„Śpiewajcie głosem, śpiewajcie sercem, śpiewajcie ustami, śpiewajcie swoim życiem” – Święty Augustyn
Niezwykła uroczystość odbyła się 10 września w kościele św. Zygmunta w Baranowiczach. Była to msza dziękczynna z okazji 65 urodzin Jadwigi Szustał – znanej od ponad 30 lat animatorki kultury polskiej i katolickiej, solistki i starosty chóru polskiego „Kraj Rodzinny”. Podczas Mszy św. celebrowanej przez wieloletniego księdza proboszcza dr Bogdana Kryńskiego w wypełnionym po brzegi kościele śpiewał chór z Mińska „„Verum Cantus”. Dyrygent chóru – Janina Chwalko, to własnie do niej należy pomysł organizacji benefisu Jadwigi Szustał. Pani Janina w przeszłości mieszkała w Baranowiczach i była dyrygentem chóru polskiegio „Kraj Rodzinny” i do tej pory te dwa wspaniałe chóry łączą więzi przyjaźni.
Po mszy rozpoczął się benefis Jadwigi Szustał. Całe jej życie było związane z Kościołem i ze śpiewem. Wraz z bliźniaczą siostrą Lusią spiewała z pierwszych lat życia. Rodzina Hutorowiczów była od pokoleń rodziną rozśpiewaną, zawsze śpiewali i w kośceilnym chórze, i w domu, i na uroczystościach. Siostry uczęszczały na lekcje religji potajemnie, w domu pani Wańkowiczówny – by nie dowiedzieli sie w szkole, były to przecież ateistyczne lata 60-te. Dzieciom i młodzieży nie wolno było wtedy chodzić do kościoła ani do cerkwi, ale wbrew zakazom dziewczyny wraz z rodzicami uczęszczały w nabożeństwach i życiu religijnym parafii pw.Podwyższenia Krzyża Świętego pod skrzydłem wybitnego kapłana Stanisława Rogowskiego, który krzewił wiarę w najtrudniejszym okresie sowieckim. Po latach siostry Hutorowicz wykonały bardzo kosztowny remont kościoła pw.Swiętej Trójcy w rodzinnych Juszkiewiczach – wsi, z której pochodzi ich ród. Był to wyraz wdzięczności Kościołowi, w którym od pokoleń modlili się ich przodkowie.
Jadwiga Szustał z siostrą śpiewała najpierw w szkolnym chórze, była też solistką, po latach – w chórach i zespołach na wyższej uczelni w Tarnopolu, potem, w życiu dorosłym – w chórze banku narodowego, w którym pracowała, a później, przez wiele lat była dyrektorem. Od 33 lat jest związana z chórem „Kraj Rodzinny” w Baranowiczach.
Chór „Kraj Rodzinny” rozpoczął swój występ piesnią „Modlitwa Kapłana”. To był wyraz wdzięczności i uznania Jadwigi Szustał i chóru dla wszystkich kapłanów, którzy towarzyszyły na drodze życia. Pierwsze występy chóru też odbywały się w kościołach.
„Kraj rodzinny” jest jednym z najlepszych chórów polskich na Białorusi i w całej postsowieckiej przestrzeni. Znany jest w naszych miastach i wsiach, gdyż uświetnia swoją twórczością wszystkie uroczystości narodowe i kościelne, jest stałym gościem festynów i odpustów, odwiedza rodziny i ludzi starszych w okresie świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy, kolęduje po wsiach i miasteczkach ziemi baranowickiej. Uczestnicy chóru często odwiedzają najmniejsze parafie, gdzie tworzą dla nielicznych starszych mieszkańców wzruszającą przestrzeń kulturową, duchową, nastrojową, przypominając im o latach ich młodości. Takie koncerty wspierają naszych najstarszych rodaków na duchu, wzmacniają także życie oddalonych parafii, a nieliczni polscy babcie i dziadkowie przez cały rok żyją wspomnieniami o tym niezwykłym wydarzeniu. Bez rozgłosu, z wielką pasją robią swoje. Reprezentują Baranowicze na licznych festiwalach w Polsce i na świecie. Jadwiga Szustał jest w chórze prawdziwym liderem, jej autorytet jest niezaprzeczalny. Choć do chóru uczestniczą ludzie wykształceni, dobrze usytuowani, utalentowani, ale to ona jest głownym inicjatorem