Z serii: Odkrywamy imiona wybitnych Ziomków
Odwiedziliśmy niedawno wioseczki Bartniki i Wolna w rejonie baranowickim w ramach podróży krajoznawczej „Szlakiem Filaretów i Filomatów”. Podróż owa była pełna nowych informacji i odkryć. Zobaczyliśmy pozostałości siedziby rodowej Sliźniów która na początku XIX wieku odgrywała rolę centrum życia kulturalnego i społecznego dawnego województwa nowogródzkiego. Ten drewniany dom w Bartnikach cudem ocalały wśród zawirowań XIX-XXI wieku był świadkiem życia nie tylko wspaniałej rodziny, ale i „filomacko-filareckiego” życia. Szukaliśmy śladów miejsc, związanych z wybitnym rodem, przedstawiciele którego byli solą i dumą tej ziemi.
Tu w tym miejscu, w tym domu w Bartnikach urodził się Rafał Slizień – prawnik, malarz, rzeźbiarz, architekt, medalier, kochający syn, mąż i ojciec, wierny przyjaciel, filantrop, człowiek, którego śmierć opłakiwała cała Litwa. Imię tego człowieka, naszego Rodaka, jest niezasłużenie zapomniane na Białorusi. Postaramy się odkryć Drogim Czytelnikom tę nietuzinkową postać, a także przybliżyć dawne dzieje i ludzi, którzy żyli na naszej ziemi 200 lat temu.
Dzisiaj w „śliźniowskiej” bibliografii można spotkać dwie daty urodzenia Rafała Śliźnia – 27 czerwca 1803 roku i 27 czerwca 1804. Zgodnie ze znalezionym odpisem metryki z księgi metrykalnej w Połoneczce Konstanty Rafał Ślizień był ochrzczony 9 lipca 1804 roku. Chrzestnymi byli Onufry Rympa, sędzia nowogródzki i Marianna Mackiewicz, babcia Rafała ze strony matki. Obecny był podczas chrztu i dziadek Rafała Józef Mackiewicz. Wygląda na to, że data urodzenia 27.06.1804 roku jest bardziej prawdopodobna. Ojciec Rafała Jan najpierw był chorążym, później sędzią powiatu nowogródzkiego. Za ponad 400-letnią historię rodu Śliżniowie herbu Ślizień byli spokrewnieni nie tylko z rodami szlacheckimi, ale i hrabiowskimi i książęcymi. Jego przodek Aleksander Ślizień, stolnik oszmiański, był ambasadorem w Moskwie (1610), Stefan Jan Ślizień (zm. w 1707) – marszałkiem głównego Trybunału Litewskiego, Rafał Slizień (zm. 1817) – starostą krewskim i wielkim insygnatorem litewskim.
Wiele jest imion pokrytych chwałą. Jeden z potomków Śliżniów – Stanisław Boguszewicz-Minkowski, poseł na Sejm 1773-1775 r. razem z posłami z ziemi nowogródzkiej Tadeuszem Rejtanem i Samuelem Korsakiem wystąpili przeciw pierwszego rozbioru Rzeczypospolitej. Śliżniowie brali czynny udział w życiu społeczno-politycznym swojej ojczyzny. Mieszkali przodkowie Śliżniów i na ziemi oszmiańksiej, gdzie w pierwszym okresie byli nawet właścicielami zamku w Krewie. W domu w Bartnikach urodzili się także bracia i siostry Rafała. Maria Zofia Anna (1805-1878), w której byli zakochani prawie wszyscy filareci, a szczególnie Tomasz Zan, Jan Czeczot i Aleksander Chodźko, przyszły poeta i folklorysta. Została żoną nowogrodzkiego podkomorzego Michała Korbuta. Wilhelmina Józefa (ur.1810) została żoną Adama Domeyki, rodzonego brata wybitnego naukowca i bohatera Ignacego Domeyki. Dwaj bracia Rafała Józef Bolesław i Adam Stanisław oraz siostra Marianna Leokadia zmarli we wczesnym dzieciństwie i byli pochowani w Wolnie u bazylianów. Adam Mieczysław (1809-1877), sędzia departamentu mińskiego, miłośnik muzyki Stanisława Moniuszki (jego obrońca w pewnych sprawach sądowych) ożenił się z Janiną Berkman, siostrą wołożyńskiego malarza i powstańca Józefa Berkmana. Urodzili się w Bartnikach także Wilhelmina Lucja (1810), Antoni Władysław (1815), jak i były filareta Antoni Jan (1806).
