1000-letniej historii  w każdym stuleciu miasto  rujnowały liczne wojny, a czasami pożary. Ale świadomość tego, że na tej ziemi od  starozytności żyli ludzie i tętniło życie, sprawia że patrzę na otaczające krajobrazy i widoki z wielkim szacunkiem i zainteresowaniem.

Początki

Na obrzeżu Klecka, w dolinie rzeki Łani widzę duże grodzisko, jest to pozostałość po ruskim grodzie obronnymi, późniejszym zamku. Jako że wszystkie budowle zamkowe były drewniane, do dzisiaj przetrwały jedynie umocnienia ziemne dawnego grodu i zamku. Obszar dawnego podgrodzia o wymiarach 400 x100 m, na którym potem powstał Zamek Dolny jest obecnie zajety przez zwartą zabudowę miejską, także przez szpital i jego umocnienia, i słąbo widoczny w terenie.

Grodzisko. Foto: radzima.org

Pierwszy gród obronny na miejscu osady Dregowiczan założył tu kniaź kijowski Jarosław Mądry (973-1054). Wtedy Kleck jako stolica udzielnego księstwa kleckiego wchodzi w skład ziemi turowskiej i staje się często ”igraszką swych włąścicieli, przechodząc z rąk do rąk” (ks.Żyskar). Pierwszy znany kniaź klecki był Wiaczesław Jarosławowicz, później książęta kijowscy, którzy toczyli walki o Kleck  z  książętami połockimi, potem książęta turowscy. W 1258 roku gród został zdobyty i spalony przez Tataro-Mongołów pod dowództwem Burundaja podczas ich wyprawy na ziemię nowogródzką. Wyobrażam płónący Kleck, rozgrabione dwory, dużo zabitych mieszkańców, a ci, co ocaleli, opuszczali swoje spustoszone miasto, przenosząc się do innych miejscowości. Dopiero w 1320 roku miasto weszło w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego, a na miejscu zniszczonego grodu książęta litewscy wznieśli drewniany zamek.. Miasto ożywało, odbudowywało się. W wieku XV Kleck stanowi własność Jagiellonów, za rządów Kazimierza Jagiellończyka przed 1450 r. w Klecku wzniesiono kościół św.Trójcy –  jedną z pierwszych katolickich świątyń na terenie obecnej Białorusi. W 1492 roku Kazimierz  Jagiellończyk przekazał Kleck wraz z Dawid Gródkiem i Rohaczowem kniaziowi Iwanowi Jarosławowiczu, uciekieniorowi z Moskwy.

Najazdy

W tamtych czasach częste były najazdy tatarskie. Podczas pierwszego najazdu w 1503 roku Tatarzy spalili  miasto, urządzili też łupieskie wyprawy w okolice. Drugi najazd tatarski tak opisuje ks.Józafat Żyskar:

„W roku 1506 pod dowództwem chana Gireja 10 tys. wojowników stanęłó przed murami miasta, a drugie tyle rozbiegło się na wszystkie strony palić i rabowaćLitwę. Lecz oto męstwo rycerstwa polskiego obroniło kraj: Michał książę Gliński wsparty jazdą Sędziwoja Czarnkowskiego, wydał Tatarom bitwę i okrył wojsko polskie sławą, odnosząc najzupełniejsze zwycięstwo. 20 tys.Tatarów poległo, a staw,niedaleko pola bitwy, zafarbowany krwią nieprzyjaciół, na pamiątkę zwycięstwa nazwano Krasnym stawem (…) Mnóstwo łupów zabrało wojsko polskie, a wyzwolono z górą 40 tys.jeńców. Na pamiątkę tego zwycięstwa pobożny książę Michał Radziwiłł zbudował w 1508 r. w Wilnie kościół św Jerzego”.

Krzyże i znak pamiątkowy w miejscu bitwy nad brzegiem Łani przy wjeździe do Klecka

Stoję w miejscu tej słynnej bitwy pod Kleckiem, widzę pole, na którym odbywało się to historyczne wydarzenie. Czytam o tym, jak przebiegałą ta bitwa: Gliński posłał do przodu raców, którzy usiłowali znaleźć bród przez rzekę. Doszło do starć i harców. Tymczasem jego żołnierze pod osłoną ognia wątłej artylerii i arkebuzów rzucali ścięte drzewa, deski i chrust, tworząc dwie przeprawy przez bagna. Coraz to strzały tatarskie sięgały lekkozbrojnych, ale po trzech godzinach dwie kolumny mogły ruszyć przez bagna.

