Ubiór Poleszuków stanowi unikalny przykład tradycyjnych strojów ludowych, które przetrwały przez wieki, niezmiennie charakteryzując lokalne społeczności. Różnorodność krojów i kolorystyki, a także funkcjonalne dodatki, takie jak pasy, kalety czy łapcie, podkreślają specyfikę życia i warunków bytowych mieszkańców tego regionu. Pińczucy i Poleszucy, choć z pozoru podobni w stylach ubioru, stosują różne detale, które wyróżniają ich od siebie, jak również od innych grup etnograficznych. W niniejszym fragmencie monografii («Dzieła wszystkie. Białoruś – Polesie», tom 52) wybitnego polskiego entografa i folklorysty Oskara Kolberga, przybliżony zostanie typowy strój mężczyzn i kobiet obu tych społeczności, zarówno na co dzień, jak i podczas świąt, ze szczególnym uwzględnieniem praktycznych rozwiązań wynikających z lokalnych warunków i dostępnych materiałów.
Pińczucy.
Ubiór następujący: mężczyźni i kobiety noszą siermięgi z samodziału, w dni powszednie szaraczkowego, w świąteczne zaś czarnego koloru; krój ich dwojaki: u Poleszuków jest tołub bez fałdów z klinami tylko dla nadania większej obszerności u spodu temu odzieniu; u Litwinów do stanu zrobione, fałdziste i długie, zawsze koloru szaraczkowego. Pasy w Litwie czarne, w Pińszczyznie zaś czerwone, na boku przywiązany nóż w pokrowcu rzemiennym, krzesiwo, kalita na gąbkę, krzemień i pieniądze na wypadek potoczny; na co dzień pasy rzemienne, sprzążką lub klamerką zapinane. Czapki z baranków prostych czarnych, wierzch sukienny, granatowy, szafirowy, dla dzieci pąsowy; latem kapelusze słomiane własnej roboty albo kupne wełniane. Obuwiem i mężczyzn, i kobiet łapcie z łyk lipowych albo łozowych, na święto u pierwszych buty, u kobiet zaś trzewiki. Kożuch z owiec pospolitych.
U kobiet siermięga takimże krojem jak u mężczyzn; spódnica wełniana samodziałowa, różnymi kolorami farbowana, w paseczki tkana; gorsety harasowe (haraszowy – wełniany, wojłokowy), z płócienka, u majętnych atłasowe. Dziewczynki noszą chustki białe lub perkalowe pstre na głowie i włosy w kosę (warkocz) splecione, wiszące; paciorek na szyi różnokolorowych po kilka sznurków i szkaplerze. Mężatki, zawiązawszy wprzód chustę perkalową, kolorową, niewielką, z wypuszczonymi końcami zawijają głowę różnym kształtem namiotką wąską z płótna kużelnego (płótno kużelne – płotno pacześne, zgrzebne), na święta z tkackiego holenderskiego lub perkalu, końce wyszywają goryniem (puprpurowoczerwonym kolorem) w różne wzory. Dzieci ubierją się jak rodzice.
Poleszucy.
I. Odzież: świta z białego i czarnego sukna; czasem do szarej świty są parzyste białe rękawy i na odwrót, a są z kapturem, czyli kapiszonem; ale co odróżnia Poleszuka, to jego kaleta zawieszona przez ramię na rzemieniu. Jest to porte-monet krajowego wyrobu, ozdobiona z licowej strony miedzianymi guzikami i inną metaliczną błyskotką; w tej skarbniczce chroni nabyty pracą grosz swój, przywiązuję do niej fajeczkę, nóż i inne przynależności małych jego przyjemnostek; nie zrzuca jej, a już idzie spać.
Ubiór kobiet jest prosty, a istotną różnicę stanowi ubranie głowy, tak nazwane namitką, składającą się z wąskiego kawałka rzadkiego, a bardzo cienkiego płótna, mającego u końców czerwone brzeżki. Położywszy na głowie czepiec z kwiecistego perkalu, potem łubek rozmaitej formy, na tym okręcają namitkę, zakładając jeden koniec pod brodę, a drugi, rozpięty, spuszczając na placy. W starożytnych rysunkach słowiańskich niewiast daje się widzieć ubiór na głowie bardzo podobny do poleskiej namitki, która w dawnych czasach noszoną była nie tylko przez pospólstwo, ale płeć piękną wyższej klasy.
Lubo nie dostrzeżesz już u dzisiejszych Poleszuków tej zwierzęcości, którą latopisy znamionują ich przodków Drewlan, owszem, w charakterze ich widzieć się daję szczególniejszą łagodność obyczajów i prawdziwe chrześcijańskie poddanie się woli Opatrzności w złej doli, z którą przez przyrodzone niewygody miejscowości nierozłącznie są poślubieni, z tym wszystkim zachowały się u nich rozmaite gusła i zwyczaje, dopełniane w domowych i innych wypadkach włościańskiego bytu.
II.
….