Rafał Ślizień początkowo pobierał naukę u Bazylianów w Wolnie Bazylianie wolniańscy na początku XIX wieku prowadzili przy klasztorze szkołę dla dzieci szlacheckich. W 1839 roku klasztor skasowano, cerkiew zamieniono na prawosławną.
Następnie uczył się w Kolegium Jezuickim (Akademii Połockiej ) w Połocku. Rafał sam chciał zostać jezuitą, jednakże nie otrzymał zgody ojca na ten krok. Kolegium Jezuickie w Połocku zostało utworzone w 1580 roku z inicjatywy Stefana Batorego. Jego pierwszym rektorem został ks. Piotr Skarga. W uczelni od 1812 gromadzono zbiory o charakterze muzealnym. W dużej mierze miały one charakter dydaktyczny i wykorzystywane były w czasie prowadzonych zajęć, w kolekcji znalazł się również zbiór malarstwa – głównie portrety, dzieła o tematyce historycznej i religijnej, w tym kopie znanych dzieł.
Po ukończeniu Akademii Połockiej w 1820 roku Rafał Ślizień wraz z bratem Antonim przybył do Wilna, gdzie wstąpił na Wydział Prawny Uniwersytetu Wileńskiego. Uczył się prawa miejscowego, rzymskiego, karnego i kanonicznego, historii powszechnej, statystyki i filozofii, a w wolnym czasie uczęszczał na lekcje malarstwa do słynnego Jana Rustema. To właśnie od niego nauczył się rysowania, malowania portretów akwarelą, a także tworzenia miniatur, w tym zabawnych.
Rafał Slizień i jego brat Antoni, studiując na Uniwersytecie Wileńskim, należeli do filomatów i filaretów. W domu Sliżniów w Bartnikach i Wolnie gościli Adam Mickiewicz, Tomasz Zan z braćmi Ignacym i Stefanem, stryj Zanów ksiądz Antoni Walenty Zan, Ignacy Domeyko, Jan Czeczot. Na wzgórzu w pobliżu Bartników ziomek Zanów o nazwisku Surewicz, przedstawiał inscenizacje teatralne, które zbierały dużo widzów, przybyłych tej okazji z Wilna i Nowogródka. Po Bartnikach i okolicznych polach i wzgórzach lubił spacerować Ignacy Domeyko wraz z Tomaszem Zanem, który był wcześniej nauczycielem braci Sliźniów. Kiedy w Wilnie byli aresztowani i uwięzieni filomaci-filareci, staraniem rodziny Sliżniów była zorganizowana zbiórka pieniędzy w Bartnikach i okolicznych folwarkach, pomoc ta była przekazywana represjonowanym studentom. Przez rok w siedzibie Sliźniów w latach 1844-1845 mieszkał i pracował Jan Czeczot, tu był gościnnie przyjęty, tu napisał swoje słynne „Wiejskie piosenki znad Niemna i Dźwiny”, wydane w Wilnie w 1846 r. Dostawał liczne listy od kompozytora Stanisława Moniuszki, który na wiersze Czeczota skomponował 22 pieśni. Naprawdę warto odwiedzić Bartniki, tym bardziej że podróż można połączyć ze zwiedzaniem Nowej Myszy (Czeczot, Ancut), Zaosiem (Mickiewicz), Niedźwiadką (miejscem urodzenia I. Domeyki), Tuhanowiczami Wereszczaków i „Kamieniem Filaretów”.