Początek był jednak niefortunny dla Litwinów, gdyż poczet wojewody Jana Zabrzezińskiego, pod jego nieobecność, wysforował się nieopatrznie do przodu i został wycięty. Podobnie uczyniła prawa kolumna, która miała odciąć ordę od drogi ucieczki na Ceprę. Wyszła zbyt szybko do przodu i została zatrzymana przez przeważających liczebnie Tatarów. Gliński dostrzegł to i osobiście poprowadził lewą kolumnę, która w gwałtownej walce obeszła skrzydło tatarskie i wyszła na tyły walczącego kosza.

Przerażeni Tatarzy, zmagający się z prawą kolumną, zaskoczeni od tyłu, rzucili się do ucieczki. W pogoń kniaź rzucił lekką jazdę lewej kolumny, która obsadziła przeprawy przez Ceprę. „Tak wielu Tatarów i koni ich w rzece i błocie było, że wojska litewskie przejeżdżały na koniach i piesi przechodzili po martwych ciałach Tatarów i ich koni” – pisał kronikarz. Tylko nieliczni zdołali wymknąć się za Ceprę. Pomiędzy rzekami Łanią i Ceprą rozpoczęło się więc wycinanie Tatarów i odzyskiwanie jasyru.

Samych jeńców krymskich żołnierze wzięli ponoć 3 tysiące i aż 30 tys. koni. Do nóg zwycięzców przypadło też ze łzami podzięki około 40 tys. mieszkańców ziem Rzeczypospolitej, którzy uniknęli strasznego losu. Gliński zasadził się jeszcze koło Klecka w oczekiwaniu na czambuły. Gromił je do 8 sierpnia. Tylko nieliczni ordyńcy z synami chana dotarli na Krym, szerząc wieść o pierwszej wielkiej klęsce w Rzeczypospolitej”. Jerzy Besala 

Meczet w Klecku w okresie dwudziestolecia miedzywojennego. Foto: radzima.org

Było to pierwsze wielkie zwycięstwo wojsk Rzeczypospolitej nad Tatarami.

To historyczne zwycięstwo zahamowało najazdy tatarskie na Litwę i pozwoliło Zygmuntowi I na zawarcie korzystnego, skierowanego przeciwko Moskwie przymierza z Krymem. Tatarscy jeńcy pojmani podczas bitwy zostali osadzeni w wyludnionych wsiach na Nowogródczyźnie, także w okolicach Klecka, gdzie z czasem stworzyli dość liczną społeczność, której ośrodkiem była gmina muzułmańśka z istniejącym aż do II wojny światowej meczetem w Klecku. Dużo potomków Tatarów spotykałam także w okolicach Iwacewicz, w Pińsku i okolicach, w Lachowiczach, w okolicach Baranowicz. Mieszkają na naszych ziemiach do dzisiaj ich potomkowie, zachowując najwyraźniej tatarskie rysy twarzy: skośne oczy, szerokie kości policzkowe, wysoką witalność i wytrwałość. Spotkałam wśród potomków Tatrów wielu zdolnych i pracowitych ludzi. W Klecku  obecnie jest gmina muzułmańska z domem modlitewnym, zarejestrowana pod adresem: ul.Zasłonowa 13. W dwudziestoleciu międzywojennym był  także meczet i parafia muzułmańska w Osmołowie. Obok Klecka jest do dziś też wieś  Orda,  zamieszkiwana przez Tatarów, którzy  od pokoleń zajmowali się wyrobem skór.

Ordynacja Klecka

Po bezpotomnej śmierci kniazia Iwana Jarosławowicza Zygmunt Stary dożywotnio podarował Kleck swojej żonie Bonie, która sprowadziła tu z Europy Żydów, zapewniając im przywileje handlowe. Po jej wyjeździe do Włoch w 1556 r. Zygmunt August nadał włość klecką najpotężniejszemu wtedy magnatowi na Litwie, marszałkowi i kanclerzowi wielkiemu litewskiemu ks.Mikołajowi Krzysztofowi Radziwiłłowi. Mikołaj Krzysztof “Sierotka” wraz z braćmi  Stanisławem i Albrychtem   układem z Grodna (16 sierpnia 1586) założyli trzy ordynacje rodowe: ołycką, nieświeską i klecką. Ordynację zatwierdził 16 sierpnia król Stefan Batory i sejm Rzeczypospolitej (1589).

