Muzeum twórczości ludowej „Beździeski fartuszek ” utworzono w 1999 roku w budynku byłej szkoły w Beździeży. Zebrano tu i zachowano bardzo bogatą kolekcje materiałów tkackich oraz haftu mieszkańców Bieździeży i okolicznych wsi – unikatowe dzieła miejscowych mistrzyni, które wyeksponowano w 5 pokojach o powierzchni 227 m². Muzeum liczy 1289 eksponatów, z zasobów podstawowych – 1252, naukowo-pomocniczych – 37. Perłą kolekcji jest 246 fartuszków haftowanych. Pierwszy raz Bezdzież wspomniany jest w 1409 r. w piśmie wielkiego księcia litewskiego Witolda, darowującym go kościołowi p.w. Najświętszej Dziewicy Maryi w Trokach. W 1566 r. otrzymał on prawa miejskie, w 1706 r. został spalony podczas Wojny Północnej. A w końcu XVIII w. został miastem i słynął jako centrum tkactwa. Odbudowany, poniósł straty podczas zwycięskiej bitwy stoczonej tu we wrześniu 1771 roku przez konfederatów barskich dowodzonych przez hetmana W. Ks. Litewskiego Michała Kazimierza Ogińskiego. Wojska pod jego dowództwem rozbiły tu 6 września 1771 r. korpus rosyjski gen. Albiszewa, który poległ w walce. Bitwa pod Bezdzieżem była największym i właściwie jedynym zwycięstwem konfederatów w otwartym polu.
W ciągu swej wielowiekowej historii miasteczko słynęło ze swoich tradycji tkactwa i haftowania. Kolekcja muzeum jest ciekawa także m.in. z powodu tego, że tajemnice haftowania były przekazywane z pokolenia na pokolenie, zachowując przy tym swoją unikatowość. Muzeum prowadzi także własną działalność naukowo-badawczą, skierowana na zbadanie historii wsi Beździeż, obyczajów i obrzędów miejscowych mieszkańców. Badane są również rzemiosła ludowe i technologie wytwórstwa niektórych przedmiotów. Otóż do poleskich tradycji, kontynuowanych nadal, należy noszenie przez tutejsze kobiety fartuszków nakładanych na spódnice. W przypadku świątecznych, regionalnych strojów ludowych, są one wyjątkowo piękne i oryginalne.
Słynne fartuszki szyte z tkanin lnianych oraz ręcznie zdobione haftem, mereżkami i koronkami. W muzealnej kolekcji znajduje się ich 246. Najstarszy pochodzi z 1880 roku, przy czym wzory haftów ani razu nie powtarzają się! Na tablicy w jednej z sal muzealnych czytamy nazwiska najbardziej utalentowanych mistrzyń zdobiących fartuszki, których wzory w Bezdzieżu i jego najbliższych okolicach są unikalne i niepowtarzalne w innych regionach Polesia. Wymienione są: Lizawieta Astapowicz z Zawersza, Nadzieja Pratasewicz i Teodora Mucha z Kakorycy oraz Maryja Wałkowicz i Stepanida Wałkowicz z Bezdzieża. Można by dopisać do tego wszystkie imiona i nazwiska kobiet zajmujących się ozdabianiem fartuszków. Fartuszki, od których nazwę wzięło muzeum, to jednak tylko jedna, chociaż bardzo istotna część jego ekspozycji.
Muzealne ekspozycje zajmują kilku sali. W pierwszej przedstawione są tradycyjne sprzęty i narzędzia rolnicze, także te związane z uprawą i przerobem lnu, z czego od wieków słynął Bezdzież.
Warto odznaczyć, że ekspozycję w muzeum nie są „martwe”, gdyż pracownica muzeum, oczywiście w stroju ludowym i z fartuszkiem, demonstruje poszczególne etapy pozyskiwania z lnu nici.
W następnych pomieszczeniach oglądamy zabytkowe, używane do tego narzędzia i przyrządy oraz warsztat tkacki, przy którym uczennica pod okiem instruktorki tka len. Jak się go wykorzystuje, widać w następnych salach na przykładach typowych izb wiejskich, z mnóstwem wyrobów z lnu: ręczników, obrusów, makatek, pościeli z bogato haftowanymi ręcznie poduszkami itp., i oczywiście, całym, przeważnie zabytkowym, wyposażeniem w meble i sprzęty.
W muzeum przedstawiono też ludowy dziedziniec – fragment domu, który zbudowany był pod koniec XIX – początek XX wieku, przedmioty bytu mieszkańców wsi.
Ciekawostkę stanową sprzęty zapewniające małym dzieciom bezpieczną zabawę i uczenie się chodzenia w czasie, gdy matka co prawda znajduje się w tym samym pomieszczeniu, ale jest zajęta pracą. Wykonane są one z wikliny lub drewna.
Oczywiście szczególne miejsce w tym muzeum zajmują fartuszki i inne wyroby lniane zdobione haftami. Ich różnorodność, barwy, skala pomysłów nie tylko wzorów roślinnych, geometrycznych, ale również zwierzęcych, jest zachwycająca.
W Beździeży zachował się obrzęd wiosenny, który istnieje tylko w tej miejscowości – „Strzałka” (w języku miejscowym – stryłka). Jest to prowadzenie korowodu na terenie cerkwi Świętej Trójcy. Wszyscy uczestnicy biorą się za ręce, śpiewają piosenki, idą korowodem, tylko kierunek jest nie dookoła cerkwi, lecz po strzałce. Swoisty korowód przypomina trójkąt, w centrum którego stają dziewczynki – „Ziarenka” i tylko po tym korowodzie ze wschodu na zachód zaczynają się wiosenne prace w polu oraz zabawy po Wielkim Poście.
Tajemnice tkactwa i haftu w Beździeży, wsi, pierwsze wzmianki na temat której datowane są XIII w., przekazywano z pokolenia na pokolenie. A tradycja ta jest nadal żywa. Przy muzeum działa bowiem także szkoła twórczości ludowej, jej uczennice i uczniowie zapoznają się z tutejszymi tradycyjnymi zajęciami Poleszuków, zwłaszcza przerobem lnu, jego tkaniem, szyciem i zdobieniem. Działają tu dwa kółka dla dziewcząt – haftowanie i koronkarstwo, najlepsze prace są wystawiane. Oprócz tradycyjnych zajęć i wykładów krajoznawczych, odbywa się świętowanie Wielkanocy prawosławnej, muzeum w Bieździeżu dołączył także do inicjatywy „Noc muzeów”. Zwiedzające mogą także nabyć tu na pamiątkę wyroby rękodzieła mistrzów ludowych.
Red.