Dalsze losy zaprowadziły go do Petersburga, gdzie przez kilka lat był urzędnikiem w Ministerstwie. W Petersburgu poznał malarzy Aleksandra Orłowskiego i Wincentego Smokowskiego, spotykał się z Adamem Mickiewiczem, wymieniali się zabawnymi wierszykami. Dla Marii Szymanowskiej, matki żony Mickiewicza, sprezentował własnoręcznie wykonany medalion. Na prośbę ojca w roku 1830 wrócił na Litwę i zamieszkał w Wolnej.
To jemu zawdzięczał pałac w Wolnej ciekawą bryłę, otoczenie oraz kolekcję dzieł, porcelany i woluminów. Ojciec wyraził swoją wolę, by starszy syn wreszcie założył rodzinę, co Rafał i zrobił na drugi rok pobytu w rodzinnych stronach. Jego żoną została Kamila z hrabiowskiego rodu Tyszkiewiczów, z Łogojska. Była jedną z pierwszych piękności Litwy, która była podziwiana na balach i przyjęciach tamtych czasów. Poznali się jeszcze w latach studenckich, kiedy występowali w jednej sztuce o Semiramidzie w wileńskiej szkole sztuk pięknych. Kamila była także daleką krewną Rafała, gdyż jej matka Zofia pochodziła z jednej z gałęzi rodu Śliźniów. Rok po ślubie w rodzinie urodził się pierwszy syn, a później jeszcze pięcioro dzieci.
W Wolnej namalował kilkadziesiąt portretów swoich przyjaciół, sąsiadów, m.in. portrety Marii, Franciszki i Michała Wereszczaków, wykonał 57 medalionów. Na jubileusz 50-lecia ślubu swoich rodziców w 1850 r. sprezentował im symboliczny złoty medalion z ich wizerunkiem. Rafał stworzył mnóstwo drobnych prac z plastiku, nierzadko obdarzał nimi znajomych. Znane są również popiersia jego autorstwa, na przykład popiersie Adama Mickiewicza, które zostało sprezentowane dla Muzeum Starożytności w Wilnie. Odwzorowując żywy przykład, Rafał stworzył medalion Henryka Rzewuskiego, namalował portrety Eustachego i Konstantego Tyszkiewiczów, Tomasza Zana, Jana Czeczota, Edwarda Odyńca, Römera, profesora Adamowicza i wielu innych sobie współczesnych. Był autorem portretów, akwareli oraz był znany jako utalentowany architekt krajobrazu.
Po ślubie Rafał prowadził zwyczajne życie dworzanina, jednakże nie zapomniał o malowaniu, sporo podróżował. Był nie tylko wielce utalentowanym rzeźbiarzem, ale też nieprzeciętnie uzdolnionym architektem – wznosił na prowincji nieduże dworki i inne zabudowania, planował parki przydworne. „Pełne poezji były nawet posadzone drzewa. W oddali otwierał się widok na kościół, rzeczkę – prawie z niczego tworzył naprawdę piękny krajobraz. Sąsiedzi cenili ogromny talent i gust pana Rafała, zwracali się o pomoc – i otrzymywali takową, dlatego śmiało można twierdzić, że jedynie zawdzięczając Rafałowi Ślizieniowi powiat nowogródzki obfituje w tak malownicze miejscowości i posiadłości” – pisał współczesny mu autor.
Według wspomnień białoruskiego pisarza Michasia Amialiszki aż do 1939 roku na siedzibie Sliżniów znajdował się szyld, że budynek został ubezpieczony w 1828 roku. Siedziba w Bartnikach należała do rodziny Sliżniów do 1929 r., kiedy to ją nabył Wasyl Amialiszka, ojciec przyszłego pisarza. Podczas I wojny światowej w pobliżu wioski znajdowała się linia frontu, ale siedziba przetrwała. W 1940-1941 roku w siedzibie była białoruska szkoła. Zachowała się ona także i po II wojnie światowej, partyzanci spalili kilka budynków gospodarczych i uszkodzili jedno skrzydło domu.
