W poprzednich numerach „EP” pisałem o karczmach i gorzelniach jako charakterystycznych elementach krajobrazu kresowego. Kontynuując tę tematykę chcę dziś się przyjrzeć drewnianemu domowi, a raczej jednemu z jego elementów dekoracyjnych. Są to okiennice. We współczesnej Polsce zabytkowe okiennice rzeźbione trafiają się chyba tylko na Podlasiu. Jest tam nawet szlak turystyczny pt „Kraina otwartych okiennic” wiodący przez wsie Trześcianka, Soce i Puchły w okolicach Hajnówki. Piękna ornamentyka okiennic, wiatrownic, narożników, a także dekoracyjne oszalowanie elewacji i szczytów wabi turystów z zachodniej części kraju.
Na Białorusi kunsztowne zdobienia drewnianych domów były niegdyś rzeczą powszednią. Domy z bogatą ornamentyką budowano zarówno na wsi jak i w osiedlach miejskich. Poszukując zabytkowych okiennic nie miałem więc potrzeby opuszczać Baranowicz.
Niestety jednak, bardzo często właściciele baranowickich domów, zamieniając stare okna na nowoczesne plastikowe, podczas prac remontowych niszczą okiennice, pozbawiając swoich mieszkań wszelkiej oryginalności i autentyczności. Tak że coraz rzadziej trafiają się na oczy te kresowe perełki. Zdołałem jednak znaleźć interesujące okiennice w centrum miasta, a również w pobliżu Dworca Poleskiego.
W przeszłości każdy dostatni gospodarz chciał zrobić dla swego domu piękne okiennice, które różniłyby jego mieszkanie od domu sąsiada. Tradycje zdobienia okiennic w różnych regionach Białorusi też były różne. Najbogatsze, zrobione z kilku desek, trafiają się na Wschodnim Polesiu. W Baranowiczach, podobnie jak w centrum i na zachodzie kraju, rozpowszechnione były okiennice z wypiłowanymi z jednej deski nadokiennikami. Materiałem na okiennice mogło być drewno sosnowe, olchowe, dębowe. Powszechnie podczas farbowania okiennic używano polichromię.
Montowane na zewnątrz domu okiennice były nie tylko ozdobą. Chroniły mieszkańców przed hałasem, nadmiarem światła słonecznego, a także ucieczką ciepła (wiadomo, bowiem, że przez okna, zwłaszcza nieuszczelnione ucieka dużo ciepła), podmuchami wiatru oraz nadmiernym nagrzewaniem się pomieszczeń. Ponadto okiennice były kiedyś jedynym sposobem na zasłonienie domostw. Zabezpieczały również przed zniszczeniem drewniane elementy okna oraz szyby przed wybiciem. Mogły się też przydać jako ochrona prywatności.
Na początku zeszłego wieku okiennice pełniły głównie funkcje dekoracyjne i praktyczne, jednak w rzeczywistości ich funkcja była zupełnie inna. Miały w dalekiej przeszłości także sens sakralny. Warto podkreślić, że nasi przodkowie rozpatrywali okno przede wszystkim jako wyjście do innego, zewnętrznego świata. Świat ten często bywał wrogi i ukrywał pewne niebezpieczeństwa, przed którymi trzeba się było bronić. W czasach pogańskich używano w tym celu rozmaitych amuletów i zaklęć. Owe zaklęcia i symbole znawca tematu zdąży przeczytać w ornamentach na starych okiennicach.
Ornamentyka baranowickich okiennic nawiązuje do zdobnictwa stosowanego we wschodniosłowiańskim budownictwie ludowym. Na przykład, jeden z najbardziej archaicznych symboli słowiańskich wyrzeźbiono na okiennicach domu przy ulicy Jeziornej. Jest to równoramienny krzyż wieńczony koroną. Symbol ten może nawiązywać także do wyniesienia Jezusa Chrystusa na pozycję królewską. W innej części domu są okiennice z trzema otworami. A przecież liczba trzy od dawna miała znaczenie magiczne.
Bodaj że najciekawsze w Baranowiczach okiennice zdobią opuszczoną chatę przy ulicy Mirnej w pobliżu dworca kolejowego Baranowicze Poleskie. Świadczą one o tym, że w czasach starożytnych na ziemiach zamieszkanych przez Słowian istniał kult Smoka, bowiem na okiennicach dobrze widoczna jest głowa z oczami oraz grzbiet tego mitycznego gada.
Jakie znaczenie miał smok na okiennicach przy ulicy Mirnej? Niestety, pozostaje to zagadką. Być może, żadnego znaczenia w ogóle nie miał, będąc tylko ozdobą okien. Wiadomo bowiem, że podczas budownictwa domu (na przełomie XIX-XX ww.) okiennice już straciły swe magiczne funkcje.
Inne stare okiennice są zdobione przeważnie ornamentami roślinnymi. Chociaż na okiennicach domów przy ulicy Lisina, Brzeskiej oraz Żłobińskiej w centrum desenia można zobaczyć postać człowieka. U starożytnych Słowian mogła to być Bieraginia, mitologiczna opiekunka domu, rodu i rodziny. Centralnym elementem desenia na okiennicach domu przy ulicy Pionierskiej jest drzewo, które mogło być traktowane przez naszych dalekich przodków jako Światowe Drzewo, oraz romb będący symbolem ziemi. Warto jednak się powtórzyć, że z biegiem czasu znaki na okiennicach przekształciły się wyłącznie w elementy dekoracyjne tracąc sakralne znaczenie. Niektóre zaś ornamenty mają kształty zwierząt i ptaków. Oglądając domy przy ulicy Jeziornej, trafiłem też na deseń przypominający nieco rybę.
Według opowiadań mieszkańców, wszystkie domy z pięknymi okiennicami zbudowano jeszcze przed I wojną światową, najpóźniej w okresie międzywojennym. W „Spisie Brązowym przedsiębiorstw handlowych, przemysłowych oraz wolnych zawodów miasta Baranowicze 1939 r.” wymieniono 11 nazwisk miejscowych rzemieślników pracujących z drewnem: Tomasz Bondar, J. Hebda, Mikołaj Kaluta, Andrzej Kaszkurewicz, Łucjan Klink, Stefan Krawczenia, W. Kurasz, Michał Lickiewicz, Stefan Maciszewski, Jan Pawlak, Stefan Wasilewski. Być może, ktoś z nich był twórcą okiennic zdobiących do dziś okna baranowickich domów. Ustalić autorstwo dokładnie już się nie da.
Domów ze starymi okiennicami staje się z upływem czasu coraz mniej. W XXI wieku ludzie oddali przewagę plastykowi, gdyż lepiej chroni mieszkanie przed chłodem, wilgocią i hałasem. Niestety, drewniane okiennice nie zostały eksponatami muzeów, choć na pewno na to zasługują. Jednak w Baranowiczach jest jeszcze ze dwadzieścia budynków, gdzie się zachowały autentyczne drewniane zdobienia. Śpieszmy się więc podziwiać te interesujące znaki przeszłości na oknach.
Dymitr Zagacki