Kleck stał się w ten sposób głównym miastem ordynacji, a pierwszym ordynatem kleckim został książę Albrycht II, marszałek Wielkiego Księstwa Litewskiego. Ordynacja stanowiła szczególny rodzaj dóbr, dziedziczonych przez męskich następców rodu, których nie wolno było dzielić, sprzedawać ani obciążać długami. Po wygaśnięciu którejkolwiek linii, ich dobra miały się złączyć w jedyną ordynację, by nie dopuścić rozdrobnienia fortuny Radziwiłłow. Ordynacja obejmowała wówczas księstwa kleckie i dawidkródeckie. Tak opisuje ordynację klecką ksiądz Jozafat Żyskar: „Ordynacja przetrwała do 1874 roku, w którym to roku za zezwoleniem monarszem, bezdzietny ordynat klecki, książe Leon, odstępuje swych praw  księciu Antoniemu, z linii ordynatów pruskich. Ogromne to były dobra – sama tylko odstąpiona część zawierała 73 folwarki z obszarem przeszło 6160 włók ziemi”.

O czasach samodzielnej ordynacji w dzisiejszym Klecku przypominają dziś tylko dawny kościół i klasztor o.o.dominikanów fundacji Stanisława Kazimierza Radziwiłła zbudowane w 1683 roku oraz XVIII-wieczna murowana synagoga.  Jan Chodźko w XIX wieku tak oto pisał o siedzibie kleckich dominikanów: „Kościół i klasztor były murowane; kościół miał 2 wyniosłe wieże, na nich i na facjacie krzyże żelazne ze złoconymi rozetami; po środku facjaty stał posąg świętego Dominika z drzewa zrobiony, ołtarz wielki z muru, na nim ozdobne Tabernakulum, snycerszczyzną, pozłacane i innymi ornamentami ozdobione; mieścił się tam obraz Matki Boskiej szatą srebrną i koronami okryty; za tym ołtarzem – chór zakonny, ołtarzy bocznych 4, także z muru podobnej architektury, zakrystia dostatnia, Bractwo Różańcowe miało osobny fundusz: Klasztor murowany o piętrze, długości 48 łokci, szerokości 18 łokci, pod nim sklepy podziemne, obok osobne budowy potrzebom miejscowym odpowiadające; w tym obrębie znajdowały się ogrody – warzywny i owocowy. Zgromadzenie składało się wtenczas z 4 kapłanów. Biblioteczkę mieli szczupłą”.

Dawny kościół i klasztor (poniżej) o.o.Dominikanów

Opisanie synagogi można znaleźć w „Słowniku geograficznym Królewstwa Polskiego: „Wspomnieć również wypada o synagodze żydowskiej, z muru w przeszłym stuleciu przez Radziwiłłów wzniesionej i wewnątrz rzeźbami z drzewa upiększonej. Na frontonie tej budowli istnieją jeszcze resztki opadłych herbów Radziwiłłowskich, ale za to wdzięczności gorącej Żydów kleckich, jak się przekonano, czas tak łatwo nie zatarł”.

Duża synagoga. Okres dwudziestolecia międzywojennego. Foto: globustut.by

Warto i dziś pamiętać o dobrych   inicjatywach Radziwiłłów, ordynatów kleckich. W roku 1609 ks.Jan Albrycht Radziwiłł, syn Albrychta II, załozył szpital dla ubogich działający przy kościele farnym. Ks.Jan Władysław Radziwiłł  w 1652 r. dał miastu herb i dzięki jego staraniom Kleck otrzymał magdeburskie prawa miejskie, choć dokumenty się nie zachowały.

 

Nie tylko najazdy tatarskie…

Kleck i jego mieszkańcy przeżyli nie tylko najazdy tatarskie, miasto w każdym stuleciu miało swoje „wielkie piątki.”  Tak, w roku 1595 w Klecku gromadziły się litewskie wojska pod dowództwem hetmana wielkiego litewskiego ks.Krzysztofa Radziwiłła ”Pioruna”, który odbił napad kozacki atamana Seweryna Nalewajki. W 1655 roku Kleck został zaatakowany przez armię wojewody moskiewskiego Aleksieja Trubieckiego. Szczupła grupa obrońców wyszła na spotkanie poza miasto i szybko została rozbita, a Moskale wdarli się do miasta i dokonali rzezi mieszkańców i rabunków, zniszczyli obwarowania miejskie, zamek wraz z pałacem Radziwiłłów. W trakcie wojny północnej w 1706 roku szwedzki oddział dowodzony przez Karola Kreuza zaatakował Kleck, już wtedy osadzony przez Kozaków.  Po bitwie do Klecka przyjechał krół Szwecji Karol XII. Podczas bitwy miasto znów zostało splądrowane, a zamek zupełnie przestał istnieć, a później go już nie odbudowano. Podczas rozbiorów Rzeczypospolitej Kleck zagarnęła Rosja.