I mieszkałby Rafał Ślizień z rodziną dalej w Wolnej długo i szczęśliwie, gdyby nie okoliczności – w 1857 roku brat żony Kamili Wincenty Tyszkiewicz sprezentował jej jeden ze swoich majątków pod Wilnem z piękną nazwą – Lubowa. Ten folwark i otaczające malownicze pejzaże przyszły do gustu Rafałowi i Kamile, odwiedzali go coraz częściej, aż w końcu zostali na zawsze. Odwiedzali czasami Wolno, ale Lubowo stało się ich ulubionym miejscem. Rafał zasłynął na Litwie jako utalentowany rzeźbiarz, architekt i medalier. Rafał Ślizień był postacią popularną i lubianą. Współcześni wspominają jego poczucie humoru, zamiłowanie do opowiadania anegdotek, przenikliwość, nieustanne interesowanie się wszystkim dookoła. Artysta zmarł nagle 20 maja 1881 r.
Tam według swojego projektu Rafał wybudował kaplicę rodową, w której później został pochowany. Kaplica w Lubowie stała się miejscem ostatniego spoczynku jego potomnych. O śmierci Rafała Ślizienia Aleksander Jelski napisze: „Na Litwie był patriarchą,pamiętającym lepsze czasy, lepsze tradycje, człowieka wysokich ideałów, które sprawiły, że stal się powszechnym ulubieńcem. Daj Boże więcej takich ludzi w naszej Ojczyźnie”
Lubowo było jednym z najstarszych dworów na Litwie. W 2011 r. odnowiony został unikalny kamienny młyn dworski. Obecnie trwa odbudowa innych barokowych zabudowań: oficyny i oranżerii. Lubowem władała arystokracja, od rodziny królewskiej, księcia Mikołaja Radziwiłła Rudego, rodziny Golejewskich, polityków Kryszpinów Kirszensztejnów, po hrabiów Tyszkiewiczów i Ślizieni. Nazwa dworu pochodzi od pruskich słów „luba” i „śluba”, które w języku litewskim oznaczają „miłość” i „małżeństwo”.
Ostatni właściciel dworu Rafał Jan Ślizień został wywieziony na Sybir, gdzie też zmarł. Dwór nacjonalizowano. Jakiś czas w Lubowie przetrzymywano więźniów politycznych, następnie osiedlono tu przybyszów z Białorusi. Obecnie dla zwiedzających dostępny jest wyjątkowy dworski młyn wodny. Do potrzeb kulturalno-publicznych przystosowano oficynę oraz oranżerię dworu.
W jakim stanie jest obecnie Lubowo i czy pamiętają tam o dawnym właścicielu mistrzu ?
Przypomnieniu postaci rzeźbiarza Rafała Śliźnia, twórcy wielu oryginalnych medali, mecenasa, architekta i projektanta krajobrazów i wnętrz, była poświęcona międzynarodowa konferencja z udziałem historyków z Białorusi, Polski i Litwy pt. „Rafał Ślizień – mostem pomiędzy narodami pogranicza”, która odbyła się w 2016 r. w Centrum Edukacyjnym Parku Europy.
Jak zapowiedział Gintaras Karosas, dyrektor Parku Europy i dworu-muzeum w Lubowie, konferencja ta była swoistym podsumowaniem wspólnego międzynarodowego projektu z udziałem Litwy, Islandii, Norwegii i Liechtensteinu, którego wartość wynosiła ponad 700 tys. euro i dzięki któremu została odnowiona oficyna i oranżeria dworu w Lubowie. Rafał Ślizień (1804-1881) był w swoim czasie znanym twórcą, a obecnie niesłusznie zapomnianym, chociaż „za swego” uważają go Polacy, Litwini i Białorusini. Spoczywa w kaplicy w Lubowie.
Red.