i organizatorem występów i toornee koncertowych, to ona szybko nawiązuje i łatwo utrzymuje kontakty z prezydentami miast, starostami, samorządami, proboszczami, dyrektorami domów kultury, dyrygentami – z tymi wszystkimi, którzy zapraszają chór na występy, na festiwale, na liczne uroczystości okolicznościowe. A przede wszystkim, ma ona rzadki dar – dar przyjaźni, tworzenia środowiska przyjaznego i solidarnego. Posiada energię słoneczną radosną, którą chetnie dzieli się z otoczeniem i która promieniuje podczas wykonania każdego utworu. W tworzonym przez nią środowisku wspierają siebie nawzajem, są razem w chwilach radości i smutku – jak w dobrej rodzinie. Jadwiga potrafi zmobilizować wszystkich do pomocy człowiekowi w potrzebie. Potrafi zorganizowac festyn czy karnawał, wyjazd nad jezioro Świteź i spiewanie przy ognisku. Zmotywuje i zaprosi wszystkich do pracy na cmentarzach w miejscach pamięci . Do wyjazdów na koncert do oddalonej wsi w mroźną zimową niedzielę, kiedy wstac trzeba o 5 rano. Do występów na urodzinach chórzystów. Do odwiedzin starszych parafian. Do niezwykłych niespodzianek. Pani Jadwiga potrafiła od ponad 30 lat cementować, sklejać, godzic w sytuacjach trudnych, które zdarzają się w każdym środowisku. Co trzyma razem dziesiątki lat chórzystów z „Kraju rodzinnego”? By to zrozumieć , wystarczy popatrzeć na ich oczy i twarze podczas występów – są wzniosłe, radosne, uśmiechnięte i … szczęśliwe. Śpiew dla nich, dla Jadwigi Szustał – to sposób bycia, jak oddychanie powietrzem. Pani Jadwiga to tak tłumaczy: „Śpiew jest odpoczynkiem dla duszy, początkiem pokoju – odchodzą troski, topnieją smutki. Spiew uśmierza gniew, czasami koi ból”. Śpiew przenika w serca ludzi, budzi drogie wspomnienia, tworzy niepowtarzalną więź między tak różnymi ludźmi. Tworzy więzi między pokoleniami, łączy i zbliża”. A o śpiewaniu chóralnym, wspólnym przytoczyła słowa Olgi Tokarczuk z „Ostatniej historii”, że rozkoszą jest „słyszeć , jak głosy splatają się, ocierają się o siebie, dotykają raz szorstko, raz gładko, zbliżają się do siebie i opuszczają”.
Podczas swojego jubileuszowego benefisu Jadwiga Szustał śpiewała jako solistka, a także w duecie z Edwardem Gołosunowym. Jako solistka, Jadwiga otrzymywała liczne nagrody i dyplomy – m.in. Dyplom Festywalu Anny German, nagrody Międzynarodowego Festiwalu Kolęd i Pastorałek w Będzinie, a w r. 2022 zajęla 1 miejsce i była kandydatką na Grand Prix w Międzynarodowym Konkursie „Majska wiosna” na Białorusi. W ostatnich latach Jadwiga Szustał jest także solistką białoruskiego chóru weteranów „Siedzinka” w Baranowiczach, śpiew w nowym chórze otwiera nowe możliwości i nowe twórcze horyzonty. Chór „Siedzinka” również wykonał kilka piosenek dla Jubilatki.
Podczas koncertu program pieśni religijnych zaprezentował chór z Mińska „Verum Cantus”, który przyjechał specjalnie na tę uroczystość. Na zakończenie koncertu chóry „Kraj Rodzinny” i „Verum Cantus” wykonały pieśn „Fiat-Pax”, pieśń-modlitwę o pokój na ziemi. Tę pieśń chóry wykonywały wspólnie z innymi chórami na XVII Światowym Festiwalu Chórów Polonijnych w Koszalinie, w którym uczestniczyły w sierpniu br.
Słowa uznania dla Jadwigi Szustał i chórów „Kraj Rodzinny” i „Verum Cantus” za wieloletnią pracę skierował ks. Proboszcz dr Bogdan Kryński, podkreślając ich wkład w szerzenie kultury katolickiej, chrześciajńskiej. „Piękna muzyka jest uniwersalnym językiem, który mówi bezpośrednio z serca do serca, poza murami i poza granicami narodów”. – Pius XII „A kto śpiewa, dwa razy się modli” – Św.Augustyn.
Red.