Miasto przeżyło wojnę napoleońską, powstania narodowe XIX w i burzliwy i tragiczny wiek XX.

Starożytny kościół klecki

Tak pisał o dawnych kosciołach kleckich ks.Jozafat Żyskar: „Jak starożytna jest mieścina, tak starożytnym jest i kościół klecki. Kościół farny klecki był fundacją Andrzeja Mościłowskiego roku 1450, dokończony przez królową Bonę. Kościół smutne przechodził koleje. Mikołaj Radziwiłł Czarny, przyjąwszy sam wiarę kalwińską, oddał tę świątynię kalwinom. Tu długi czas był ministrem znakomity działacz kalwiński Budny, który później nieco przyjął arjanizm i napróżno napominany przez Radziwiłła (…) otwarcie szerzył arjanizm. Syn Radziwiłła Czarnego Albert I wrócił na łono Kośicioła i oddał tę świątynię katolikom. Był tu proboszczem pod koniec XVI w. uczony, zwany w literaturze Marcin z Klecka.(…) Była niegdyś ładna kaplica w Hołynce, rezydencji Wendorfów. Urocza to miejscowość – na rzece Naczy – 3 mile od Klecka. Ziemia urodzajna i dużo bogatych łąk. Przeszło 100 lat zamieszkuje tu rodzina Wendorfów, i tu się urodziłą znana literatka, autorka pamiętników Ewa z Wendorfów Felińska, matka ś.p. arcybiskupa warszawskiego”.

Kościół św. Trójcy, farny. 1930 r. Foto: radzima.org. Poniżej jego resztki. Stan obecny

Pamiątką po Radziwiłłach jest obecnie w Klecku barokowy zespół koscioła i klasztoru Dominikanów. Klasztor ufundował IV ordynat klecki ks.Stanisłw Kazimierz Radziwiłł. Klasztorny kościół Zwiastowania NMP zbudowano w latach 1683-1684, a zespół klasztorny miedzy 1684 a 1710r. Od 1795 r. dominikanie prowadzili tu szkołę dla dzieci szlacheckich.. W 1832 r. klasztor został skasowany przez włądze carskie, a kościół zmieniono w cerkiew prawosławną. W XX w. w dwudziestuleciu międzywojennym funkcjonował tu kościoł katolicki. Swiątynia po II wojnie światowej była nieczynna, mieścił się w niej warsztat  mechaniczny. Po remoncie w 1994 r. funkcjonuje jako cerkiew prawosławna Zmartwychwstania Pańskiego.

Dawny kościół o.o.Dominikanów

Co warto zwiedzić w Klecku

Nowo wybudowany kościół św. Trójcy obok parku miejskiego oraz jeziorko (poniżej) ze strefą wypoczynkową

Centralny sklep spożywczy przypomina czasy b.ZSRR
Muzeum
Budynek b.synagogi

Będąc w centrum miasta warto odwiedzić jeszcze jeden ciekawy zabytek – kompleks zabudowań dawnego szpitala, który powstał w Klecku dzięki ks. Wojciechowi Radziwiłłowi w 1909 roku. Szpital był czynny niedługo po wojnie polsko-bolszewickiej. Z braku funduszy przez kilka lat był zamknięty. Tylko w kilku pokojach mieściła się Klecka Przychodnia Lekarska. Kiedy coraz więcej przybywało uczniów do 7-klasowej powszechnej szkoły w Klecku, bo na wsiach szkoły były tylko 4-klasowe, zarząd miasta Klecka przeznaczył budynek szpitalny na szkołę.

Budynki szpitalne

Zwiedzając Kleck koniecznie trzeba zobaczyć unikatowy zabytek z międzywojennego okresu historii miasta – kompleks zabudowań 9 batalionu KOP.