Charakteryzuje tu wieśniaków noszenie łubkowego kosza na sznurku zawieszonym przez ramię, bez którego nie pójdzie on do lasu ani na jarmark, służy on mu na żywność, grzyby, rozmaite rupiecie, i Poleszuk, spotkany w lesie z koszem, z fajką w ustach, z obnażoną piersią, w łapciach i króciutkiej huńce, z rękoma złożonymi w kułak i pozakładanymi w płytkie, bokowe kieszenie, ma dużo orygonalnego wyrazu. Furmanki tu konne, wozy dłuższe, lecz węższe niźli na Ukrainie, a przy spotkaniu wieśniak tutejszy nie mówi jak na Ukrainie: «Zdrawstwujte, pane!», ale «Sława Bohu!»
III.
Poleszuki mają twarz czarno odrosłą i włos gęsty, czarny. Odziewają się w obszerne kożuchy czarne. Bogatsi i szlachta noszą czapki bobrowe pod karmazynem, zielone kurtki wyłożone futrem.
IV. [pow. kowelski]
Ubiór bardzo niestrojny, świta z grubego szarego sukna, rzemyk zamiast pasa, szarawary płócienne (zgrzebne), czapka barankowa w zimie, a kapelusz słomiany lub płócienna czapka w lecie i postoły, czyli łapcie, stanowią jedyny ich strój powszedni i świąteczny, bo tylko zamożniejsi, i to w dni świąteczne, nadziewają buty. Kobiety ubiór składa się z płatu na
głowie, dziwacznie przewiązanego, świty takiej jak mężczyzn i półspódnicy kolorowej, czyli fartuch długiego i szerokiego. Nogi obwijają od kostek do kolan szmatami, a za obuwie służą im także postoły, rzadko kiedy buty, a najczęściej chodzą boso. W dni świąteczne przystrajają szyje w korale, a palce w pierścienie mosiężne.
Włościanie na Polesiu.
Odzież włościańska, wszędzie jednakowego prawie kształtu, różni się tylko barwą wierzchniej sukni i ubiorem głowy kobiet. Na południu Poleszuki i Pińczuki noszą szermiegę barwy brunatnokakaowej; brzegi kołnierza i kieszeni wyłożone są kosnikami z sinymi lub czerwonymi wypustkami; pas sukienny barwy błękitnej czy sinej, zielonej lub czerwonej, szeroki na 3 wierszki; czapka okrągła, obłożona czarnymi barankami, z sukna fabrycznego. W okolicy Bezdzieża, Motola, Antopola i w ogóle na targowej drodze z Pińska do Grodna chodzą zimą w butach, w innych zaś miejscach w łapciach, obwiązawszy nogi onuczami, pod które podkładają słomę. Spodnie płócienne lub sukienne, wpuszczone w buty lub łapcie; następnie przewiązane sznurkami, a u zamożnych rzemieniem.
Zamężne kobiety noszą na głowie czepiec, utkany z nitek lnianych; na wierzch czepca nawiązują płat, sztukę płótna długą na 3 arszyny. U dziewek końce kosy związane są wełnianymi sznurkami; kosu spuszczone na dół lub zwite na głowie w krążek; na włosy przywdziewają barwny lub biały płatek czyli chustkę, na kształt wieńca z wiszącymi z tyłu końcami. W święto włosy dziewcząt zdobią się rutą.
Osadnicy cudzoziemscy powiatu brzeskiego, odróżniający się bogactwem, mają wierzchnią suknię barwy jasnoszarej, obłożoną po brzegach i przy kieszeniach białą lub blękintą tasiemką z łackanami. W niepogodę kładą na to płaszcz z długim kołnierzem. Czapka z szarego baranka, latem furażka z daszkiem lub słomiany kapelusz; łapcie kładą tylko do sianożeci i zwózki siana, półszubki z długim kołnierzem wywróconym na plecach. Kobiety we święto noszą chustki ze siatki, a dziewki kładą gorsety z tkaniny domowego wyrobu. Zimą mężczyzni w butach, a kobiety w trzewikach chodzą.
Każdy włościanin ma skórzany mieszek, (worek) do chleba i różnych zapasów w drodze na robotach z zachodom (gdy trzeba nocować na robocie); mieszek zawiera do czetwertyka [czetwertyk – 26,233 litra] – korczyka – prowizji i nosi się na grzbiecie na dwóch rzemieniach; do niego przywiązuje się kalitka, woreczek na 3 werszki długi, w którym mieści się ohniwo, trut i kremeń. Obok tego kalitka nie stanowi koniecznego przyboru Czarnorusina, który chętniej niucha niż kurzy tytuń. Ale Poleszuk, doszedłszy do lat 18, poczyna już kurzyć fajkę. Na koszuli włościanie noszą szeroki skórzany pas z miedzianą blachą, zatykają topór za pas, a na rzemyku nożyk. Latem wszyscy włościanie i włościanki chodzą boso (chociaż nawet i zimą bardzo wielu nie kładzie łapci); głowy pokrywają słomianymi kapeluszami, w polu pracują w koszulach tylko.
Dziewki i mężatki zdobią wszędzie szyję bisiorem, czyli koralami ze szkła w kilka sznurów; na palce wkładają miedziane lub kościane pierścionki, a w uszy zakładają tombakowe kolczyki. Chusty robią w domu one własnym przemysłem, kupując w niewielkiej ilości sukno, siatki, płatki, czapki z kozyrkami (daszkami), buty i różne drobiazgi. Pościel włościańską stanowi worek wypchany sianem i pierzyny, poduszki i prześcieradła płócienne.