W okresie międzywojennym Kleck był jednym z najbardziej wysuniętych na wschód miast II Rzeczypospolitej. Pierwsze lata istnienia młodego państwa polskiego były bardzo ciężkim czasem dla ludzi zamieszkujących kresowe osiedle.

W pierwszej połowie lat 20. częstym zjawiskiem na wschodnim pograniczu były napady band finansowanych przez Rosję Radziecką. Bandytyzm nękał miejscową ludność, zagrażał życiu i mieniu obywateli, a emisariusze sowieccy, zdążając w głąb kraju przez otworem niemal stojącą „zieloną granicę”, bezkarnie szerzyli hasła wywrotowe z wyraźnym zamiarem zachwiania autorytetu władz.

Groźny stan rzeczy, wytworzony na wschodnim pograniczu II Rzeczypospolitej oraz grasujący bezkarnie bandytyzm nakazywały władzom wojskowym i cywilnym pośpieszne i szybkie działanie.

Problem ochrony granicy został rozwiązany w następujący sposób: w 1924 roku w obrębie Ministerstwa Spraw Wojskowych powstał Korpus Ochrony Pogranicza (KOP). Jego zadaniem było zapewnienie bezpieczeństwa w pasie nadgranicznym oraz ochrona granicy politycznej państwa.

Budynki koszar

Cały odcinek pogranicza z ZSSR został podzielony na pasy ochronne brygad KOP, odpowiadające mniej więcej granicom administracyjnym województw wschodnich. Pas ochronny brygady KOP dzielił się na odcinki batalionowe, których liczba, jako zależna od miejscowych warunków, była zmienną. Odcinki batalionów dzieliły się z kolei na pododcinki kompanijne, te zaś na pododcinki strażnic.

Sformowany w październiku 1924 roku 9 batalion KOP został rozlokowany w pogranicznym Klecku. Garnizon KOP Kleck składał się z dowództwa batalionu KOP, plutonu łączności, kwatermistrzostwa i orkiestry. Służbę ochrony granicy pełniły 2 kompanie graniczne: jedna w miejscowości Suchalicze, druga w miejscowości Siniawka. Przy dowództwie był też dział oświaty – nauczycielami byli oficerowie rezerwy, umundurowani wojskowo, na naramiennikach mieli czworokątne gwiazdki. Zadaniem oficerów oświatowych było prowadzenie lekcji, co najmniej 2 godziny tygodniowo, w poszczególnych oddziałach, by szeregowiec miał co najmniej trzeci stopień szkoły powszechnej. Na lekcjach nauczyciele kładli szczególny nacisk na wychowanie patriotyczne i historię Polski. W garnizonie KOP Kleck była też szkoła tresury psów śledczych, meldunkowych i obronnych.

Bramy wjazdowe

 

Wszystkie oddziały KOP pełniły służbę wojskową jak normalne oddziały armii – brały udział w ćwiczeniach i konferencjach letnich i zimowych na poligonie w Leśnej koło Baranowicz.

Stare drzwi

Wyniki stworzenia KOP, w tym batalionu w Klecku, były bardzo pomyślne. Z ówczesnego źródła czytamy: „Bataliony KOP objęły straż nad wschodnim pograniczem. Były jeszcze próby napadów dywersyjnych, przedzierania się band przez granicę. Wkrótce jednak żołnierze polscy swą czujnością, gotowością i stanowczą postawą rzucili na wrogie państwu żywioły postrach. Liczba usiłowanych przejść granicy i napadów na ludność z każdym tygodniem malała, aż w lecie 1925 roku o napadach na pograniczu nie słychać, panuje tam ład i spokój”.

Mimo swych głównych obowiązków czyli niesienia służby pogranicznej żołnierze KOP z garnizonu Kleck pełnili nie mniej ważne funkcje społeczne: udzielali ludności miejscowej pomocy w wypadkach powodzi, pożarów i różnych chorób, pouczali ją o uprawie roli i ogrodów warzywnych, urządzali przedstawienia i odczyty, budowali drogi, oraz szerzyli oświatę we wszelkich kierunkach.

Działalność kulturalno-oświatowa 9 batalionu KOP nie ograniczała się do typowo wojskowej. Batalion utrzymywał stałe kino, prowadził zespół teatru amatorskiego oraz patronował działalności wojskowej orkiestry dętej i chóru mieszanego „Lutnia”, kapelmistrzem i założycielem których był Józef Sokołowski.

Z chwilą objęcia przez KOP pasa pogranicznego powstała kwestia natychmiastowej budowy pomieszczeń dla rozrzuconych na tej olbrzymiej przestrzeni oddziałów. Już w 1924 roku, bez względu na zbliżającą się porę zimową, przystąpiono do budowy koszar dla żołnierzy i oficerów, stajni i magazynów furażowych. Zabudowania KOP powstawały przeważnie poza obrębem miasteczek i osiedli, nieraz w bardzo znacznej od nich odległości, w okolicach zupełnie niezamieszkałych. Materiał budowlany często musiał być przewożony dziesiątki kilometrów na wozach po bardzo złych drogach lub zupełnych bezdrożach.

W ramach akcji budowlanej w latach 1924–1925 według projektu znanego polskiego architekta międzywojennego Tadeusza Nowakowskiego powstał kompleks zabudowań dla 9 batalionu KOP w Klecku. Kompleks stanowiły: budynek dowództwa KOP, budynki koszar, działownia – betonowy schron na amunicję, stajnia dla 200 koni i magazyn paszy dla koni. W budynkach koszarowych znajdowały się: pokoje dla oficerów i podoficerów oraz żołnierzy, kuchnia, łaźnia, pralnia, warsztaty krawieckie i szewskie, warsztaty kowalskie i rusznikarskie, magazyny mundurowe i magazyny broni. Kierownikiem budowy z upoważnienia Ministerstwa Robót Publicznych był inż. arch. Zygmunt Wyganowski. Budynki posiadały oświetlenie elektryczne doprowadzone z Nieświeża, bieżącą wodę w koszarach zapewniała studnia głębinowa wyposażona w pompę.

Fragmenty kompleksu zachowały się do dziś. Znajdują się one po drodze ze stacji kolejowej do centrum miasta. Warto powiedzieć, że w latach powojennych w polskich koszarach byli rozlokowani sowieccy żołnierze. Obecnie drewniane budynki koszar są obudowane cegłą i przystosowane do celów mieszkalnych. Zwracają na siebie uwagę dwie piękne bramy wjazdowe zbudowane z naturalnego kamienia. Wcześniej je wykorzystywano, prawdopodobnie, także jako wieże wartownicze. Do dziś na ścianach bram widoczne są ślady zniszczonych polskich tablic pamiątkowych przypominające żołnierzy KOPu.

W centrum kompleksu stoi murowany gmach dowództwa 9 batalionu KOP, który ma cechy zarówno neobarokowe i konstruktywistyczne. Dzisiaj w budynku mieści się Centrum Higieniczne.

Zabudowania 9 batalionu KOP są wpisane do Rejestru zabytów Białorusi i podlegają ochronie prawnej.

Na cmentarzu katolickim w Klecku znajduje się pomnik szeregowych 9 Batalionu KOP Kleck, którzy zginęli bohaterską śmiercią na posterunku granicznym:

1. kpr. Stanislaw Wojtczak poległ 18.06.1925r.

2. szer. Franciszek Zygulski poległ 02.11.1924r.

3. szer. Tomasz Sieradzki poległ 02.12.1924r.

4. szer. Leopold Tomaszewski poległ 03.06.1925r.

5. szer. Ryszard Smykała poległ 09.11.1925r.

Red.

Wykorzystana literatura:

„Nasze Kościoły Archidiecezja Mińska Dekanat Słucki” ks. Josefat Żyskar, s. 311-313, Narodowa Biblioteka Cyfrowa

Tadeusz Sosiński: „Ziemia nowogródzka – zarys dziejów.” Warszawa 2001, wyd. 1, Wydawca: Drukarnia Wojciech Lewicki, Warszawa,   s. 18, 58, 95-96, 118,172, 190-191, 199-201, 277.

Grzegorz Rąkowski: „Ilustrowany przewodnik po zabytkach kultury na Białorusi.” Warszawa 1997, Wydawca: Burchard Edition Warszawa, I , s. 99-100.

Anna Lewkowska, Jacek Lewkowski, Wojciech Walczak: „Zabytkowe cmentarze na kresach wschodnich Drugiej Rzeczypospolitej – województwo nowogródzkie”, Wydawnictwo DiG, Warszawa 2008

Dymitr Zagacki ,”Echa Polesia”, „Kleck. Miasto na dawnej granicy”

Udostępnij na: